Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Muzyka sprzed XX wieku
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jagódka
stoicyzm i nihilizm


Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 0:04, 16 Sty 2007    Temat postu: Muzyka sprzed XX wieku

...czyli powszechnie określana mianem muzyki klasycznej ( jednak jest to błędne określenie - muzyka klasyczna dotyczy tylko klasycyzmu (tak mnie przynajmniej uczono))

*Kompozytorzy XX wieku zbyt drastycznie wyłamali się od panujących pierwotnie zasad i norm muzycznych, żeby klasyfikować ich twórczość do "klasyki".

blablabla.

Moim najświętszym mistrzem jest oczywiście Jan Sebastian Bach - ta polifonia. i klawesyn. ach.
Bardzo lubię i cenię Czajkowskiego, Griega, Brahmsa, Mozarta (pokłony).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Wto 0:36, 16 Sty 2007    Temat postu:

Mozart, którego mogę słuchać bez końca, utwór nie ma znaczenia. Był niepoprawnym optymistą, jego muzyka, lekka, zwiewna, swobodna - daje tyle radości. Nie umiem wskazać ulubionego utworu, jest ich zbyt wiele.

Beethoven, bo był romantyczny i szalony, nie bał się iść pod prąd. Swoją pierwszą symfonię zaczął od dysonansu. Najbardziej lubię 'Sonatę księżycową', ale jest jeszcze tyle wspaniałych utworów...

Moja ulubiona aria - 'Lascia cio pianga' z opery 'Rinaldo' Haendla. Posłuchajcie wersji z soundtracku do 'Farinellego' - po prostu zabija.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan
bridegroom of the Goddess


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 2955
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse

PostWysłany: Wto 11:32, 16 Sty 2007    Temat postu:

Vivaldi
Vivaldi
Vivaldi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czołgaj się
zły syn dla matki


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 7370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd

PostWysłany: Wto 13:01, 16 Sty 2007    Temat postu:

fu fuj fuj nie lubię Bacha, zbyt klerykalnie brzmi.
Ravel, Rimsky-Korsakow, Grieg, Mozart, Bizet.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek
the man who would be king


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 1388
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 15:03, 16 Sty 2007    Temat postu:

Wagner.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 17:17, 16 Sty 2007    Temat postu:

Wszystko po trochu, może poza muzyką barokową, jest przeładowana ozdobnikami.
Powrót do góry
jagódka
stoicyzm i nihilizm


Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 18:57, 16 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:
fu fuj fuj nie lubię Bacha, zbyt klerykalnie brzmi.


Zapewne oratoria Bacha brzmią klerykalnie, bo taki jest ich cel. Ale posłuchaj kiedyś np. preludiów :) fugi mniej znam, ale wątpię żeby było w nich coś klerykalnego ;) Utwory Bacha są przede wszystkim matematycznie doskonałe. Nauczenie się pozornie prostego utworu to niezły wysiłek umysłowy, wiem to z autopsji ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrtchn
quadratisch. praktisch. gut.


Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 5697
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 22:05, 16 Sty 2007    Temat postu:

Chopin (zwlaszcza utwory mollowe, bo nikt tak mistrzowsko nie operowal dynamika fortepianu w smutnych i tak surowych utworach) przede wszystkim, a poza tym... Mozart, Vivaldi- to na pewno czolowka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zagadka



Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kartonu.

PostWysłany: Śro 14:37, 17 Sty 2007    Temat postu:

Vivaldi. Tylko i wyłącznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jagódka
stoicyzm i nihilizm


Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 23:57, 22 Lut 2007    Temat postu:

Szkoda że ten temat się nie przyjął. Ładnie by to wyglądało, wiecie, tak kulturalnie i wy[pa]rafinownie, gdybyśmy dyskutowali o muzyce poważnej :P

Znacie utwór Carmina Burana? To jest oratorium albo kantata (wybaczcie, mam niedokładne notatki) Carla Orff'a, często wykorzystywane/a w reklamach np. Reeboka.
Takie utwory watro znać; jak ktoś myśli poważniej o muzyce, według mnie powinien mieć za sobą podstawy. Jeżeli takich mistrzów jak Bach czy Mozart można nazwać "podstawą".

* * *

[link widoczny dla zalogowanych]

czyli kantata jednak :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrsaddy



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chrzanów

PostWysłany: Pią 15:09, 23 Lut 2007    Temat postu:

Maciek napisał:
Wagner.

Amen.
Dodam od siebie Mozarta, Beethovena i czasem Vivaldiego.
I bolero Ravela.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jagódka
stoicyzm i nihilizm


Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 15:51, 23 Lut 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

jeżeli ktoś może takiego śpiewu słuchać obojętnie, to... no ja nie wiem co mu jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Nie 15:10, 25 Lut 2007    Temat postu:

W orkiestrze grywamy troche mozarta, chopina i innych... jeśli chodzi o klimat to mi najbardziej pasuje właśnie chopin, ewentualnie haendel, niekiedy mozart... ale i tak nie wyobrażam sobie, bym mógł słuchać takiej muzyki siedząc w domu, przed kompem... zniechęciłem się bo mój były perkusista, którego wywaliliśmy był też dość dobrym pianistą... mdliło nas...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jagódka
stoicyzm i nihilizm


Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 15:35, 25 Lut 2007    Temat postu:

Mdliło was od tego, że był dobrym pianistą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sHavo
Mistrz śniętej riposty


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 5797
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: chyba ty, tej

PostWysłany: Nie 15:47, 25 Lut 2007    Temat postu:

Nie... że przy tym był kompletnym idiotą... i to nie jest bezpodstawne stwierdzenie, bo klient twierdził, że nie może trzymać rytmu (grając na bębnach, a tempo radykalnie zmieniał w obrębie 1 taktu kilka razy w utworze) bo nie będzie mógł grać zwolnień na fortepianie... no i grał z nami tylko dlatego, żeby się pokazać płci przeciwnej chyba (bo na fortepian nie wszystkie lecą) więc wyleciał a my mogliśmy się wreszcie zająć muzyką na poważnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Jukebox Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin