|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:33, 19 Cze 2007 Temat postu: Battles |
|
|
No dobra, wszyscy słuchają Battles pokątnie, a nikt się nie kwapi do wypowiedzi.
Jak tam Mirrored? Popłuczyny po postrocku, mathrocku i krautrocku czy jednak coś ciekawego, urzekającego albo przynajmniej intrygującego? |
|
Powrót do góry |
|
|
PINK what a fuckin' waster!
Dołączył: 07 Maj 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:38, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
a moze asłuchalny shit?;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:52, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wobec tego, jak na razie, moją płytą roku jest asłuchalny shit. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Wto 16:52, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zwłaszcza Atlas roxuje.
Mogę tylko napisać wtórnie, że nadal mam to skojarzenie z Kasztaniakami na ścieżce wojennej ku Dalekiemu Wschodowi;)
Pozytywne poplątanie z namieszaniem. Tak generalnie.
Ale żeby aż płyta roku? Nnnie u mnie;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 18:14, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Atlas zdecydowanie najlepszy, miażdzy całościowo, zwłaszcza ta zmiana tempa w połowie utworu.
No nie wiem, póki co ten album zaintrygował mnie najbardziej. Coś mnie w nim niesamowicie fascynuje. Chociaż oczywiście zdaję sobie sprawy z pewnych niedociągnięć. A zresztą, moja płyta 2006 też była daleka od ideału, a nawet powiedziałabym że ideał i tamten album to dwa różne bieguny.
Niewiele jak na razie rzeczy tegorocznych mi się podobało. Rzadko do czegoś wracam: Arcade Fire nie miałam już dawno w odtwarzaczu, Bloc Party to zawód na całej linii. Z plusów: Of Montreal (chociaż już coraz rzadziej wracam), Aa ciekawe, Spoon, Beastie Boys (chociaż jak posłuchałam the in sound from way out!, to jakby trochę zblakła ta nowa płyta), Frog Eyes ma fajne momenty, LCD już się znudziło z kolei. Wiadomo, że jeszcze trochę albumów wyjdzie, a i sporo jeszcze nie słyszałam (chociażby nowego Modest Mouse), ale jak na razie Battles dostarczyło mi najciekawszych wrażeń.
A u Ciebie co wyżej? |
|
Powrót do góry |
|
|
Morion the man who came to stay
Dołączył: 12 Lip 2006 Posty: 129 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 0:34, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Marquee Moon napisał: | Atlas zdecydowanie najlepszy, miażdzy całościowo, zwłaszcza ta zmiana tempa w połowie utworu.
No nie wiem, póki co ten album zaintrygował mnie najbardziej. Coś mnie w nim niesamowicie fascynuje. Chociaż oczywiście zdaję sobie sprawy z pewnych niedociągnięć. A zresztą, moja płyta 2006 też była daleka od ideału, a nawet powiedziałabym że ideał i tamten album to dwa różne bieguny.
Niewiele jak na razie rzeczy tegorocznych mi się podobało. Rzadko do czegoś wracam: Arcade Fire nie miałam już dawno w odtwarzaczu, Bloc Party to zawód na całej linii. Z plusów: Of Montreal (chociaż już coraz rzadziej wracam), Aa ciekawe, Spoon, Beastie Boys (chociaż jak posłuchałam the in sound from way out!, to jakby trochę zblakła ta nowa płyta), Frog Eyes ma fajne momenty, LCD już się znudziło z kolei. Wiadomo, że jeszcze trochę albumów wyjdzie, a i sporo jeszcze nie słyszałam (chociażby nowego Modest Mouse), ale jak na razie Battles dostarczyło mi najciekawszych wrażeń.
A u Ciebie co wyżej? |
Intrygująca wypowiedź. Battles na pewno stworzyli dzieło ciekawe i wyjątkowe na swój sposób, ale dla przeciętnego słuchacza 'niesłuchalne'. Miałem przez jakiś czas fazę na Mirrored, później doszedł hype Pitchforka i świetna łączna nota na Metacritic. Krytycy zachwycają się, zachwalają - OH! AH! Mnie zaskoczyła precyzja, rozbudowana konstrukcja utworów, pod tym względem są mistrzami. Jednak sama melodyka [potocznie: przyjemność słuchania] wydaje się przytłaczająca, męcząca i na dłuższą metę nużąca. Ciekawy album, zasłużone pochwały, ale dla zdecydowanej większości słuchaczy Battles będą sieczką, niezrozumiałym fenomenem.
A u mnie (zdecydowanie) wyżej:
Cloud Cult - The Meaning of 8
El-P - I'll Sleep When You'Re Dead
Deerhunter - Cryptograms
Field Music - Tones Of Town
!!! - Myth Takes
+ kilka innych albumów o zbliżonym poziomie, ale które cenię bardziej (MM, LCD, The National...) |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:17, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cholera, nie wiem, czego ja się nasłuchałam i jaki mam w takim razie punkt odniesienia, ale Battles w tym całym swoim pomyleniu, mimo wszystko jawi mi się jako twór dosyć melodyjny i w miarę przystępny. A awangardowcem, powiedziałabym, jestem raczej niedzielnym. Tak więc nie wiem, chyba po prostu poczułam 'bluesa', nadali w mojej tonacji.
Z tego co podrzuciłeś, koniecznie muszę sprawdzić Cloud Cult, bo to już któryś raz słyszę pochwały.
Field Music też niezłe, a po kilkumiesięcznej przerwie, przyznam nawet, że zrobiło na mnie większe wrażenie. Wcześniej wydawało się dosyć rozmyte i jakoś tak nie mogło we mnie trafić.
!!! - ma fajne momenty, całość niestety nieco nierówna. Ze względu jednak na taneczny potencjał i talkingheadsowe aspiracje, dla chk-ów plus. I mam nadzieję, że koncert rozwieje wszelkie wątpliwości co do ich zajebistości. |
|
Powrót do góry |
|
|
girlfromipanema Killamangiro
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:45, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
o Cloud Cult co prawda już we właściwym temacie pisałam, ale tyle czasu minęło, a wciąż się uśmiecham przy tej płycie. + skojarzenia z ulubionymi współczesnymi zespołami, ale takie jakieś to wszystko... niezobowiązujące i to jest najfajniejsze. Three minutes of silence on the radio/ It's the best damn gift for everyone ;]
ale o Battles, zapomniałam. Mirrored jest na pewno intrygująca. mimo, że po pierwszych przesłuchaniach mnie nie zachwyciła, coś mnie pchało, żeby do niej wracać. no i tak się powoli zaprzyjaźniamy... ale naprawdę powoli. |
|
Powrót do góry |
|
|
UltraVioletLove
Dołączył: 11 Cze 2007 Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:51, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie przepadam za tym zespołem, nie podobała mi się płyta. Jednak nie powiem że to "shit". Po prostu nie dla mnie . |
|
Powrót do góry |
|
|
PINK what a fuckin' waster!
Dołączył: 07 Maj 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 19:35, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
odwołuję teże o "asłuchalnosci materiału". "Atlas" mi się wkręcił. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mardy sweet troubled soul
Dołączył: 09 Kwi 2006 Posty: 3730 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:12, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
trudno było mi się wsłuchać w 'mirrored'. szło opornie, ale pewnego wieczoru coś jednak we mnie pękło..
płyta-dzieło, z którą nie można przedobrzyć.
Marquee Moon napisał: | Atlas zdecydowanie najlepszy, miażdzy całościowo, zwłaszcza ta zmiana tempa w połowie utworu. | to jeden z najlepszych utworów tego roku, bez dwóch zdań. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|