Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

historia indie, alternative
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Special K
Gość





PostWysłany: Sob 13:27, 29 Lip 2006    Temat postu: historia indie, alternative

mam wielką prośbę:

"Początków rocka alternatywnego należy szukać w muzyce punk. Krótkotrwała eksplozja popularności kultury punk w drugiej połowie lat 70. XX wieku pozostawiła po sobie wiele zespołów grających prostą, hałaśliwą muzykę zainspirowanych tym stylem rocka. Stopniowe odchodzenie przez nie od punkowych schematów i poszukiwanie nowych środków wyrazu zaowocowało powstaniem grupy stylów muzycznych (takich jak rock gotycki, hardcore czy nowa fala, określanej początkowo zbiorczym mianem post punk, która stała się później fundamentem rocka alternatywnego.

Właściwa historia rocka alternatywnego zaczyna się na początku lat osiemdziesiątych w Stanach Zjednoczonych, kiedy niezależne rozgłośnie studenckie zaczynają masowo grać muzykę nazywaną college rockiem (termin ten w swoim najszerszym znaczeniu był wtedy synonimem rocka alternatywnego). Scena alternatywnego rocka zaczyna się dynamicznie rozwijać i ewoluować, wciąż powstają nowe style, często bardzo już odległe od punk rocka (noise rock, grunge, shoegazing, scena Madchester w Anglii). ......." itd.

chcę wiedzieć czy ten artykuł (jego fragment) kłamie?
i jeszcze jedno indie rock i rock alternatywny to plus minus to samo tak? bo ja już zwątpiłam we wszystko

teraz to w sumie do szuflady indie wrzuca się prawie wszystko, co się nie da zaklasyfikować do czego innego chyba:)
Powrót do góry
Cadio
the man who would be king


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa/Kielce

PostWysłany: Sob 13:42, 29 Lip 2006    Temat postu:

nie znam się na szufladkach, ale rock alternatywny to raczej szersze pojęcie niż indie. a na pewno oba pojęcia znaczyly co innego 10 i 20 lat temu niż teraz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
girlinhawaii
as cool as a cucumber


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 1512
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kadyks.plaza.

PostWysłany: Sob 13:43, 29 Lip 2006    Temat postu:

a w ktorym miejcu ma klamac?
moim zdaniem jest w miare ok. tylko ze jest dosc ogolny i w sumie niewiele mowi.

za pierwszy indie zespol uznaje sie podobno velvetow, ale samo pojecie indie zaczelo funkcjonowac w latach 80'.

indie, alternatywny, z grubsza to samo. nie bawmy sie w scisle i ograniczajace klasyfikacje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
twilite kid
fun blame monster


Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:56, 29 Lip 2006    Temat postu:

Nie wydaje mi się, żeby w którymś miejscu ten artykuł kłamałSmile Teraz jednak termin 'indie' przestał miec jakiekolwiek znaczenie. Kiedyś mianem 'indie' określało się zespoły wydające płyty w małych, nienastawionych na zysk wytwórniach. Z czasem niektóre niezależne zespoły zaczęły zaczęły wydawać płyty i w wytwórniach komercyjnych, ale nie można im było zarzucić, że 'nie myślą już indie', więc klasyfikacja na podstawie sprzedali się/nie sprzedali się przestała mieć sens [przykładem może być 'loveless' czy choćby nie tak dawno 'moon & antarctica']. Generalnie terminem 'indie rock' [lub 'rock alternatywny', bo to praktycznie to samo] lepiej się nie przejmuj, bo teraz chrzci się w ten sposób zarówno The Kooks, którzy ani wybitni, ani niezależni nie są, jak i Pavement, o których nie powinienem nawet pisać,, To trochę smutne, bo coś co nazywane jest 'indie' ostatnio bardzo szybko wchodzi do mainstreamu - skoro podobno wyżej już wspomniane przeze mnie The Kooks w Londynie można było w każdym sklepie usłyszeć, w każdym radiu, to gdzie tu jakakolwiek alternatywa? Powtarzając to po raz trzeci [prosze o wyrozumiałość:]] termin 'indie' jest po prostu pusty. No może poza tym, że to hasło się świetnie sprzedaje. Oceniaj muzykę na podstawie fajne/niefajne;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cadio
the man who would be king


