Indie Rock & Stuff

sHavo

Ja mam kontakt z Guernicą, więc wraz z Latią jest nas troje. Reszta może więc się dołączać i jakiś melanż można skołować.

Ciumok

Ja mam sHavo i Roberta-Kamionka, a do Latii właśnie wysyłam numer przez gg. Jak ktoś jeszcze chce to dajcie znać dzisiaj lub jutro ranu na gadu właśnie.

Kiedyś miałem jeszcze jakieś inne numery, ale stary telefon się rozpieprzył - ale jakby co, numer mam wciąż ten sam.

sHavo

No właśnie, zgłaszać się bo na razie jest nas tylko czworo.

królik bystrzak

przyczepię się do Was,jak mnie moja indi szajka wydziedziczy albo specjalnie zgubi ;]

tomano

tak masz z nimi źle? kto by pomyślał...

królik bystrzak

wolę się jakoś ubezpieczyć,gdyż nie mam pewności co do tego,czy stać mnie na jakies ewentualne wybryki i jaka w przypadku takiej ewentualności byłaby ich reakcja.

a na serio,to po prostu jestem całkiem skora do poznania współforumowiczów Wink

czołgaj się

Ciumok

marky · Gość

orientuje się ktoś czy jest możliwośc kupna na miejscu biletu na 1 dzień? jesli tak to w którym miejscu ?

tomano

tak. 140zł. buda obok pkp/buda przy wejściu na teren lotniska ;]

sune_rose

Ok 14 godzin w jedną stronę, ale warto było. Interpol dał z siebie wszystko, chociaż trochę szkoda, że za mało numerów zagrali z debiutu, no i zaczynali przy świetle słońca, dopiero w połowie pojawiły się animacje[przywieźli rzutnik wielkości małego fiata] i swoje zaczęła robić gra świateł. Z rzeczy które zrobiły największe wrażenie to w miarę rzadko grany 'Not Even Jail' z lekko przyimporwizowaną końcówką + 'Roland' który zabrzmiał dużo, dużo ostrzej niż na płycie, również przy końcu lekko zaimprowizowany. Co do wyglądu zespołu to tradycyjnie bez zazrzutów, każdy we własnym świecie, zwłaszcza klawiszowiec, jeśli pojawią się jakieś zdjecia polecam zwrócić na niego uwagę. Szkoda że tak krótko, ale mimo wszystko trzeba przyznać, że nie spartaczyli roboty, Carlos ze swoim tańcem szalał przez cały koncert. Banks kilka razy zaznaczył, że bardzo chcieli przyjechać do Polski, a gdy na bisach publika wywoływała zespół Banks odkrzyczał 'Poland, Poland'. Setlista ogólnie singlowa, sporo numerów z ostatniej płyty.

Ogólnie festiwal nieźle się rozprzestrzenił, nowe sceny, dużo dobrej muzyki.

Z innych zaskoczeń to na pewno CocoRosie, dały krótki, ale świetny koncert. Nałoży sie z koncertem Interpol, ale udało mi się zobaczyć końcowe 30 min i byłem pod wielki wrażeniem, zupełnie inna jazda niz to co słychać na płytach.

Sex Pistols też dali radę, pomimo tego że cała ta reaktywacja to jedna wielka jazda na kasę, to nie da się ukryć, że przy 'God Save The Queen' kiedy cały namiot wrzeszczał 'noo future' ciary szły po plecach. Rotten wygladał jak jakiś stary reaggowiec, rozciągnięta koszulka do kolan, wiek też zrobił swoje. Mimo wszystko fajnie było ich usłyszeć.

Jay Z to dla mnie porażka lekka, ale ogólnie mam do typa uprzedzenie więc lepiej się nie wypowiadam.

Erykah skupiła się na ostatnim albumie, grała ostatnia, prawie przy wschodzie słońca, ogólnie bardzo na plus.

Podobno Raconteurs dali świetny koncert, dajcie znać jak wyglądała reszta dni!

Lady

No, a mówili, ze Interpolowcy mają muchy w nosie, a wychodzi, że to grzeczne chłopce Smile

tomano

Szarlotka

czołgaj się

fajnie było. z Raconteurs masz pan prawdę, bo dali dobrze. Taki siarczysty, prawdziwie rockowy koncert z rozrzężonymi solówkami, dwóch wokalistów i świetna scenografia, wielki plus za czarno-biały obraz na telebimach. to robiło klimat. Nie gadali za dużo, ale bis był, z tego co pamiętam. Jeden z mocniejszych punktów festynu. A szczerze powiem, że nie spodziewałem się tego. Są o wiele wiele wiele lepsi niż na płytach, bo teraz słucham i przynudzają momentami.