Indie Rock & Stuff

zjem ci chleb · Wysłany: Wto 11:53, 25 Mar 2008 Temat postu:

wczoraj kolega próbował mnie przekonać, że wcale nie jest tak jak myślę, że rhcp wcale nie mają wszystkich numerów na jedną nutę, i że ich kawałki wcale nie nudzą.
kolega miał tajną broń w postaci ostatniej płyty, której nie słyszałem, ale owa płyta utwierdziła mnie w tym dlaczego od 6 lat nie włączyłem dobrowolnie nic z repertuaru rhcp.
kiedyś bardzo ich lubiłem, teraz płyty leżą i się kurzą, a muzyka wydaje się niemożebnie mdła (mdła to najlepsze określenie).

godfather · Wysłany: Wto 13:58, 25 Mar 2008 Temat postu:

ostatnia plyta jest do dupy, to dlatego.
jesli chcesz zobaczyc ze maja roznorodne piosenki to proponuje kolejnosc: nobody weird like me - i could have lied - blood sugar sex magic - pea - warped - porcelain - parallel universe - higher ground - fire - can't stop - get on top
ten zespol ma swoj bardzo wyrazisty sty, ale to nie znaczy ze wszystkie piosenki ma na jedna nute
moze jeszcze gdzies w srodku pusc sobie throw away your television.

zjem ci chleb · Wysłany: Wto 16:49, 25 Mar 2008 Temat postu:

znaczy wiem, że potrafią grać (zwłaszcza basista), kiedyś słuchałem dużo. teraz większość utworów wydaje mi się taka sama. muzykę z reguły słucham całymi płytami, rzadko kiedy pojedyncze kawałki i zniechęca mnie jeśli do jednej/dwóch piosenek mam brnąć przez cały album. dlatego dawno nic rhcp sobie nie puszczałem.

godfather · Wysłany: Wto 16:51, 25 Mar 2008 Temat postu:

zalezy ktorych plyt sluchales
mother's milk, blood sugar sex magic i one hot minute sa genialne, na californication tez sa niezle piosenki, a by the way jest takie popowe. reszta mniej warta uwagi

zjem ci chleb · Wysłany: Wto 17:06, 25 Mar 2008 Temat postu:

najwięcej słuchałem "californication" i "blood sugar sex magik". "by the way" najmniej, bo irytują mnie piosenki, w których początek jest ciekawy, a w połowie zamieniają się w przeciągłe zawodzenie.
słuchałem też "one hot minute" i "mother's milk" i ten drugi wspominam lepiej.

godfather · Wysłany: Wto 22:34, 25 Mar 2008 Temat postu:

one hot minute jest najbardziej niedoceniana plyta rhcp.
sa zupelnie z innej bajki, tak, jak navarro jest innym gitarzysta od frusciante. ale hendriksowskie 'warped' czy protest song 'pea'...zreszta wszystkie sa genialne.

czołgaj się · Wysłany: Śro 1:54, 26 Mar 2008 Temat postu:

no ale refren "take me to the coffee shop, we can dance like iggy pop" jest dobry

zjem ci chleb · Wysłany: Śro 11:23, 26 Mar 2008 Temat postu:

tak chwalicie, chyba posłucham sobie.

Johnny99 · Wysłany: Śro 11:47, 26 Mar 2008 Temat postu:

One Hot Minute to zdecydowanie ich najlepsza płyta.

Mieszko · Wysłany: Śro 12:05, 26 Mar 2008 Temat postu:

warto też sięgnąć po wczesniejsze płyty. dużo funku, rapu i zajebista giatara Slovaka. fajny klimat. a stwierdzenie, ze grają wszystko na jedną nutę mogę tylko wyśmiać z politowaniem.

gadzina

Są szałowi, piekni, muzyczni ale mimo wszystko nie moge sie do nich przekonac.
Z własnej woli nigdy nie słucham, jakos tak.

godfather

pierwsze moje mysli o rhcp to: 'jacy zajebisci muzycy'
dopiero kiedy sie otrzaska z ich brzmieniem, stylem itd i przestanie sie zachwycac nad umiejetnosciami [wielkimi umiejetnosciami] muzykow, mozna docenic te boskie melodie, piosenki itd.

Astrogirl

nie powiem,żebym ich jakoś wyjątkowo lubiła,ale są OK
parę piosenek mają fajnych Laughing

a tak serio,to cała moja sympatia dla nich to sympatia do Fru-świetny gitarzysta i sympatyczny koleś-wydaje się mniej gwiazdorski niż reszta Wink

godfather

a czytalas z nim wywiady?
z lekka nawiedzony jest

czołgaj się

zawsze jak o nich myślę, jakoś mnie refleksja nachodzi, że dziwnymi drogami podąża sława... taki głośny zespół ze skarpetkami nagle wyrósł na ikonę rocka niemal, najpopularniejszą obecnie działającą grupę rockową środka, zarówno w znaczeniu mainstreamu jak i wiekowo czy stażowo raczej, bo to nie jest już grupa młoda, jak... nie wiem kto, nie znam się na młodych grupach, ani stara jak Aerosmith czy Rolling Stones to już w ogóle.