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa/Kielce

PostWysłany: Sob 14:17, 29 Lip 2006    Temat postu:

a dla mnie ta rzekoma "komercjalizacja" indie to nie jest nic strasznego. wrecz przeciwnie, dzieki temu mamy wieksza szanse posluchac "naszej" muzyki inaczej niz na beznadziejnej jakosci mp3 albo w klubach po funciaka za wejscie. Ja osobiscie zaczynalem swoje muzyczne "odkrycia" od britpopu, wiec dla mnie NRR albo alt-rock to tylko kolejna odslona wyspiarskiego rocka. Tak samo new acoustic movement. A z chilloutu przerzucilem sie na "nasza" elektronike, indiepop itd. Nawet Colin Greenwood mowil: "Nothing is underground nowadays. And it's OK- everything is up for grabs". Nic dodac, nic ujac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Sob 14:30, 29 Lip 2006    Temat postu:

Odwieczny temat, co jest indie a co nie. Naprawdę nie ma się co napinać, lepiej zdać się na swój nos.


Od pewnego czasu, (może od komercyjnego sukcesu Strokesów i NRR w ogóle, a może zaczęło się to wcześniej) etykietka indie świetnie się sprzedaje. NME jako indie odpowiednik Bravo nakręca tę koniunkturę od lat. Najlepszym przykładem jest sukces Libsów. Było zapotrzebowanie na angielskich Strokesów i od razu tacy się znaleźli. To że nie byli pustym produktem to już inna sprawa.

Ale nie łudźmy się, nie ma takiej siły, żeby co sezon objawiał się nowy zespół, który kwalifikuje się do pierwszej ligi. Te czasy już się skończyły. Przestałam śledzić debiuty już dawno, bo widzę, że rynek indie zaczął wypluwać nieskomplikowane zespoliki typu The Kooks + zwykły chłam. Czekam tylko na nowe płyty ulubionych artystów i ewentualny cud.

Może ktoś mi powie, jaki jest aktualnie chodliwy towar, bo nie wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
twilite kid
fun blame monster


Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:31, 29 Lip 2006    Temat postu:

Ja nie pisałem, że komercjalizacja jest zła. Też uważam, że to w wielu wypadkach to dobra sprawa. Albo inaczej - może nie sama komercjalizacja, co fakt, że zespoły niszowe starają się grać melodyjnie, bardziej przystępnie. To wcale nie jest złe. Narzekając na nadmierną popularność The Kooks [a także wielu innych tego typu zespołów] miałem raczej na myśli to, że wiele zespołów niereklamowanych zostaje w cieniu [wątek o Pavement leży martwy].

Swoją drogą strasznie drażni mnie słowo 'komercjalizacja', was też?:]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Special K
Gość





PostWysłany: Sob 14:59, 29 Lip 2006    Temat postu:

dzięki bardzo! spoko, ja słucham tego, co mi się podoba, nie obchodzi mnie jak kto ich klasyfikuje Smile chciałam tylko zaczerpnąć opinii fachowców Smile bo ktoś mnie zjechał i teraz wiem, że niesłusznie, idę mu dosrać Razz
dzięki jeszcze raz
Powrót do góry
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Sob 15:18, 29 Lip 2006    Temat postu:

Nie za ma co. Dosraj mu na zdrowie. Polecamy się na przyszłość! Nie schylaj się po mydło Smile

Dżordż, zgadzam się z Tobą. Komercjalizacja, jak wszystko, ma swoje dobre i złe strony. Niewątpliwie dobre zespoły zasługują na komercyjny sukces i wille z basenem, bo są tego warte. Dobrze, kiedy muzyka dociera do ludzi, bo przecież artysta nie tworzy tylko sobie a muzom.
Ale z drugiej strony występuje zjawisko nadmiernego nasycenia rynku (typowe dla każdej popularnej branży) i istnieje ryzyko, że właśnie dobre kapele utoną w tym zalewie. Ja sama nie mam już siły sprawdzać tysięcznej kapeli, która ma zbawić rocka w tym tygodniu.

Bardziej od słowa komercjalizacja drażni mnie słowo komercja używane w stylu <oni skończyli się na 'Kill 'Em All'>, jeśli wiesz co chcę powiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
twilite kid
fun blame monster


Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:21, 29 Lip 2006    Temat postu:

Lady Libertine napisał:
Bardziej od słowa komercjalizacja drażni mnie słowo komercja używane w stylu <oni skończyli się na 'Kill 'Em All'>, jeśli wiesz co chcę powiedzieć.


