|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
robert ✈
Dołączył: 11 Lut 2008 Posty: 2419 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kamionki
|
Wysłany: Sob 22:54, 05 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
proszę moderację o ukaranie mikołaja za to w jaki sposób odzywa się do mnie i nie toleruje mojej ignorancji w dziedzinie sportu |
|
Powrót do góry |
|
|
zjem ci chleb ~
Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 2829 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z chlebaka
|
Wysłany: Sob 22:57, 05 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
wszyscy oglądali mecz! świadczy o tym cisza na forum! ha ha ha jesteś w mniejszości! |
|
Powrót do góry |
|
|
sHavo Mistrz śniętej riposty
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 5797 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chyba ty, tej
|
Wysłany: Sob 23:13, 05 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Moderacja odrzuca ów wniosek, stwierdzając, że użytkownik robert (zwany w niektórych kręgach robertem, a w niektórych niezwany jakoś szczególnie) wykazuje się dziecinną wręcz skłonnością do sztucznego podtrzymywania bezideowych a co za tym idzie bezowocnych dyskusji. Dodatkowo nie potrafi przeglądać działu sport w serwisie wp.pl na przykład, przez co zakwalifikowany zostaje do grupy "niepotrafiących korzystać z ethernetu" i formalnie dostałby bana, gdyby nie litość nad tym, że już dość dostał on w tym roku, z tym że w kość.
Dobrze, że Lało Benałer nie słucha INDJE. |
|
Powrót do góry |
|
|
fever505 the man who would be king
Dołączył: 25 Sie 2008 Posty: 1267 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 16:56, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
MGMT byli bardzo fajni. ludzie mówili,że nagłośnienie do dupy.rzeczywiście coś nie stykało,ale ja stałam przy barierkach więc wszystko ładnie widziałam i słyszałam. zagrali wszystko to,co chciałam i zostałam usatysfakcjonowana. Andrzej na żywo jest jeszcze bardziej uroczy.
Calvin Harris - no bauns niesamowity! na początku stałam milion kilometrów od sceny,ale w połowie koncertu udało mi się wbić niedaleko barierek, więc mogłam zobaczyć pana Harrisa z bliska. energia,euforia,szał. było mega!
The Crystal Method - fanką nie jestem,ale na koncercie było bardzo dobrze. mimo wieku panowie dali radę. koncert na plus,tylko ludzie stali jak kołki.
Groove Armada - wierzę,że ci co stali pod sceną bawili się świetnie,ale ja byłam już na tyle wyczerpana,że nie dałam rady ładować się w tłum. stałam na schodach i wszystko obserwowałam. momentami zanudzali,ale kilkoma piosenkami mnie porwali. i wspaniałe Superstylin' na końcu
NERDa byłam zmuszona odpuścić.
minusem darmowego festivalu są przypadkowi ludzie. bydła było tyle,że na MGMT miałam problemy z oddychaniem.o poruszaniu się już nie wspomnę.
a jeśli chodzi o Warszawę(to był mój pierwszy raz w tym mieście) to szok totalny. nic nie mogłam tam znaleźć,traciłam orientację w terenie. ludzie raczej niemili. ilekroć pytałam kogo o drogę każdy tłumaczył tak,jakby chciał żebym pobłądziła.
jedyny klub jaki zobaczyłam to Hard Rock Cafe,który bardzo mi się podobał. niczego innego nie mogłam tam znaleźć. i te ceny warszawskie!
był ktoś na JaConfetti? |
|
Powrót do góry |
|
|
robert ✈
Dołączył: 11 Lut 2008 Posty: 2419 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kamionki
|
Wysłany: Nie 17:14, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
ile lat mają te typy z crystal method, że absolutnie każdy musi wspomnieć, że mimo wieku dają radę? |
|
Powrót do góry |
|
|
OneLady what a fuckin' waster!
Dołączył: 20 Sty 2008 Posty: 331 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice miasto- jedno na sto!
|
Wysłany: Nie 19:54, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Panowie od Golden Touch- wyjątkowo fajnie mi sie tanczyło. Wielki, świecący napis zrobił swoje czyli klimat. Golden wypadło mocno, ale WTF w tłumie tańcze tylko ja?
Aha, no i ten alternativny siniec pod okiem....ał...
Calvin- "ok, to jak ja mówie: BANSUJ! , wy mówicie...."
Tłum- "...DZIWKO!"
Calvin- "BANSUJ!..."
Tłm- "...DZIWKO!"
tak ja odebrałam ten koncert.i pomimo wszytsko jest to wrażenie pozytywne
MGMT- ustalny: jeżeli idzesz na koncert znanej kapeli, a odbywa on się za darmo nie dziw się że:
a)tłum jest duży
b)tłum jest dziki
c)jak inni podskakują ty też jested o tego zmuszony
d)to nie jazz, do tego się da naprawde tańczyć!
jeżeli już to zaakceptujemy dochodzimy do wnioaku ze koncert był naprawde udany, pomimo braku już wcześniej wspomnianego kontaktu z publiką, i niewykonania Handshake (to było naprawde złe...) |
|
Powrót do góry |
|
|
snorri the man who came to stay
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 191 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 20:00, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
crystal method powinni być na końcu, co za żal dał ich o 20 15...
calvin harris i jego darcie papy < kanapka z burger kinga i piwo w parku
mgmt + deszcz, wiatr, l4ns teens z waffki, ale co odśpiewałem se 'of moons, birds & monsters' i 'pieces of what' to moje. -1000 punktów za 'kids' z playbacku. +10 punktów za kolesia w złotym szlafroku na gitarze, dawał rade.
