|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrtchn quadratisch. praktisch. gut.
Dołączył: 04 Paź 2005 Posty: 5697 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 11:50, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
jarząb napisał: | YYY |
Eh, no tak... i Ian Brown... |
|
Powrót do góry |
|
|
Latia cold hard bitch
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 7453 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zga/krk
|
Wysłany: Nie 13:23, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
jarząb napisał: | YYY |
właaaaaśnie :]
kto z forum się jeszcze wybiera ;>
wiem, że Casablanka i na tym moja wiedza się kończy. |
|
Powrót do góry |
|
|
jarząb golden boy
Dołączył: 13 Cze 2006 Posty: 2964 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: broken bricks
|
Wysłany: Nie 14:26, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ja mam wielki zamiar, ale nie wiem czy bede wtedy w kraju |
|
Powrót do góry |
|
|
Empress the man who would be king
Dołączył: 27 Gru 2005 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Heartland
|
Wysłany: Nie 18:32, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
to YYY graja w Polsce? (jak zwykle jestem zorientowana)
ale nie liczcie. nie lubie ich. |
|
Powrót do góry |
|
|
klaudia sugar, spice and everything nice
Dołączył: 21 Gru 2005 Posty: 1484 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: disco 2000
|
Wysłany: Nie 20:58, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ja się powtórzę.
było przecudownie. bardzo. |
|
Powrót do góry |
|
|
klaudia sugar, spice and everything nice
Dołączył: 21 Gru 2005 Posty: 1484 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: disco 2000
|
Wysłany: Nie 21:14, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
sorry za dwa posty pod rząd, ale nie chce mi się edytować.
tak w skrócie. brian był cudowny. nie mogłam się nasłuchać. i napatrzeć. manu chao czad. fisz super. myslovitz bosko. kocham gitarzystę. SKIN fenomenalna! ona jest boginią. Franz- tu chyba nie muszę nic pisać. hm. bo tego właściwie opisać się nie da. jezu. Sigur Ros- kąsert piękny. magia. i widok ludzi leżących na trawie też był niesamowity. naprawdę. Scissors Sisters- tak powinny wyglądać dyskoteki. cudownie! imo najlepszy szoł na open'erze. jake rządzi. i jego taniec również.
abradab- yeah, ZAPALIMY ziarno, prawda girls? The Streets- Mike kochamy Cię. JUMP! I bet that you look good on the dancefloor lalala. Kanye, tudzież KEJN widziałam tylko połowę i musiałam się zmywać. chyba nie było źle. jak zaczęli grać bittersweet symphony miałam nadzieję, że wyjdzie Ashcroft. ale niestety nie wyszedł. szkoda.
ogólnie tak jak pisałam wyżej. fantastic.
dopisek:
aha. a tak w ogóle to bardzo fajnie było Was poznać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Biały Liść still not dirty enough for you
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 4275 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Haribo;]
|
Wysłany: Nie 23:09, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
aaaaaa franz franz franz franz!!!!!!!! kocham kocham kocham. 69 razy bardziej niz wczesniej. boze, co sie dzialo pod ta scena! w zyciu nie bylo mi tak goraco, stwierdzilam ze wole wyjsc niz tego nie przezyc, Ash podobnie... wyczolgalysmy sie z tlumu a tu zaczyna sie take me out! ale no trudno, poszlysmy po wode i wrocilysmy. tzn salysmy juz dalej, nie bylo takiego tloku ale wiecie? w sumie dobrze na tym wyszlysmy. bo moglysmy dalej szalec, ale nie w zajebistym scisku i nie musialysmy tylko skakac ale baunsowalysmy i w ogole faaaaaaaaajnie bylo:) a ja czulam sie prawie jakbym byla pod scena, kontakt z publicznoscia mieli very good. mialam wrazenie ze franze sie na prawde dobrze bawia.
scissor sisters byli taaaaaaaacy swietni.
and I love Mike Skinner.
zaczelam uwielbiac Sigur Ros.
i wszyscy jestescie zajebisciiiiiiiiiiiiiiiiiiii:D |
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry perverse on purpose
Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 2045 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tysklands huvudstad
|
Wysłany: Nie 23:28, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
franz na openerze= tha fuckin' biggest riot ever ever
jeszcze bym chciała powiedzieć, ale wy już to mówicie, się tak nie bawię, zabieram zabawki i idę do domu |
|
Powrót do góry |
|
|
Biały Liść still not dirty enough for you
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 4275 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Haribo;]
|
Wysłany: Nie 23:48, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ach i jeszcze jedno. pharrel williams to glupi chuj. let's make some motherfuckin' noise!
a kanye- co on sobie wlasciwie mysli, ze jest jołziomem wyjdzie na srodek pusci beatles i the verve i ja go mam tolerowac za to? niech spieprza, to nie jest jego dzialka. |
|
Powrót do góry |
|
|
- Killamangiro
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 739 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 14:21, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ja na razie nie mogę nic napisać, bo jestem zbyt podniecona.
to było tak piękne.
a franz najpiękniejszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
czołgaj się zły syn dla matki
Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 7370 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pon 14:32, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A co to był za gość, co ostatniego dnia puszczał A-ha i chyba jeszcze Jacksona ? Kayne West?