Wiem, wiem:) Właśnie o to mi chodziło,,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Sob 19:09, 29 Lip 2006    Temat postu:

alternatywa dla mnie znazy cos, co nie przebija sie do swiadomosci ogolu spoleczenstwa, rzecz raczej dla wtajemniczonych, wiec nazywanie the strokes alternatywa to troche przegiecie, bo dla mnie to mainstream...jak chcecie posluchac alternatywnych zepsolow to chodzcie po miastach i wchodzcie wszedzie gdzie jakis zespol gra dobra muzyke. niewazne czy to pub, piwnica czy czyjs dom. z drugiej strony alternatywny zespol moze odniesc sukces komercyjny, a jednak robic wszystko po swojemu, pod prad...cholera, to jednak trudniejsze niz myslalem<lol>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrtchn
quadratisch. praktisch. gut.


Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 5697
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 10:19, 30 Lip 2006    Temat postu:

Przepraszam, ale jak zobaczylem ten temat, to malo pawia nie puscilem Very Happy

Wg mnie ten opis jest wyjety gdzies ze srodka i strasznie pociety.

Indie=independent, co nie ?

A wiec...

Jazz i blues, czyli mamy poczatek XX w. Dalej powstaje muzyka bialych, oparta na tym, powstaje cala kultura masowa, ale tez pewne odlegle, niezalezne rejony. Beach Boys. The Beatles. The Rolling Stones. The Velvet Underground. Inide to nie chlopcy z grzywkami, trzeba patrzec na to trzezwo, muzyka rockowa nie zaczela sie od Sex Pistols, a tym bardziej muzyka niezalezna... Ale w sumie... Nie, jestem zbyt spiacy, nie mam sily sie rozpisywac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Nie 14:06, 30 Lip 2006    Temat postu:

Marcin, twoja definicja wynika z literalnego oczytania znaczenia terminu 'indie, independent music, muzyka alternatywna'.
Rzecz w tym, że ten termin pojawił się dopiero w latach 80. i w odniesieniu do zespołów, o których donosi nam w pierwszym poście Wikipedia. To jest historia i niezaprzeczalny fakt.
A to że jazz czy blues był kiedyś alternatywą dla tego co grano na dancingach dla białych, to zupełnie inna para kaloszy.
Beatlesi czy Stonesi nigdy nie byli zespołami niezależnymi, choć gdyby grali dziś, to pewnie ani Zetka, ani RMF, ani Eska nie zagrałyby 'Sympathy For The Devil'. A kiedy ostatnio w radio słyszeliście 'Come Together'? W kółko rżną tylko 'Yesterday'.
W latach 60. jedynym zespołem stricte undergroundowym byli VU, bo byli zbyt mroczni dla pokolenia dzieci kwiatów. Ale już The Doors owo pokolenie mogło strawić, bo przecież nagrali 'Light My Fire' Rolling Eyes Pink Floyd cieszyli się większym wzięciem. W tamtym okresie pojęcie alternatywnego/niezleżnego rocka po prostu jeszcze nie istniało. Płyty sprzedawały się lepiej albo gorzej, puszczano chętniej piosenki krótkie niż długie, to wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrtchn
quadratisch. praktisch. gut.


Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 5697
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 18:15, 30 Lip 2006    Temat postu:

Lady Libertine napisał:
Marcin, twoja definicja wynika z literalnego oczytania znaczenia terminu 'indie, independent music, muzyka alternatywna'.


Dokladnie, bo ja wlasnie takiej muzyki slucham i tak to rozumiem, ale to dlatego, ze biore ten termin doslownie. Nie zmienia to jednak faktu, ze indie to nie nrr ani nawet nie >90s.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
poti
Killamangiro


Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 51° 47' N 19° 28' E

PostWysłany: Nie 20:45, 30 Lip 2006    Temat postu:

Wybaczcie, ale zgodze się Martchinem.. Jakby ktoś sie upierał przy definicjach to wlaśnie z wiki: "In popular music, indie music (from independent) is any of a number of genres, scenes, subcultures and stylistic and cultural attributes, characterised by perceived independence from commercial pop music and mainstream culture and an autonomous, do-it-yourself (DIY) approach." A to, że kiedys tam to pojęcie nie funkcjonowalo to nie znaczy, że tego tak po prostu nie było Rolling Eyes .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin