Indie Rock & Stuff

x

ale ten ode mnie. bo byłem prawdziwie rozczarowany, że taki pan nie istnieje. dupek mnie oszukał.

czołgaj się

poważnie ? Laughing

to wypada Johnowi pogratulowac, że chociaż ktoś się nabrał.

x

nie no. po prostu wierzyłem, że istniał, mimo ze to była wielka ściema jak katastrofa tunguska.a wierzyłem dlatego że to byłoby piękne. jakiś ziomek który ląduje w końcu w psychiatryku legendą i inspiracją dla choćby Waitsa; tworzący takie genialne kawałki i posiadajacy jedną fotę.
lepsze od jezusa.

godfather

ale kto, bo ja nie w temacie, a sowicie wdziecznoscia wynagrodze, jesli ktos mnie wtajemniczy

x

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

JestemObok

o dziwo się wypowiem.
herbie hancock
modeski martin & wood.
sing sing penole
jedyny akceptowalny jazz
zbyt prosta jestem by tego słuchać .

godfather

czołgaj się

spodoba ci się.
serio, jeszcze nie spotkałem się z kimś, komu by się marvin pontiac nie podobał.

godfather

i masz racje. podoba mi sie, bardzo;]

luriego tez trzeba wiecej poznac niz tylko 2 filmy z jego udzialem, na to wychodzi.

edit:

x

ja z luriem zacząłem romansować nie po filmach jarmuscha, a po lulu na moście, bo myslałem, że to garbarek, a napisy końcowe powiedziały co innego. no i jeszcze ta scena, gdy lou reed siedzi przy barze, i panna się go pyta
-czy pan jest lou reedem?
-niestety nie, każdy mnie za niego bierze

i w napisach końcowy
lou reed jako fake lou reed Very Happy

godfather

marvin pontiac jest swietny. genialna muzyka, takiego jazzu moge sluchac;]

edit: god bless last.fm za udostepnienie paru piosenek luriego i longue lizards za darmo do sciagniecia. i jeszcze boze blogoslaw stronom taka jak [link widoczny dla zalogowanych], bo duzo dorbego mi czynia.

czołgaj się

tylko że marvin to nie jest jazz, tylko raczej rzekłbym - blues lurie'owski. ma dużo wspólnego z Lounge Lizards, ale to jest jeszcze blues.

godfather

no pewnie dlatego takiego jazzu moge sluchac, bo to naprawde blues jest;]

ale zaglebiam sie w the longue lizards i to jest genialne. 'tarantella' jest swietna i ma solowke gitarowa w stylu waitsa, dokladnie to brzmienie.

czołgaj się

Tarantella to jeden z moich faworytów.

godfather

poki co mam 'voice of chunk', 'the longue lizards', 'big heart live from tokyo' i 'queen of all ears'. jest jeszcze cos, co bezwzglednie powinienem znac?

edit:
aaaa, 'the birds near her house'! co za aranz! niesamowicie sie rozwija.