Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

THE STROKES
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 95, 96, 97 ... 110, 111, 112  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> America, America
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Pią 0:57, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:26, 25 Paź 2008    Temat postu:

Zupełnie się nie zgadzam. Cenię wszystkie trzy płyty, niejednakowo, ale jednak. Wcale nie uważam, że FIOE jest jakoś przesadnie ambitna. Podobnie nie uważam, że chłopakom nie staje umiejętności - choć wirtuozami nie są. Pozwolę sobie zacytować pewnego krytyka, antyfana Strokesów, którego zaciągnięto na jeden z ich pierwszych koncertów w Europie: 'muzyka straszna, ale ten chłopak na talent' - mowa o Valensim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biały Liść
still not dirty enough for you


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 4275
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Haribo;]

PostWysłany: Pią 1:03, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:26, 25 Paź 2008    Temat postu:

Marquee Moon napisał:
Urok The Strokes wynikał z ich niechlujności, maniery znudzenia, mechaniczności perkusji


gdyby na FIOE to wszystko bylo tak wyrazne jak na Is This It, zarzucaloby im sie brak postepu(i slusznie).
czasy sie zmieniaja. 5 lat to dlugi okres, szczegolnie dla pieciu mlodych chlopakow ktorzy stali sie wielkimi gwiazdami, wzieli slub i takie inne.

edit.
do perkusji Faba dalej nie mozna sie przyczepic:]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 1:16, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:27, 25 Paź 2008    Temat postu:

Biały Liść napisał:
Marquee Moon napisał:
Urok The Strokes wynikał z ich niechlujności, maniery znudzenia, mechaniczności perkusji


gdyby na FIOE to wszystko bylo tak wyrazne jak na Is This It, zarzucaloby im sie brak postepu(i slusznie).
czasy sie zmieniaja. 5 lat to dlugi okres, szczegolnie dla pieciu mlodych chlopakow ktorzy stali sie wielkimi gwiazdami, wzieli slub i takie inne.

edit.
do perkusji Faba dalej nie mozna sie przyczepic:]

Otóż to - próba powtórzenia schematu z "Is this it" w postaci "Room on fire" wypadła raczej nużąco. Dlatego też rozumiem, że próbowali podążać w innym kierunku. Niestety FIOE też mnie nie przekonuje - parę rzeczy mi się podoba, ale całość mnie drażni. I zgadzam się z Lady, że nie jest to płyta szczególnie ambitna, ale po prostu zauważyłam tendencję podążania w tym kierunku. W związku z tym wszystkim, mam obawy, że to zespół jednej BARDZO dobrej płyty, a reszta zniknie w czeluściach przeciętności.

A co do perkusji - to zdecydowanie najmocniejszy punkt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Pią 1:25, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:27, 25 Paź 2008    Temat postu:

Dorzucam gitarę - dość dobrą jak na standardy nrr.

FIOE jest płytą ambitną w tym sensie, że próbuje wyjść poza poletko nrr, ale w skali całej sceny indie, na której każdy szanujący się zespół noworewolucyjny chciałby się zagnieździć na stałe, już nie jest już niczym szczególnie powalającym.

Nigdy nie rozumiałam krytyki pod adresem 'Room On Fire'. Nigdy nie wydawała mi się ani wtórna, ani słaba pod względem kompozycji. Jest gorsza od ITI, ale lubię jej utaneczniony rytm, to ją właśnie odróżnia od poprzedniczki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 1:48, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:27, 25 Paź 2008    Temat postu:

LD napisał:


Nigdy nie rozumiałam krytyki pod adresem 'Room On Fire'. Nigdy nie wydawała mi się ani wtórna, ani słaba pod względem kompozycji. Jest gorsza od ITI, ale lubię jej utaneczniony rytm, to ją właśnie odróżnia od poprzedniczki.

Naprawdę nie wydaje Ci się wtórna? Przecież pojawiają się tu dokładnie te same patenty - wokal przepuszczony przez wokoder, proste riffy na rozstrojonej gitarze, charakterystyczny bit Morettiego. Tylko zniknęła gdzieś ta pasja, to, co porywało w kompozycjach z debiutu - szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem, dlaczego krąży opinia, że Is this it to mało melodyjna płyta. Przecież tam są same chwytliwe dźwięki - Someday, Last Nite czy nawet hałaśliwe New York City Cops - porywają na parkiet, a nawet zanucić je sobie można bez większego problemu. Z kolei kompletnie nie słyszę tego na RoF. Broni się jedynie What ever Happened, 12-51, od biedy Reptilla. O reszcie zapominam w pięc minut po wyłączeniu odtwarzacza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Pią 2:06, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:27, 25 Paź 2008    Temat postu:

Jest bardziej taneczna. Odrywa nogi od podłogi. Lubię wszystkie piosenki.

A może po prostu za bardzo lubię ten zespół.



Zajrzałam do recenzji Is This It w TR:

5/10. 'Przeciętne piosenki'. ' Żadnych wyszukanych pomysłów aranżacyjnych'. 'Narobili hałasu i co? I nic.'

Jak ja kocham polskich dziennikarzy, tacy są lotni, takie mają wyczucie zmieniających się trendów. Normalnie awangarda.