jadłodajnia - za daleko, za drogo, za dużo ludzi, muzyka jakaś z dupy. a ktoś mówił, że to taka 'mięsna' warszawska. współczuje... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:10, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
fever505 napisał: | i te ceny warszawskie! |
Muszę powiedzieć, że jestem miło zaskoczony. Znając strukturę zarządzania Estradą Warszawską, wyglądało to nadzwyczaj porządnie. Nagłośnienie nie było wcale złe, tylko łebki po prostu prą jak najbliżej sceny, a nie tam gdzie kierowany jest dźwięk. W ogóle dobrze zbudowano sceny, niezłe oświetlenie, jako tako dało się tam poruszać. Poustawiali granatowych, tak żeby nie było jakiejś paniki i burdelu, jaki towarzyszyłby niekontrolowanemu tłumowi. Jednocześnie ochrona nie była w żaden sposób nachalna. Jeden, jedyny mega mankament. Co za pojeb wymyślił ustawienie mniejszej sceny w takim miejscu? Powinni ją dać bardziej w parku Świętokrzyskim, a nie bezpośrednio pod Pałacem, gdzie kilkanaście metrów od sceny jest kilka stopni schodów (czyli osoby z tyłu musiały niemalże nic nie widzieć). Co do koncertów...
Razorlight - poszedłem, bo za darmo. Byłem zbyt trzeźwy, aby mi się podobało. Zawsze miło wspominałem pierwszy album, ale w sumie już zapomniałem tych piosenek, wszystko mi się zlewało i nawet nie wiem, które to były. Ładny migający napis, a poza tym zdziebko słabo. No bo ani to muzycznie fajne, ani publiczność mówiąc oględnie, niezharmonizowana, ani nawet muzycy niespecjalnie ładni, czy też wręcz odwrotnie.
N.E.R.D. - nie zapłaciłbym za ten koncert. Zbyt dużo murzyńsko-grójeckiej potańcówki. Ale ogólnie rzecz biorąc byłem przez podpitych towarzyszy zmuszony do stania w niefajnym miejscu, które głównie było punktem tranzytowym i dźwięk się dosyć rozchodził. Poleciało "Maybe", no fajnie. Ale jakoś słabo zabrzmiało, a poza tym to wszystko się zlewało. "Poles are making mada fucking noise!", czyli wjazd za free.
MGMT - miazga. Po prostu miazga. Dopchaliśmy się bardzo bliziutko sceny, widziałem wszystko fenomenalnie i przede wszystkim tak też to słyszałem. Nie wierzcie YouTube. Na żywo, brzmi to całkiem dobrze. Piosenki mają power, mają przestrzeń, porywają. Najsłabiej "Kids" jako finał, bo tam połowa leci już z pudła. Ale "Time To Pretend" i zwłaszcza "Electric Feel" po prostu niszczą. Owszem, wokół mnie było tłoczno, ciasno i dominowała znajomość jednego-dwóch singli, ale było i tak naprawdę super. Pomimo obaw, ani trochę nie zawiedli. Były chyba trzy piosenki z drugiej płyty. Trudno mi je oceniać, bo jeszcze się w nich nie zakochałem. Ale mojej energii wcale nie spowalniały.
Potem poszliśmy pić nad Wisłę. Potem do Jadło. Najebałem się dopiero w klubie, a noc wspominam miło. Zwłaszcza najemnika na Tamce opowiadającego o życiu. Nie chciał powiedzieć, gdzie walczył, ale bardzo się mu z Bartosiem spodobaliśmy. Było fajnie, a ścieżki jakie oplatają moją znajomość z Krejzi, są przekomiczne:P
(...)
Skakałem na MGMT. Kto nie skakał, był dziwny:D
Ostatnio zmieniony przez Ciumok dnia Nie 20:14, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Florid what a fuckin' waster!
Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warsaw
|
Wysłany: Pon 14:19, 07 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
fever505 napisał: |
był ktoś na JaConfetti? |
Ja, ale nie podobało mi się. Grały akurat gdy przyszłam, nie znam płyt więc ciężko porównać to jak wypadły, ale hmmm..jakoś zbyt dużo trzasków, pisków itd. ogólnie mało przyjemne dla ucha wyszło. Chociaż czytałam trochę dobrych opinii o ich występie. |
|
Powrót do góry |
|
|
rainscream Killamangiro
Dołączył: 16 Mar 2008 Posty: 693 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Skąd: Skąd:
|
Wysłany: Czw 21:25, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
ja mgmt sobie darowalam bo mnie jakies pipki prawie w fontannie utopily. a na groove bylo gibko. |
|
Powrót do góry |
|
|
fever505 the man who would be king
Dołączył: 25 Sie 2008 Posty: 1267 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 8:10, 18 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
jechać do warszawy i darować sobie mgmt |
|
Powrót do góry |
|
|
Latia cold hard bitch
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 7453 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zga/krk
|
Wysłany: Nie 17:16, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
jechać do warszawy na mgmt |
|
Powrót do góry |
|
|
sHavo Mistrz śniętej riposty
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 5797 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chyba ty, tej
|
Wysłany: Nie 19:46, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
jechać do warszawy, po chuj |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:54, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
no właśnie, Ty nagrywając sobie to na swoim basie "najlepszym jaki w życiu słyszałeś", powinieneś to pytanie cwaniaku zadawać naokrągło! |
|
Powrót do góry |
|
|
sHavo Mistrz śniętej riposty
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 5797 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chyba ty, tej
|
Wysłany: Pon 8:23, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Phi. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|