Indie Rock & Stuff

Biały Liść

aaa w ten sposob...

mrtchn

Jezu... ile bym dal, zeby tam byc...

Cassi

wróciłam. tęskniliście?
hihi

aż mnie brzuch boli. nie mogę się na niczym skupić. po mej głowie lecą tylko słowa 'the modern age', 'last nite', 'you only live once' i 'heart in a cage'.

a teraz

mam powątpienia. powątpienia. hej. ale słowo :D
jak byłam na ich koncercie. był świetny. tylko, że to był koncert dla fanów, nie dla osób, które zachaczyły o klub 'Maria'. taki super koncert. mało osób, piwo i cola w plastikowych kubeczkach. wszędzie dym papierosowy. a teraz jak przyjadą. ja nie chcę nic mówić, ale skończy się na tym, że łaskę nam zrobią i zagrają koncert na openerze. a opener to duży festiwal. będzie ciasno i w ogóle.

a z resztą. co ja pieprze! o boooooże!

ale wolałabym koncert nie-festiwalowy. oglądałam koncerty festiwalowe. było niczym jak na pieprzonym U2.

ale. to mimo wszystko Strokesi..

cholera. no i mówię jak mieszkanka skończonego zadupia. łaaaał. niech zagrają tylko reptilię i pójdą się uchlać polską wódką. bo zagrają. i będę miała satysfakcje.

o nie!

ja chcę porządnego koncertu! chcę koncertu nie ot tak sobie. prawidziwego koncertu. po którym spotkam ich na ulicy (boooooooooooooże ta bułka nikolaia będzie mnie prześladowac do końca życia). Ania G. mówiła, że Strokesi się gwiazdorzą. nie wierzę. faktycznie. odnieśli sukces od razu. nagrali płytę, która okazała się cudem świata. fakt, że oni pochodzą z takich rodzin, że hoho. ale płytą ist this it udowodnili, że są utalentowani. teraz FIOE. oni są po prostu dobrzy w tym, co robią. gitara nicka i alberta to jedne z lepszych, które oferują nam ówczesne zespoły..

jezu, o czym ja mówie... jakoś się zaciągnęłam :P

dobra, reasumując, powiem tylko, że pozostaje lekki niedosyt, że będzie to koncert na festiwalu. znaczy bardzo fajnie. można dużo osób fajnych poznać. ale ja żądam koncertu klubowego. chociaż nie mam na co liczyć, skoro to TAAAAAAAKIE gwiazdy. ale skoro tamten w deutschland był taki offowy? hm... ja ich jeszcze pomęczę. i w ogóle domagam się wejścia na backstage :D

mamoooo 'zgadnij kto zagra w polsce!'
'zapewne ćpuny Strokesowe'
'oni nie ćpają'
'ćpają. słyszałam, widziałam, wąchałam'
'co?'
'nieważne'
'dobra, ale zgadnij co!'
'jedziesz na koncert'
'jezu, jaka ty jesteś inteligentna!'
'wiem. ale nie błagaj mnie, żebym jechała z tobą'

Lady

Reakcja mojej mamy:
- 'Mnie to nie interesuje! Evil or Very Mad

- 'Ja mówię do Tomka, a nie do ciebie!!!' Twisted Evil

(mój brat)

Bo mój brat dziś z własnej woli puścił sobie 'Is This It'!!! Mało z kanapy nie spadłam!!! Shocked

Wszystko przez to, że wcześniej puściłam mu 'Juicebox', 'Heart In A Cage' i 'Vision Of Division'. I padło mu, naprawdę. Zrobił sobie animowanego awatara z Julianem Very Happy

Wcześniej popisywał się awem z Nickiem i wszystkie panny z forum Rammstein myślały, że to on Laughing

i zasypywały go privami Laughing

Zwarł kilka nowych znajomości dzięki Nickowi Laughing

Od tamtej pory mówię wszystkim, że mój brat gra w The Strokes. Nikt oczywiście nie jarzy o co chodzi: 'to jakiś zespół?' Laughing

Ha, mój brat miał okładkę w 'Spinie', he! Very Happy

Biały Liść

'mamo wiesz. maua mi mowila ze na open'erze jest koncert naszego ulubionego zespolu. no wiesz, w gdyni'
'niby jakiego?'
'ee the strokes, jesli ci to cos mowi'
'pfff. a kiedy to? w ferie, wtedy kiedy bedziesz u Asi?'
'nienienienie. w wakacje.'
'acha.'

i ja sie pytam:eeee?

Cassi

haha :D

apropo brata. ciotecznego. w wigilię puściłam mu heart in a cage i razorblade i you olny live once
leżał na kanapie
"noooo, gitary są zajebiste. gorzej z wokalem, ale gitary są po prostu niesamowite"

odnośnie do jego wypowiedzi, stwierdzam iż wokal Juliana trzeba przede wszystkim zrozumieć! :D

Lady

Taaa... Pewien recenzent nie znoszący NRR poszedł na koncert Strokesów, wynudził się, po czym oznajmił, wskazując na Nicka: 'zespół jak zespół, ale ten mały jest zdolny' Smile

Biały Liść

jade samochodem z moim kuzynem. leci antyradio. zaczyna sie seven nation army. on zglasnia radio krzyczac 'to zajebista piosenka!!!!!!!!' ja:no dzieki za cynk:P

Cassi

nieobojętność mojej mamy wynika zepwne z tego, że pewnego dnia dowiedziała, się, iż jej kilkunastoletnia corka wyjeżdża 2 dni później do stolicy innego kraju na jakiś koncert. i w ogóle składając mi życzenia mówi o Julianie, wie dużo o The Strokes i pokochała The Subways. uh.

Lady

Fajna mama. Ja swoją nawróciłam na Queen i na tym kończy się lista moich sukcesów Wink

Cassi

no nie wiem czy fajna. po kilku godzinach słuchania w pracy Eski Rock, przychodzi do domu i mówi 'ani razu nie było rokęrol kłin.'. i zaczyna nucić.

Biały Liść

Casablanka. jak ci sie to udalo?!
czesc mamo jade na koncert do berlina. acha ok, milej zabawy?!?!

Cassi

hm...nie wiem...postawiłam ją ... przed faktem dokonanym?

oprócz tego było 'daj mi trochę euro'

Biały Liść

ale i tak.
moja na przyklad w takiej sytuacji postawilaby mnie przed innym faktem dokonanym.
nie jedziesz:P

Cassi

oj tam. grunt to bunt :D
ale ja jeszcze pojechałam ze swoją siotrą. chyba dlatego mnie puściła.