Indie Rock & Stuff

Józef Karmadlaptaków · Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów

Popularny amerykański zespół rockowy. Fajny wokalista i fajne piosenki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Znacie, lubicie?

jarząb

znamy i lubymy

Latia

a idźcie z nimi, przez pewien okres czasu tylko dysk mi zaśmiecali.

jarząb

nie no, the soft bulletin jest zajebisty.

girlfromipanema

Yoshimi Battles The Pink Robots też.
a jakbym kiedyś na głowę upadła i zbierała do kupy ulubione piosenki, to "Race For The Prize" by się pewnie załapało.
i w ogóle mam do Flaming Lips wielki sentyment :>

Cadio

dwie ostatnie płyty tylko mam, ale są perfekcyjne. takie quality indie, biją na głowę 90% nowej muzyki

x

do wczoraj znałem tylko soft bulletin - i jak się okazało utwory tam były poprzekręcane... a to z powodu takiego:

Packaging error

The first pressings of The Soft Bulletin 5.1 were erroneously shipped with an original US CD instead of the new remastered CD with the revised track list

i dopiero wczoraj zassałem wersję dobrą.
no i pozostałe albumy zaczynam przesłuchiwać:
- Yoshimi battles pink robots - fantastyczne! i to zarówno jeśli chodzi o jakośc jak i dźwięki które wprowadzają do Krainy Czarów, jakby znanej Alicji tylko i tamtym stworzeniom. psychodelia ma się dobrze! i wcale nie trzeba grać w stylu porcupine tree.
-Transmissions from the satelite heart - album wcześniejszy, całkiem inny, to jest romans folku z rockiem, ale również piekny, epicki, momentami pretensjonalny,ale to nic; ktos tam nazwał takie granie barok-popem. i hicior - she don`t use jelly - zagrany w beverly hills 90210 ; ) nawet na youtube to jest, zaś Steve mówi tak o tej kapeli:

"i don't usually like alternative music but those guys rock!"

-sof bulletin - niesamowite, niesamowite. trudno mi coś powiedzieć na temat tego albumu. raz jest melancholijnie (środkowy utwór insturmentalny) a raz tak przebojowo że kapcie spadają (Race for prize)

'piekące wargi' zawsze gdzieś tam widziały mi się koło Pavement. znaczy tak mówili krytycy,czy tam pisali, że to podobne granie. ale to gówno prawda. pavement nie mogę, denerwuje mnie, to całe lo-fi i takie tam. flaming lips to całkiem inna kapela, tworzy niesamowite kolaże,tworzy fuzję róźnych brzmień, gra innowacyjnie, i świeżo. co ciekawsze na scenie są od `83 roku, ale dopiero od poczatku lat 90tych jako tako zaistnieli na niej. ciekawe...
nie skupiałem się jeszcze na tekstach, ale z tego co czytałem - tworzą koncept albumy i teksty są bardzo istotne, podobno tak jest w Zaireece. nie wiem póki co, ale jak najszybciej to nadrobie.

ten zespół pretenduje to moich ulubionych ever, i think...

jachem88

yoshimi battles...genialne no cudo poprostu cudo
solt ciut gorszy ale tylko ciut ;]

Cadio

soft bulletine to jest jakiś kosmos, a jeszcze na tamte czasy to juz w ogole rewelacja. wolę ich 100 razy od Pavement. Jak będą na Openerze, to choćby dla nich się wybiorę. Pisaliscie, więc sobie narobilem nadziei:).

sHavo

Nom, to mógłby być piękny koncert. Zwłaszcza gdy się przejrzy zdjęcia z ubiegłorocznego Roskilde.

jachem88

a mają grać na openerze?

Badyl · Gość

może to wyjde na ignorantke albo cuś, ale okropnie mnie irytują :/

x

leci sobie. pierwszy utwór - inspiracje Can i kapuśniakami słyszalne.

sHavo

Ściągłeś żeś?
Ja tam czekam na premierę.

x

no tak.
po połowie odsłuchu stwierdzam, że to najbardziej wymagająca płyta tych panów.