Indie Rock & Stuff

sHavo

Mi ostatnio to przechodzi, choć też tak miałem, że jak ktoś słuchał czegoś czego ja nie trawie to o muzyce z nim nie gadałem. Teraz mnie to nie obchodzi, w sumie jakbym po tym miał dobierać znajomych to biorąc poprawkę na to że część z nich to autentyczni debile to i tak za dużo by mi nie zostało.

Latia

o właśnie, właśnie.
w 80% procentach to ludzie tak blisko pod względem gustu muzycznego, a tak daleko pod względem wszystkiego innego, czyli tej lwiej części.
z resztą, ja już pisałam co ja sobie o tym wszystkim myślę w jakimś takim mądrym temacie o dobieraniu sobie drugiej połówki pod względem muzycznym.

bogini

ja jestem wredna i po prostu nie zapamiętuje imion, ludzi z którymi wiem, że mnie nic nie łączy.
ale teraz zaczyna mi być głupio jak wszyscy w grupie mówią do mnie po imieniu a ja "ee koleżanko"

Lady

Gdyby wspólny gust muzyczny gwarantował cokolwiek, żyłabym teraz w najszczęśliwszym związku z możliwych Confused

Latia

ale nie gwarantuje nic i mimo to można żyć w najszczęśliwszym związku z możliwych ;]

Iss

bouleau

ochy, ahy, yeahy wykonywane spazmatycznym szeptem przez pana Jarvisa Fucking Cockera.
a na serio: życiowy tekst, zapadająca w pamięć melodia/głos.

closeinsounds · Dołączył: 23 Wrz 2011 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

emocje! dzięki niej zauważam otaczające mnie piękno...

Chidori

SHGB · Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

A ja z innej drużyny. Kompozycja. Harmoniczność. To najczęściej choć tak naprawdę każdy gatunek operuje innym językiem. Nikt nie szuka chyba emocji albo ciekawych podziałów rytmicznych w hip-hopie.

czołgaj się

z tym że nie emocji to bym się nie zgodził, choć na hip hopie znam się jak kura na pieprzu.