Indie Rock & Stuff

czołgaj się

no fakt Placebo to trochę głupi pomysł. o reszcie się nie wypowiadam.

x

Lady

Drugie zdanie, panie domyślny.

Tristan

tomano

jak dla mnie punkt dla T.

x

czuję się jak uczeń karcony przez nauczyciela.

i wiem że nie mam szans, bo to nierówna walka. dlatego sobie odpuszczam.

Ciumok

Tristan

x

Lady

Ciumok

O, aleście mi się z żarciem wpasowali jeszcze jedni, jak nie o Was myślałem.

Dla mnie głupsza jest Twoja uwaga p.t. po co te kapele co były? Taki mamy rynek koncertowy w Polsce, o niebo lepszy niż płytowy. Nie jesteśmy już pustynią koncertową tak, że można robić line-up z dziesiątków super grup, które jeszcze nie grały. Ja tam jestem mile takim wejściem zaskoczony, bo to jednak nie są moim zdaniem propozycje z dupy wzięte. Osobiście nienawidzę Gossip, ale to jest coś co nie grało, coś co jest nowe i niby świeże. No a Placebo to się lubi albo nie. Tego Madness właściwie nie znam, choć szybka procedura zapoznawcza skłania mnie do mienia tego w dupie. No i podali aż 3 grupy na wejściu. Rok temu najpierw podali jednego czarnego murzyna z Ameryki, co był w Polsce dwa lata wcześniej.

Lady

Myślę, że Placebo to nie Bjork i ten numer drugi raz nie przejdzie, zwłaszcza że ostatnio obniżyli loty.

x

Dziwi mnie jeno, dlaczego spośród wielu ciekawych formacji, opener ściąga dawne gwiazdy? W tamtym roku trzy wspominki się pojawiły. W tym - zaczęto z Placebo. Wiem że Placebo ma liczną rzeszę fanów (to jest jakiś argument przemawiający za takim postępowaniem), ale można by zastąpić ich YYY's, albo Coldplayem, żeby od razu zacząć z wielką pompą (popatrzyłem na roskilde - Madness,placebo, i...coldplay).

sHavo