Indie Rock & Stuff

sHavo

Dobra, moja ostatnia riposta na wypowiedzi flaminga... o tym leceniu na fortepian i ogólnie o fortepianie tekst tyczył się jednej konkretnej osoby... przypadku akurat wg mnie pseudowrażliwego ale mniejsza z tym... po prostu trzeba znać frajera, żeby wiedzieć o co mi biega, a biega mi o to, że koleś nie grał po to żeby grać ale po to żeby być fajny... to tak jakby kazdy muzyk łaził w koszulce pt. "hello, gram w zespole" ... normalnie nie mam nic do pianistów ( 2 dobrych to moi dobrzy znajomi) ale po prostu tamtego typa nie zniese i tyle... więc wydaje mi się, że twój epitet był spowodowany po prostu jakąś podświadomą niechęcią do mnie niż jakąś tam nadwrażliwością ( o co też mniejsza)... niemniej jednak w ogóle mnie to nie rusza, tylko dalej nie wiem gdzie kogokolwiek obraziłem... czy jak ktoś mówi, że powiedzmy the subways to pozerzy, którzy mimo że nie umieją grać to szpanują (pogląd jakiś od czapy) to ktoś inny się obraża, bo też gra ? Bardzo śmisznie...

Lady

A ja uwielbiam Beethovena. Nie wiedziałam, że jazzował.

sally · Dołączył: 16 Lut 2007 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów