Indie Rock & Stuff

[jarząb]

novynovynovy

[mrtchn]

I kazdym aknie !



Oraz... [link widoczny dla zalogowanych] <- oficjalny hymn naszej openerowej ekipy

[Lady]

O kurwa. Całe szczęście, że Gundzik już tę fazę ma za sobą.

[NoGirlSoSweet]

fajny był ten zlot
mam nadzieję, że za rok znowu się to powtórzy - integracja pod parasolami
i z matinee mamy żal że Lady się nie ujawniła, no!

[Lady]

Wieeem... Chciałam się ujawnić na Matcie, ale Tristan mnie powstrzymał!!!

[NoGirlSoSweet]

nie tłumacz się
siedziałyśmy z Matinee i wyszukiwałyśmy po grzywce, torbie w groszki, po zakochanej parze i po wyglądzie Trisatana.

[Maddie]

taaaaaa. ja miałam oczy szeroko otwarte, ale nic z tego nie wyszło

[Lady]

Po torbie to byście mnie nie poznały, bo zostawiłam ją w domu, miałam taki malutki plecaczek. Ale za to grzywka była cały czas w robocie Tzn. w ruchu.

Szczerze powiem, że ja też was wypatrywałam. Będąc w tłumie szukałam głównie naszych wielgachnych chłopaków (czytaj: Marcina), bo duże łatwiej wypatrzyć. Ale nie zlokalizowałam nikogo Bo jakbym was zobaczyła, to może bym się odważyła...

[Maddie]

ale jesteś dziwna, mogłaś wziąć nasze numery

ja byłam na bloc party pod sceną, ale z prawej strony

obok mnie stała klaudia i mati, za mną Krejzi, Liść i Czołgaj

a NGSS, Marcin i reszta towarzystwa była chyba trochę b. w bok

[Lady]

No ja byłam z lewej, ustawiałam się vis a vis Matta. Gundzik był z prawej, a on jest wielki jak dąb, ale też was nie wypatrzył. Zresztą może tak patrzył... Anyway, dziwna jestem, ale za rok przestanę. No chyba że nam wcześniej jakiś porządny zespół przyjedzie.

[Ciumok]

Wieszająca się sieć jest fe.

Czołgaj jest fe.

[czołgaj się]

kolego, uważam, że spokojnie mogłeś dać sobie radę i że ci, którzy chcieli się spotkać, spotkali się. ty myślałeś chyba, że wszyscy przyjdziemy do ciebie, czy jak? wiesz, był prawdę mówiąc kłopot nawet z zebraniem ludzi którzy byli i chcieli, bo to wszystko było zajebiście wielkie i ludzi zajebiście dużo. po prostu treudno było się znaleźć, ale kto chciał naprawdę, to dał radę.

acha, no i jesteście naprawdę fajni, wszyscy wszyscy. żałuję tylko, że nie udało się gdzieś usiąść, piwo wypić, spokojnie pogadać bez presji że zaraz trzeba iść na jakiś koncert, wiecie o co chodzi. no bo tak - ustalamy, że się spotykamy powiedzmy mamy godzinę czasu. a tu dojść trzeba, autobusy w korkach, jedni są, drudzy dojeżdżają, jedni chcą na ten koncert, drudzy na inny etc. etc. a przed koncertami nie bardzo się dało, bo jak się wstaje o 12 - 13 to sorry, ale za dużo czasu nie ma. widzicie, życie to nie bajka niestety.

jest taki zajebiście utopijny pomysł, żeby całość za rok zamieszkała w jednym miejscu. to by było świetne, ale wydaje się być marzeniem ściętej głiowy niestety. o, i dobrze byłoby, gdyby tym miejscem było hmmm pole namiotowe.

ale jestem w sumie baaardzo zadowolony. lubię was.

[Tristan]

ponoć ktoś na Babich Dołach wynajmuje regularnie jakiś domek, ale nie jestem pewien, czy jest w nim bieżąca woda
tak coś mi się obiło o uszy
to może być to:

Domek letniskowy nad morzem
ul. Rybaków; 81-197 Gdynia Babie Doły
tel. 665 80 89, 602 299 944

na temat Lady mogę powiedzieć tylko tyle, że namawiałem, perswadowałem, prosiłem, groziłem i błagałem - i nic!
jak to głupie się uprze, nie ma bata
ale za rok przyniosę ją wam w zębach, obiecuję

[Ciumok]

Oj, aj i tak jesteś fe.

Ale to masakra była z tą siecią. W ogóle nie dało rady się do nikogo dodryndnąć, z Tobą włącznie:)

[czołgaj się]

tak na ciebie, Tristanie, w sumie liczyłem po cichu, że ją przywleczesz. aaale tam, trudno.

no trochę problem był, ale w sumie trochę nie, bo moje smsy z tego co wiem na czas dochodziły.