Indie Rock & Stuff

królik bystrzak

Moim skromnym zdaniem nowe płyciwo jest całkiem przyzwoite.Bardziej akustyczne,Dave mniej nadwyręża aparat gębowy szarpiąc struny głosowe,dość urozmaicone,niejednostajne.Generalnie wporzo.Na pewno sie nie zbłaźnili,wrecz przeciwnie-pokazali,że potrafią jeszcze coś świeżego z siebie wykrzesać.
'Long Road to Ruin' - my fav raczej.

@Latia- Dave się nie kończy,sprawia wrażenie hermetycznie zabezpieczonego przed szkodliwym wpływem biegu lat,a już na pewno jego uzębienie xD

Latia

michał, wiem, też nie mogę się z tym pogodzić ;p

dave jako pierwszy się zaczął kończyć. 'in your honor' miało na mnie jedynie taki wpływ, że nie chce mi się słuchać ich już w ogóle.

godfather

Lady

Jeśli mam oceniać stopień skończenia Dave'a Grohla po singlach, to ten ostatni jest blisko końca. Bez porównania z takim 'Best Of Me' czy 'One By One'. A rozumiem, że drze buzię w celu nawiazania do nich.

godfather

tzn grohl ok, ale homme?!?!?!

Piotr

Foo Fighters to dla mnie zawsze był zespół singlowy. Zespół tych piosenek które cię będą rzucać wzruszać i bawić. I pod tym względem najlepszy album jaki nagrali to The Colour and the Shape. Bo był spójny i zawierał te 4 mocne single - Monkey Wrench, My Hero , Everlong, Walking After You. I w sumie można powiedzieć że to najlepsze piosenki FF. A ich nowy album to kontynuacja In Your Honor. Tylko bardziej skrócona i spójniejsza , tylko że tam był zajebisty singiel Best of You . Tutaj natomiast tego nie ma , ale album nie jest taki zły

sune_rose

Grohl kwitnie Smile

Pozostaję przy swoim, album jest wporzo bardziej urozmaicony od ostatniego,a nawet od 'One by one'. A taki już 'Home' to jest ze czacha dymi, łatwo w takich kawałakach popaść w sztucznosć a tu jest fajnie i szczerze, a co!

A Homme to też jakoś tam kwitnie, nie zauważyłęm momentów słabości(poza kolanem) w dodatku już zabierają sie za nowy album! Miejmy nadziej, że znów do ans przyjadą!

Lady

Whatever. Ja tam obu panów zawsze będę lubić.

Latia

ej, ej, ja nie powiedziałam, że przestaje ich kochać.
tylko serce mi łamią, dranie.

KaraokeSUBstar

FF to tandeta..

Szarlotka

a dlaczego?

KaraokeSUBstar

Bo kapela ktora robi 2 fajne tracki na plyte jest slaba! doadajmy jeszcze kiczowate teledyski (nowe) to mamy tandete Wink

Johnny99

Należę do tych, którzy nie rozumieją fenomenu FF. I całkowicie zgadzam się z opinią wyrażoną w pewnej recenzji - w jaki sposób zespół, który przez całą karierę nagrywał tak bezbarwne, pozbawione polotu, podobne do siebie, sztampowe rockowe piosenki ( no, powiedzmy, że In Your Honor zawiera pewne nieliczne wyjątki od tej zasady ) uzyskał aż taką popularność ?

Lady

Fuckin' miracle.

Szarlotka