A najśmieszniejsze jest nazwisko autora. Borys Dejnarowicz. Brawo, chłopie. Pewnie byłeś z siebie bardzo dumny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 2:16, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:28, 25 Paź 2008    Temat postu:

LD napisał:

Zajrzałam do recenzji Is This It w TR:

5/10. 'Przeciętne piosenki'. ' Żadnych wyszukanych pomysłów aranżacyjnych'. 'Narobili hałasu i co? I nic.'

Jak ja kocham polskich dziennikarzy, tacy są lotni, takie mają wyczucie zmieniających się trendów. Normalnie awangarda.

A najśmieszniejsze jest nazwisko autora. Borys Dejnarowicz. Brawo, chłopie. Pewnie byłeś z siebie bardzo dumny.

TR nie czuje nowej muzyki. Ta gazeta ugrzęzła gdzieś mniej więcej w epoce rocka progresywnego. O tym piszą kompetentnie. Borys był tu wyjątkiem, tylko, że on miewa specyficzny gust.

Co do Borysa - ach, pamiętam jeszcze recenzję Is this it na porcysie. Chwilami zabawna, niestety nie dowiedziałam się z niej nic, poza tym, że powinnam uważać The Strokes za zespół tak autentyczny, jak, nie przymierzając, Cool Kids of Death. Chłopcy z dobrych domów bawią się w rock'n'rolla. Ale następne recenzje Borys popełnił rzetelniej - przynajmniej jest z czym polemizować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
StellaOrNina
Killamangiro


Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: podkarpacie

PostWysłany: Pią 9:01, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:28, 25 Paź 2008    Temat postu:

TR wcale nie jest słabą gazetą. Nieważne czy utknęła na jakimś tam trendzie muzycznym. Zawsze znajdę w niej coś ciekawego. Chociażby dobre jest to, że mało piszą o NRR bo już miałabym tego dość. Tam sobie poczytam o innych nurtach, potem przesłucham i jakoś próbuję się rozwijać. Jakby pisali tylko o 1 rodzaju muzyki to za cholere nie zapłaciłabym tyle kasy!

Co do recenzji - nienawidzę ich i krytyków. Jednak sympatia do Borysa (niezawsze trafisz na byle jaką recenzję. A czytałyście na Porcysie recenzje BP?) i jego zespołu nie pozwala mi go nienawidzić.

Co do TS - czyżby zgromadziła się rzesza antyfanów?! Nie zaglądne tu chyba więcej, w sensie w ten temat, bo mi łzy mi się cisną jak czytam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Pią 10:38, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:28, 25 Paź 2008    Temat postu:

Marquee Moon napisał:
Chłopcy z dobrych domów bawią się w rock'n'rolla.

I to właśnie ta największa pomyłka Dejnarowicza Rolling Eyes Przejechał się na nich.

Ciąg dalszy dyskusji o TR tutaj:

http://www.indierock.fora.pl/viewtopic.php?p=114217#114217
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mardy
sweet troubled soul


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 3730
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:23, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:28, 25 Paź 2008    Temat postu:

zaczyna do mnie wszystko docierać. kurde, to smutne.. a jak znikną na zawsze? ja ta się nie bawię..

chyba tragizuję, bo to przecież dla dobra ludzkości Razz ! jeśli wszystko jest po to, aby za parę lat zrewolucjonizować świat czwartą płytą, to się zgadzam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Pią 13:18, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:28, 25 Paź 2008    Temat postu:

Chłopaki po prostu chcą w końcu spokojnie skonsumować owoce sukcesu i ewentualnie umilić sobie czas produkcją małych Casablancasów, Morettich, Fraiture'ów... Jeden nawet już zaczął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czołgaj się
zły syn dla matki


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 7370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 13:43, 02 Lut 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:28, 25 Paź 2008    Temat postu:

co tydzień ktoś nowy wychodzi z piwnicy. i coraz to dziwniejszy. było is this it, było ew. room on fire. nie ma nad czym rozpaczać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FF
the man who would be king


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 13:08, 11 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:30, 25 Paź 2008    Temat postu:

Przesłuchałem Is This It a potem FIOE. Ten zespół jest świetny. Szkoda, że wszyscy powoli o nim zapominają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarząb
golden boy


Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 2964
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: broken bricks

PostWysłany: Nie 13:14, 11 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 22:30, 25 Paź 2008    Temat postu:

ja mam od wczoraj faze na Room on Fire
Powrót do góry
Zobacz profil autora
girlfromipanema
Killamangiro


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:17, 11 Mar 2007
PRZENIESIONY
Sob 23:10, 25 Paź 2008    Temat postu:

Marquee Moon napisał:

Co do Borysa - ach, pamiętam jeszcze recenzję Is this it na porcysie. Chwilami zabawna, niestety nie dowiedziałam się z niej nic, poza tym, że powinnam uważać The Strokes za zespół tak autentyczny, jak, nie przymierzając, Cool Kids of Death. Chłopcy z dobrych domów bawią się w rock'n'rolla.


naprawdę uważam, że "Is This It" to płyta ważna i uwielbiam ją, ale popłakałam się ze śmiechu czytając tą recenzję Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> America, America Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 95, 96, 97 ... 110, 111, 112  Następny
Strona 96 z 112

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin