Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
City Girl the man who would be king
Dołączył: 21 Sty 2006 Posty: 2070 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Sob 21:20, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
"5. Markery w kształcie kropek z masy perłowej."
tylko tomi się w niej nie podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
lajkonik Gość
|
Wysłany: Śro 15:15, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
jako grajacy od wielu lat na wszytskim co ma struny i co jest gitara napisze tak:
jesli chces zaczac grac na gitarze to pirwesze co robisz szacujesz swoje mozliwosci finansowe. Jesli sa dramatyczne to kupijesz bylejakie pudlo(klasyk) byle by tylko stroilo i zaczynasz sie uczyc akordzikow. prawda jest taka ze im wczensiej zacznziesz grac tym masz wieksze sznase na powodzenie. Ale i tak najwazniejszy jest zapal. Grajac sobie na pudle mozna spokojnie zbierac na elektryka. I tu polecam firmy squier i ephifone jako dobrze dystrybuowane w polsce i dajaca dobra jakosc za dobra cene. jesli chodzi o piece to kupujesz jak najmniejszy na pocztek. Chyba ze ma sie juz perkusiste wtedy cos wiekszego bo inaczej piec sie "nie przebije".
po jakims czsie grania na tanszym sprzecie stwierdzasz czy cie to wogule bawi, jesli tak to inwestujesz w coraz lepszy sprzet ...tratocastery, jaguary, gibsony, wzmacniacze lampowe itd.
jesli srasz kasa i chcesz grac na gitarze to odrazu kupujesz jaguara i wzmacniacz na lampie produkcji usa.
nic tak nierozwija jak granie z innymi muzykami!!! szczegolnie experymentowanie!
ach i jesli myslisz ze w 2 lata nauczysz sie grac jak twoi idole to odrazu daj se spokuj. Nauka gry na gitarze zajmuje w huj!! czasu. praktycznie nigdy sie niekonczy bo niema goraniczen. Ale jakies 4-5 lat potzreba ostrych ciwiczen zeby wyjsc na scene z kapela i niezrobic z siebie posmiewiska.
no to powodznia w nauce i pamietajcie ze warto sie w to bawic!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Czw 21:39, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
osobiscie gram na basie, mowia, ze to tez gitara;-) ale nic cholera tak nie odpreza jak jam pomaturalny:D dzisiaj sobie gralimy w skladzie: bas gitara i bebny - stopa, kociol, hi hat i crash:))) nigdy nie przypuszczale ze ze sciany i statywow takie ciekawe instrumenty sa:D a dla wszystkich szarpidrutow rispekt:) |
|
Powrót do góry |
|
|
British Prince the man who came to stay
Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 169 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 21:19, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
godfather napisał: | osobiscie gram na basie, mowia, ze to tez gitara;-) ale nic cholera tak nie odpreza jak jam pomaturalny:D dzisiaj sobie gralimy w skladzie: bas gitara i bebny - stopa, kociol, hi hat i crash:))) nigdy nie przypuszczale ze ze sciany i statywow takie ciekawe instrumenty sa:D a dla wszystkich szarpidrutow rispekt:) |
a nie orientujesz sie czy ktos nie ma na sprzedaz squier'a jazz bassa?Napewno bedzie lepsza od yamahy co mialem Bo chyba kupie ciut tansze wioslo i odloze a pozniej w wakacje zarobie na jakas kolumne bo wzmak teoretycznie mam. Myslalem o Orange'u z USA. Po 1200 mozna dorwac uzywke ale malo kto chce wysylac do Polski. Jak myslisz? pchac sie w orange'a? Duzo zespol je ma :] alternatywa to jeszcze ashdown |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Wto 22:43, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
nie znam jestem z malej miejscowosci po struny musze do poznania jezdzic:|
wysylka z usa jest raz ze kosztowna dwa nigdy nie wiadomo co sie stanie... lepiej sobie znalezc kontakt w stanach...ktos kto jezdzi, 'akurat' wraca...ciezko, wiem, ale trzeba probowac.
wiesz mam kumpla ktory w czerwcu myka do usa pracowac kupic sprzet i wracac bo studia i wlasnie plyte nagral...on sobie wymarzyl spectora. wiadomo ze kazdy ma swoj jakis tam wymarzony sprzet. moj to fender precision lub gibson thunderbird IV no i wlasnie orange. te piece sa po prostu slodkie...cholera, rozmarzylem sie. ale jest o co sie bic, nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
British Prince the man who came to stay
Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 169 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 16:27, 17 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
jest jest :] Mi sie marzy Fender Jazz bass American Deluxe albo wlasnie precission z przystawkami seymour duncan ale narazie musze sie squierami zadowolic :] A co do kolumny Orange. Mam rodzine w usa wiec jak cos to nie ma problemu ze sprowadzeniem. Na czym teraz grasz? |
|
Powrót do góry |
|
|
NoGirlSoSweet loveless
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 1619 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 9:48, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
czy jest ktoś w stanie mi odpowiedzieć na takie oto pytanie :
czy, jeśli kupię sobie w te wakacje gitarę basową ( a kupię sobie) i przez całe wakacje ( a mam ich 4 miesiące) będę uczyć się grać i być może ktoś mnie będzie uczył, to są szanse żeby po tych 4 miesiącach grać dobrze? wiem że zależy to od uzdolnień manualnych, ale tak średnio to ile czasu potrzebuję? |
|
Powrót do góry |
|
|
British Prince the man who came to stay
Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 169 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 18:07, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jezeli wczesniej gralas to sobie przez wakacje poradzisz tak mysle A jezeli nie to czeka cie dluga praca by wogole jakies proste kawalki grac. Zreszta.... gitarzysci ucza sie caly czas :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Everythings the man who would be king
Dołączył: 13 Kwi 2006 Posty: 1231 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rock'n'roll land
|
Wysłany: Czw 18:33, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ja uczyłam się na basowej dośc długo, pozatym tak jak wyżej wspomniano cały czas się uczymy. |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Pon 7:49, 22 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
panna Be. napisał: | czy jest ktoś w stanie mi odpowiedzieć na takie oto pytanie :
czy, jeśli kupię sobie w te wakacje gitarę basową ( a kupię sobie) i przez całe wakacje ( a mam ich 4 miesiące) będę uczyć się grać i być może ktoś mnie będzie uczył, to są szanse żeby po tych 4 miesiącach grać dobrze? wiem że zależy to od uzdolnień manualnych, ale tak średnio to ile czasu potrzebuję? |
ja po 2 tyg od chwycenia basu musialem grac koncert i jakos dalem rade;-)
nie chce Cie przerazac ale dopiero po dwoch latach grania czuje sie ze 'cos tam' umiem. nie mowie ze 10 lat po 10 godzin cwiczen ale troche czasu treba, |
|
Powrót do góry |
|
|
British Prince the man who came to stay
Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 169 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 0:35, 28 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
godfather napisał: | 10 lat po 10 godzin |
tak to Wojciech Plichowski mowi troche prawdy w tym jest
godfather: na czym grasz? |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Nie 0:49, 28 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
na razie na lutniczej kopii fendera precisiona i 4 lampowym piecem typu 'home-made'. w miare brzmi ale teraz skonczylem szkole i mam 4miesiace wakacji wiec mam nadzieje dorwac jakas prace i uzbierac na sprzet...zobaczymy. |
|
Powrót do góry |
|
|
City Girl the man who would be king
Dołączył: 21 Sty 2006 Posty: 2070 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Czw 20:10, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
dobra to fakt na gitarach elektrycznych nie znam się wcale
tylko na klasykach
ale planuje kupic tego elektryka osiemnastka za tydzień
wiec czas najwyzszy spełnić swe marzenia
prosze o rade:
szukam elektryka do 500zł
co warto kupić na sam poczatek
niec hce tez zeby to był jakis złom tylko dobra gitara
wiem jeszcze kable piecyki efekty(?) cos jescze??
zalezy mi na typowo rockowym brzmieniu takim własnie w stylu Indie
nic metalowego nic!!
prosze o rade
acha podoba mi się bardzo model gitary "Les Paul" ale nie wiem czy to jest odpowiednia gitara... |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Sob 23:26, 03 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
les paule sa swietne ale drogie i cholernie ciezkie - mozna sobie garb zrobic...za 500zl proponuje poszukac uzywanego, w miare przyzwoitego wioselka... sprawdzony sposob: wziac qmpla ktory sie zna i z nim szukac.choc... niedawbo w czasopismie top guitar opisano jakas gitarke za niecale 450zl na wzor gibsonowskiego sg i pozytywne wrazenie podobno... trzeba szukac, probowac, w ciemno to mozna kupowac ryz. a tak na marginesie - nie wszystko na raz... jak ma sie 500zl i gadac od razu o gitarze piecu i efekcie....nie wiem. zycze powodzenie of korssssss;-) |
|
Powrót do góry |
|
|
mrtchn quadratisch. praktisch. gut.
Dołączył: 04 Paź 2005 Posty: 5697 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 23:28, 03 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Mysle, ze 500 zl to za malo- najlepei jmiec 700 zl w kieszeni i mozna juz kupic fajna, nowa polska gitare, niezla japonska podrobe albo uzywany oryginal. Anyway- ponizej tej sumy bym nie schodzil. |
|
Powrót do góry |
|
|
|