Indie Rock & Stuff

poti

po profilu gordona na last.fm widzę, że nei tylko ja przepadam za tym panem...

Głównie za Electro-Shock Blues, nowsze Blinking Lights and Other Revelations i Beautiful Freak. Dla mnie to już prawie idealna muzyka :)

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

Electro-Shock Blues uwielbiam, a 'Last Stop: This Town' to już w ogóle jedna z moich naukochońszych piosenek ever. Resztę kompozycji E znam z pojedynczych piosenek, niestety nie z albumów. Ale mam ich paredziesiąt,, Znakomita większość jest znakomita. Słuszny wątek.

Latia

poznałam ich przez shreka2 :]
w sumie za dużo nie lubię słuchać.
ale w małych ilościach jest to świetna muzyka.
szczególnie 'love of the loveless'.

Cadio

kolejny zespol, o ktorym na tym forum nic nie bylo:D

gordon_cole

Kiedy jakieś dwa tygodnie temu przeszukując forum zobaczyłem, że wyświetliło mi 2 (słownie: dwa) wyniki z hasłem "eels" zawahałem się przez chwilę, czy nie założyć takiego tematu. Ale później pomyslałem sobie, że po co, skoro miałby świecić pustkami (nie Pustkami ;-) ).

Forum to nie najlepsze miejsce na pisanie wypracowań. Chciałem więc tylko powiedzieć, że Mark Oliver jest na szczycie listy osób, z którymi chciałbym mieć okazję pogadać. Eels jako zespół chyba nigdy nie miał wielu fanów. Ma nudne, snujące się płyty. Jest monotematyczny w tekstach. Nie można się przy nim pobawić. Chyba nigdy nie miał okładki w NME. Nie nosi modnych trampek. Powiedzieć o nim, że jest przystojny to delikatnie mówiąc, mijanie się z prawdą. I w ogóle mało rozrywkowym facetem jest chyba. Poprostu: eels sucks. Co prawda niektórym to nie przeszkadza i lubią go tacy goście jak Tom Waits czy Peter Buck, ale czy to coś znaczy? Nikomu nie polecam, bo to strata czasu. I jeszcze można w depresję wpaść słuchając tego gościa. No chyba, że trafi się przypadkiem na jedną z tych nielicznych "weselszych" piosenek, które i tak są zaprawione goryczką sarkazmu. Albo na jedną z tych rzadko u eels spotykanych pięknych melodii, w których człowiek zakochuje się od pierwszego usłyszenia. Nie, nie! Eels to zdecydowanie kicha. I bardzo dobrze, że nikt nie chce go słuchać. Jak chce słuchacza, to niech załatwi sobie psychoterapeutę, a nie nagrywa takie beznadziejne płyty. Poza tym z ryb zawsze wolałem tuńczyka!

girlinhawaii

eels ta węgorz?

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

eels ta węgorze

gordon_cole

Zaraz, zaraz! Naprawdę eels to węgorze? A nie przypadkiem śledzie? ;-) Nie ważne. Tak sobie myślę, że panu e popularności mogłaby przynieść drobna modyfikacja nazwy. Powiedzmy na... THE Eels ;-) Podobno to działa :-)

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

gordon_cole

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

girlinhawaii

FF

zachwycam się Last Stop: This Town!

jarząb

tak dawno nie sluchalem Blinking lights and other revelations i Daisies of the galaxy, że zapomniałem jakie to są genialne plyty. slucham i slucham. swietne na jesień

Juicebox · Gość

A ja mam Beautiful Freak i od niedawna Blinking Lights And Other Revelations i muszę przyznać, że to magiczna muzyka Wink

Dodam, że na BLAOR gościnnie udziela się Peter Buck...