Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Heineken Open'er 2007
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 74, 75, 76 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox / Festiwale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aimil
the man who came to stay


Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:49, 02 Lip 2007    Temat postu:

Ja właśnie wróciłam Smile
I ładuję hojnie filmiki z Openera na youtube.
Było naprawdę cudownie. Wyjazd upłynął mi pod znakiem literki B: Bloc Party, Beastie Boys & Bjork.
Pozytywy zebrali jeszcze Sonic Youth i LCD.
[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maddie
Die beste M. aller Zeiten.


Dołączył: 03 Paź 2005
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Brln.

PostWysłany: Pon 20:46, 02 Lip 2007    Temat postu:

a ja dotknęłam Gordona Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrtchn
quadratisch. praktisch. gut.


Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 5697
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:53, 02 Lip 2007    Temat postu:

TCIOF- fajnie, acz nieco monotonnie, ale hiciory wyszly bardzo ciekawie
Sonic Youth- koncert-wydarzenie zycia
The Roots- nie widzialem w calosci, ale ludzie sie swietnie bawili
Laurent Garnier- szkurwa, ze do konca nie bylem w stanie zostac, bo brzmialo niezwykle obiecujaco
Ostry- zajebisty
Groove Armada- padac przestalo dopiero przy "I See You Baby", a ze byla to koncowka, to nie moge zbyt wiele powiedziec, ale z tego, co udalo mi sie uslyszec, to zaskakujaco dobrze
Beastie Boys- gdyby nie blotko, to bym chyba umarl z szalenstwa, porywajace !
Muse- paaaaanie, daj pan spoookoj...
Indios Bravos- Rolling Eyes
Bloc Party- dynamicznie, przebojowo czyli poprawnie
Bjork- zmeczenie polaczone z ciarkami
LCD Soundsystem- wypas trombka !

Poza tym warto wyroznic Mikrowafle (stracilas cnote !), Apteke, reszty z malych scen niestety nie widzialem Neutral
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarząb
golden boy


Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 2964
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: broken bricks

PostWysłany: Pon 20:56, 02 Lip 2007    Temat postu:

mi naprawdę dobrze było na lcd
ale na innych tez bomba.


muse było słabe ojoj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gundzik
the man who came to stay


Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:00, 02 Lip 2007    Temat postu:

Byłem na Bloc Party i muszę przyznać, że dali niezły koncert. Nie spodziewałem się, że tak dobrze wypadną, bo wcześniej poddawałem w wątpliwość talent wokalisty. Myślałem, że sobie nie poradzi. Obecnie z zespołów, które tam wystąpiły najbardziej podchodzi mi właśnie Bloc Party.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PINK
what a fuckin' waster!


Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 21:07, 02 Lip 2007    Temat postu:

SY - Ciaryyy!!! brak słów
Muse - mi sie podobało. typowy festiwalowy zespół.
BP - wiadomo chyba. Hunting for witches i baquet wystarczyły.
kombajn - jak zawsze rewelacyjie
LCD - Swietne zamknięcie festivalu, aczkolwiek jakos sie zmuliłem tak w połowie
Bjork - fanem nie jestem ale wizualnie ciekawie. Sigur ros 2006 > Bjork 2007

Ogólnie to jakby wyjebac połowę zespołow, (no bo sorry, co tu robiły takie nazwy jak indios bravos czy dezodorant squad?) dorzucić parę innych głośnych nazw koncertującyuch po festiwalach w tym roku i przerzucic LCD pod namiot to byłoby PRAWIE europejsko. Organizacyjnie ciagle jestesmy niestety 20 lat do tyłu.

Pozdro dla wszyskich spotkanych forumowiczów.

pojutrze Roskilde\m/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Pon 21:09, 02 Lip 2007    Temat postu:

Ja byłem na scenie młodych talentów sporo czasu oglądać i nasunęła mnie jedna myśl. Jeżeli zespół jest młody, bez kontraktu i przez to widowni to nawet jakby niewiadomo jak zagrał to i tak ludzie go zleją. Może taki Bruno Schulz mnie nie porwał (choć było nieźle) to już taki organizm dał na prawdę świetny koncert, mimo kłopotów natury technicznej. To smutne że akurat na openerze te kapele są notorycznie olewane a ludzie bujają przy beznadziejnej Całej Górze Barwinków (i to dość tłumnie), która jest jakimś kiepskim riplejem z Big Cyc, tyle że już bez robienia sobie jaj.
Z kolei oblężenie przeżywał namiot, bo o ile tłumy na aptece czyna beastie boysach były do przewidzenia, to już sporo ludzi na afrokolektywie to spora niespodzianka. Ja żałuje, że nie obejrzałem występu the poise rite, ale czasowo się nie zgrało. W ogóle dojście 3 sceny sporo namieszało, wielu koncertów (KURWA KOMBAJN) nie udało mi się zobaczyć. A po tym co zaprezentował Muse, wiem, że nieraz trza zaryzykować.
Jeszcze co do Muse... dlaczego źle? Bo głośno, brzydko, zbyt dokładnie, mało żywiołowo i mało widowiskowo. Żeby targać takie hałdy sprzętu tylko po to, żeby puszczać napiscy (KOC) lub jakieś drzewka? Jeżeli to jest najlepszy koncertowy zespół świata, to 7 innych które na Hofie wystąpiły (mowa o dużej scenie i zespołach spoza kraju) powinno dawno być w panteonie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Pon 21:39, 02 Lip 2007    Temat postu:

Jestem bardzo nudna od wczoraj od 21.00, bo mówię, myślę, nawet śnię tylko o jednym Very Happy Mau, nienawidzę cię!!! Laughing Laughing Laughing

CHCĘ TU PODKREŚLIĆ, JAK BY KTOŚ MIAŁ WĄTPLIWOŚCI, ŻE CAŁUS, KTÓRY MATT POSŁAŁ SCHODZĄC ZE SCENY, BYŁ PRZEZNACZONY DLA MNIE I TYLKO DLA MNIE, BO JA JEDNA WRZASNĘŁAM, KIEDY ZDEJMOWAŁ KOSZULKĘ Mr. Green

Ten kto wymyślił barierki pośrodku jest geniuszem, bo dzięki nim prawie dotknęłam Kele i zachowałam pion na Bjork. Szlag by to, że spóźniłam się na Indios Bravos, przez co nie miałam już szans na dobicie się do przodu, więc marną otrzymałam nagrodę za to, że musiałam wysłuchać jak gwałcą Doorsów Confused Na LCD nie byłam w stanie dotrwać, bo wytraciłam wszystkie siły wściekając się na BP.

Bloc Party - zdecydowanie najlepszy koncert, jaki widziałam w życiu. Genialny zespół ze znakomitym kontaktem z publicznością. Są tak cudownie normalni! Tacy życzliwi, tryskający humorem, widać od razu, że naprawdę cieszą się tym, co robią. Dali z siebie naprawdę wszystko. Chyba jeszcze nigdy Matt nie bębnił tak zaciekle, jakby diabeł w niego wstąpił! Very Happy Naprawdę nie wiem, czy tak było faktycznie, czy wydaje mi się tak, bo nie odrywałam od niego wzroku (na szczęście Kele stał tuż przed nim Wink Najpiękniejszy moment - kiedy przy którejś piosence Kele podszedł do Matta, zetknęli się głowami i śpiewał, podczas gdy Matt bębnił... Smile

"Russ, say something in Polish! He's too shy..." Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maddie
Die beste M. aller Zeiten.


Dołączył: 03 Paź 2005
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Brln.

PostWysłany: Pon 21:51, 02 Lip 2007    Temat postu:

no właśnie słyszałam ten wrzask i byłam PEWNA, że to ty Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FF
the man who would be king


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 22:00, 02 Lip 2007    Temat postu:

SY - najlepszy koncert festiwalu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarząb
golden boy


Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 2964
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: broken bricks

PostWysłany: Pon 22:18, 02 Lip 2007    Temat postu:

BP spoko, szkoda, ze bawili sie tylko ci ludzie co byli do 15 metrow od sceny. dalej ludzie byli smętni jacyś i zamuleni. Kele byl troche tym zdziwiony i widac bylo, ze chcial poderwac wszystkich do zabawy. Nie no, super było, bajka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr
the man who would be king


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:23, 02 Lip 2007    Temat postu:

JA dopiero co wróciłem / było tak zajebiście że będę to pamiętał do końca życia / szkoda tylko że się nie spotkaliśmy chociaż probowałem się skontaktować z Czołgaj się to jednak coś nie wychodziło / nie wiem / czemu teraz idę spać / pełną relacje , zdjęcia ,video podam wkrótce / ponieważ jutro rano jadę na RHCP Very Happy CO ZA LATO....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bogini
fin de siècle vanitas swing & chocolate


Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 2559
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zetdewu/wrocław

PostWysłany: Wto 1:29, 03 Lip 2007    Temat postu:

a lcd ponoć zagrało tribulations
buuuuu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Latia
cold hard bitch


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 7453
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zga/krk

PostWysłany: Wto 10:17, 03 Lip 2007    Temat postu:

właśnie.
zarzućcie setlistami tak mniej więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
girlfromipanema
Killamangiro


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:20, 03 Lip 2007    Temat postu:

później się postaram, bo teraz jeszcze nie jestem gotowa na tak ambitne zadania Wink
dla mnie koncert festiwalu- LCD. ale to trzeba usłyszeć i zobaczyć, bo nie mogę tej zabawy, tkwiącej gdzieś pomiędzy ludźmi pozytywnej energii, ująć słowami. New York I love you...
i tak mi dobrze było po koncercie Bloc Party, ale obiektywnie go nie ocenię. wiem, że mało nie umarłam z nerwów, że nie zdążę, a potem to już się wszystko tak szybko potoczyło i było świetnie. fajna "niespodzianka", prawie, bo ktoś zaspał :/ no, fajni są tak w ogóle.
Bjork za to mnie średnio porwała. być może z powodu średniego miejsca i innych niesprzyjających czynników. of course nie twierdzę, że było źle, ale raczej gdzieś z tyłu u mnie.
na Beastie Boys skupiałam się głównie na przeżyciu z przodu, poza tym mało mi się gadki podobały... ale poza tym ok. wiadomo.
pozytywne zaskoczenie za to- Groove Armada. fajna zabawa, szkoda, że kawałek mnie ominął przez deszcz.
Muse nie widziałam, bo byłam w namiocie na White Rabbit's Trip i dobrze. tzn. mignęła mi z daleka końcówka, nie taka zła, ale też nothing special.
Dick4Dick fajnie śmieszne.
Dizzee Rascal- niestety też załapałam się na sam koniec. taki jakiś przyjemny klimat zbudował, dobrze mi było na tym koncercie.
Rootsi świetni. wiadomo, są klasowym zespołem i jednym z najlepszych w swoich rejonach koncertowo. potrafią porwać.
nie mówiąc o Sonic Youth, którzy ciągle dają czadu, przeszkoda w postaci wieku nie istnieje. ale to też takie, szczególnie bisy, raczej do przeżycia niż opisania.

reszta, jak o czymś zapomniałam, kiedy indziej. pzdr dla wszystkich z Was, których poznałam lub spotkałam =)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox / Festiwale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 74, 75, 76 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 75 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin