Indie Rock & Stuff

Piotr

ale te lalulunie i elo ziomki z katowic bardzo nerwowi / parę tekstów wokalistę Muse poleciały to już chcieli nam członki powyrywać Laughing

x

mnie taka jedna, z tyłu, prawie kark złamała. miała jakiś plecak, tudzież może jakiś bagaż (namiot?) zawieszone na szyi, na swej piersi (bujnej, zaznaczę) i w wielkim ścisku skakała wciąż i z każdym hopem ciężar ów, wyrządzał na mojej skromnej, ważaącej 60 parę kilo osobie o wysokości średniej ludzkiej, szkody niczym dźwig z wielką kula niszczący stare bdynki. to było przerażające
i jeszcze jak nagminnie, do jakiegoś swojego konkubina oznajmiała, po 2 sekundach muzyki "O, a teraz Hysteria"

może jakaś inkwizycja skierowana przeciwko hysteryczkom?

Marquee Moon

x

tciof ; ) ?

czołgaj się

to rastafaraje są bardziej pokojowi, bo nikt mi nic urwać nie chciał za nabijanie się z Indos Bravos. ani za ostrożne podchodzenie do tezy " BLOC PARTY rządząąąąąąąąąąąąąąąąąąą !!!"

tak, publiczność wokół mnie przed Bloc Party była zdecydowanie bardzo zabawna.

Biały Liść

myslalam, ze jak powiem dosc glosno ze Russell zapuscil wasy to sobie pojda, a tu ni cholery.

Ciumok

Gdy zacząłem śpiewać na Indios Bravos do tego Fiutka, Gutka, czy jak mu tam było, o tęczy nad Targówkiem, to jednak zostałem uciszony...

MIŁOŚĆ, POKÓJ, MUZYKA...

mrtchn

[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

Piotr

kurcze dałem to w dziale SONIC YOUTH wcześniej Very Happy

sHavo

Po Kele nie było widać że z czegoś dostał ale jeżeli tak było to brawo... Jak za A weekend in the city to ja cie mogę pizgnąć, w końcu to zajebista płyta jest Razz

Co do fanek... dajcie spokój, to jest jakiś lans emomasowy... jak na BP stoją przed tobą autentyczne "Łowczynie autografów"... o so chazi?

mrtchn

x

a mi się indios bravos podobało, brat wielkim fanem reggae jest (raczej tego podwórkowego, ale...) i bardzo ładnie na moijej twrzy przywołali uśmiech, zwłaszcza ta Ala janosz. i Lipiński. a że teksty, głupsze niż większość hip-hopowych, to nieważne, bo tak to tak a nie to nie... ; )
z uśmiechem na twarzy oczekiwałem BP, a oni, choć zdawało mi się że koncert IB trwał 5 godzin, umilili mi to oczekiwanie.

matinee

A nawet nie mówcie o Indios Bravos ... gdyby zagrali jeszcze 5 min. dłużej weszłabym na scenę i osobiście ich wywaliła. Przez 1,5 godziny być zmuszonym do słuchania takiego, za przeproszeniem, gówna to było na granicy moich możliwości. Ale czego się nie robi żeby być blisko sceny w czasie koncertu BP.

czołgaj się

mati, przecież było śmiesznie.

klaudia

Mati nie podobalo ci sie? no co ty, przeciez to taka wspaniala muzyka Laughing