Gówno nie artysta. Ja też umiem puszczać płyty i mówić, że ta i ta jest moja ulubiona i tak dalej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Biały Liść still not dirty enough for you
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 4275 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Haribo;]
|
Wysłany: Pon 15:07, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
tjaaa to byl on. tak mnie tym wkurwil ze nie macie pojecia. |
|
Powrót do góry |
|
|
mrtchn quadratisch. praktisch. gut.
Dołączył: 04 Paź 2005 Posty: 5697 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 18:51, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
W ogole to powiem Wam cos jeszcze.
Jak gadalem z Alexem, to spytalem sie go czy zagraja L. Wells, po czym zaczalem z nim gadac na temat tego utworu, spytalem sie czemu go nie bylo na plycie itd., ze 3 min gadalismy.
Tuz przed zagraniem L. Wells na koncercie, Alex powiedzial jakas dedykacje, ale pod scena brakowalo przejrzystego dzwieku, wiec nie slyszalem.
Przed chwila dowiedzialem sie, ze L. Wells zadedykowal ludziom, ktorzy byli wtedy w hotelu.
A kto z nim o tym gadal ? |
|
Powrót do góry |
|
|
sune_rose the man who would be king
Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 1284 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:12, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No i po festiwalu. Wróciłem dziś nad ranem i po odespaniu i dojściu do siebie pomału zaczynam oceniać to co mogłem przeżyć. Sam festwial zaskoczył mnie kilkakrotnie, szczególnie, że była to jego pierwsza edycja w nowym miejscu i nie miałemżadnego wyobrażenia o tym jak mógłby ten festiwal wyglądać. Jednak wszystko okazało się być OK. Pole namiotowe na wyboistej i pełnej ostrych roślin ziemi,a le w drugim dniu było już ok(btw parking był na lepszym terenie:)). Obsługa też całkiem miła, nie spotkałem się z żadnym chamstwem(no moze poza tym kiedy kazano pewnym kolesiom przesunać o 4 nad ranem namiot o pół metra. Pogoda też wporzo, no moze poza tym, że nad ranem w namiocie było z 600'C i jedyne co można było w tym wypadku zrobić to uciekać do Gdyni lub na plażę i rpzeczekać do wieczora.
Atmosfera była swietna, koncerty zorganizowane perfekcyjne, nagłosnienie było zupełnym zaskoczeniem, aż czasem zastanwiałem sie czy taki koncert moze mieć miejsce w Polsce. A jednak. I to wcale nie za takw ielką sumę.
Nie ma co rozpisywać sie o koncertach, gdyż pewnie nie starczyłoby tu miejsca. Za najlepszy moment uważam występ Sigur Ros, zespół o którym marzyłem, by usłyszeć go na zywo. I nie zawiodłem się, wychodzą jeszcze lepiej niż na płytach, tyle energii i emocji nie rpzekazał zaden zespół. Widać, że to na koncertach uwalniają swoje siły, na płytach nieco się duszą. Nikt nie jest w stanie wytłumaczyć jak oni tworzą te dźwięki, po prostu coś piękngo. I twarze ludzi z otwartymi ustami, załzawionymi oczami. Ja również się poddałem. I urok Sigura niesie mnie do dziś. Szkdoa tylko, ze nie zagrali starszych numerów, dlaczego musza mieć tyle dobrych kompozycji?
Franz również pokazał się z najlepszej strony. Setlista złożona z samych anjlepszych kawałków, świetna w spółpraca z publicznoscią. Do tego takie smaczki jak L.Wells, gra w trójkę na perkusji przy 'Outsiders', czy niesamowicie wykonany 'This Fire'. Alex wyglądał swietnie, również reszta zepsołu. W koncu można było się wykrzyczeć z kawałków Franza, do etgo na polskiej ziemi. Wielkie dzięki.
Skin również była odlotowa, zresztą jak cały drugi dzień festiwalu. CZy ktoś pamięta jakie zagrała kawałki Akunk Anaise? Świetna współpraca z publicznością i do tego akcje z gitarzystą(biedny chłopak). Wokalnie tez bomba. Manu na którego liczyłem również nie zawiódł. Fajnie było usłyszeć jego utowry na żywo, nawet z najspokojniejszego utowru potrafił przejsć w szał i porwać publicznosc. I ten basista wyglądajacy jak niedźwiedź Placebo na noc przypominało sen. Poszerzony skłąd i masa energii, coś pięknego. I ta zapowiedź Briana 'we are ladies and gents of Placebo'
Było pięknie
gdybym nie pojechał nie przebaczyłbym sobie |
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie Die beste M. aller Zeiten.
Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 3110 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Brln.
|
Wysłany: Pon 21:02, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
martchin napisał: | W ogole to powiem Wam cos jeszcze.
Jak gadalem z Alexem, to spytalem sie go czy zagraja L. Wells, po czym zaczalem z nim gadac na temat tego utworu, spytalem sie czemu go nie bylo na plycie itd., ze 3 min gadalismy.
Tuz przed zagraniem L. Wells na koncercie, Alex powiedzial jakas dedykacje, ale pod scena brakowalo przejrzystego dzwieku, wiec nie slyszalem.
Przed chwila dowiedzialem sie, ze L. Wells zadedykowal ludziom, ktorzy byli wtedy w hotelu.
A kto z nim o tym gadal ? |
wow. mówiłam Ci to ze 3 razy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|