Indie Rock & Stuff

ankah

ech, sluchalo sie kiedys stelmacha od czasu do czasu, ale teraz zdecydowanie wygrywa sen Very Happy

co do stronniczosci, to stelka sam mowil ze nie jest najlepszym recenzentem tworczosci depeche mode i placebo. i z tym sie zgadzam Very Happy

bogini

sory ale screenagers się nie ima porcysa, recki tych pierwszych są miałkie i o niczym. porcysiaki natomiast jak już piszą recenzję (recenzje nie zjebke w stylu soad) to kopara opada. gusta muzycznego nie trzeba poperać w pełni, ale oni nie zajmują się jedynie rockiem i indie, tam np britnej otrzymuje podobne oceny jka ckodsi, ale to jest inna liga. nie tylko indie jest na porcysie i chwła im za to, że potrafią zjebać medsy za gównianość i docenić piękno i bitach komerchy w wykonaniu amerie, rihanny czy choćby wspomnianych keczapów. a forum to już kabaret jakich mało Wink

mrtchn

Nie, nie lubie Porcysa i nie przekonasz mnie do nich.

Cadio

ja się z nich śmieję. to jest internetowy magazyn popkulturowy. duzo nie oczekuje. PS a najwiecej skorzystalem na ich rankingu smiesznych nagran netowych:D

poti

W sumie odetnę się trochę - właściwie to lubię Porcysa. Podoba mi się tam to, że nie próbują udowodnić całemu światu "jacy są niezalezni" tak jak screenagers.
Oczywiście mam ochotę czasami zmasakrowac ciało np. pana Dejnarowicza tępym nożem kiedy czytam niektóre recenzje ( [link widoczny dla zalogowanych] ). Jednak jak troche ochłonę, budzi sie we mnie jakaś nieusprawiedliwiona forma sympatii do redakcji... Traktuje Porcysa jako takie trochę satyryczne spojrzenie na muzykę. I myślę, że są potrzebni - budzą w ludziach jakis dystans do swoich dźwiekowych upodobań.

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

Mhm. Ja ich odstatnio bardzo polubiłem [porcys]. Nie zwracam uwagi na recenzje bardzo negatywne, bo przeczytałem w którejś, że pan Borys 'nie zaczyna pisać recki póki nie bedzie wiedział, że kogoś nie wkurwi', jakoś tak. To też ma swój urok, no ale. Generalnie mają świetny język, wygrzebują naprawdę wartościowe rzeczy i nie wierzom żadnemu hype'owi. Czasem niesłusznie [vide Islands, TCTC], ale mam też swoje uszy by osądzić czy się nie mylą, am i rigiht or am i wrong? Jak mam ich jednak nie lubić za takie recenzje: [link widoczny dla zalogowanych] ?

bogini

nie chcę nikogo przekonywać, ale styl pisania scrngrs i porcysa to w ogóle bez porównania a to który serwis co zjebuje a co ubóstwia to inna bajka i tu nikogo przekonywać nie będe bo i nie ma po co i do czego;)

twilite kid · fun blame monster Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów

specialist

...LOL... Dzordz... Laughing

Porcys włączam, kiedy chcę się pośmiać i już nie denerwuje mnie to, że niektóre fajne płyty strasznie łachają. Szkoda tylko, że nie ma tam recenzji The Car Is On Fire, Dejnarowicz powinien jakąś skroić Wink

Nie rozumiem tylko jaka jest różnica między płytą, która dostaje 6,5 a tą która ma 6,6 albo 6,4.

Moja ulubiona recenzja: [link widoczny dla zalogowanych]

Maciek

Jakto, nie rozumiesz ? Różnica jednej dziesiątej, zwykła prosta matematyka Very Happy

porcys jest całkiem wkurwiający, jedyna recenzja jaka mi się spodobała to Lenny Valentino. Chujowy ten serwis a forum jeszcze gorsze. Ja lubię jak na forum jest admin. Choć, w gruncie rzeczy można tam czasem wejść i pojeździć ludziom, nie będzie nawet bana na ip. A recenzje... No może i są fajnie, ciekawie napisane itd. (choć mnie odrzuca jak widzę hmmm dwustronnicową reckę pełną pieprzonych dygresji) ale gust tych panów jest przedziwny. Nie lubię jak ktoś zachwala gówno.
Screenagers jest spoko (mogłoby by być lepiej...) lecz ta nowa grafika jest brzydka.

poti