Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cool Kids Of Death
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Polish Radio
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zjem ci chleb
~


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 2829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z chlebaka

PostWysłany: Pon 14:17, 28 Kwi 2008    Temat postu:

"crash" akurat i czytałem, i oglądałem, i specjalnie nie widzę związku. jeśli ktoś go widzi to niech widzi, ale to są tak luźne skojarzenia, że na tej samej podstawie równie dobrze można by powiedzieć, że harlan ellison inspirował się philipem k. dickiem, albo odwrotnie. nic z tego nie wynika.

kiedy chce się nawiązać do np. dzieł sztuki (zwłaszcza innej dziedziny) czy prądów umysłowych, należy wystrzegać się podobnych ogólników, bo to tak jakby dokonania sex pistols odnosić do np. proudhona. wyjdzie z tego analogia płytka i powierzchowna.
i czy nie jest tak tym razem, że próbuje się nadać intelektualny wydźwięk czemuś, co takowego nie posiada?

a przecież można. niech przykładem sensownego nawiązania, które jako pierwsze przyszło mi do głowy, będzie "vincet" tima burtona i "kruk" edgara allena poe. zwarte i w formie, i w treści, a także w interpretacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kill all hippies
what a waster


Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 16:50, 28 Kwi 2008    Temat postu:

Wydaje mi sie ze najwazniejsze jest jednak to co powiedzial sam Wandachowicz czyli to ze piszac te teksty wcieli sie w postac emocjonalnie uposledzonego dziecka ktore partycypuje w tym calym komputerow-konsumerystycznym swiecie, dlatego teksty moga wydawac sie czasami kiczowate , pelne banalnych sformułowan i dla jednych bedzie to postmodernistyczny bełkot dla innych doglebna krytyka wspólczesnosci .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:58, 28 Kwi 2008    Temat postu:

A ja powiem Wam, że tych spostrzeżeń nie widzę, może mi się kojarzy refren z bodaj Balu Sobowtórów z tytułem płyty od brata. Ja uważam, że tam są też i niezłe teksty, jak się tych całych nawiązań nie widzi. Jakbym je dostrzegał, to pewnie narzekałbym na brak inwencji twórczej u państwa z Łodzi...

edit: acha, Viva Hate już ktoś przyuważył.


Ostatnio zmieniony przez Ciumok dnia Pon 19:01, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kill all hippies
what a waster


Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 14:41, 29 Kwi 2008    Temat postu:

Mi sie ..Bal sobowtorow '' kojarzy troche z ,,Paint a vulgar picture'' the smiths jeslic chodzi o tekst

Ostatnio zmieniony przez kill all hippies dnia Wto 14:42, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sune_rose
the man who would be king


Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:26, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Wydaje mi sie, że odbiór tych tekstów zależy od wrażliwosci na pewne sprawy. Nie czytałem niczego Ballarda, ale taki tekst jak 'Jestem sam' jest dla mnie zajebistym przykładem opisywania rzeczywistości i to jakoś we mnie uderza, na codzień widzę kumpli z problemami rodem wyjetymi z tej piosenki, co jednocześnie mnie przeraża, ale i cieszy, że ktoś również to dostrzega i opisuje w konkretny sposób.
Albo taki 'TV panika', tekst podejmujący ciężki i kontrowersyjny temat, ale podany ze sporym cynizmem wychodzi całkiem nieźle.

Co najbardziej cenię w tekstach CKOD to właśnie ten cynizm+dystans do opisywanych spraw, opisywanej rzeczywistosci, no i jakieś tam miejsca niedookreślone, które pozostawiają pole dla własnych odniesień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr
the man who would be king


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:02, 03 Maj 2008    Temat postu:

Lady napisał:
Ależ wypowiedz się, wypowiedz Very Happy Mojego humoru nic dziś nie zepsuje.


jak znajdę może trochę czasu to walne tu taką złośliwą recenzje ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Sob 22:38, 03 Maj 2008    Temat postu:

Liczę na ciebie Smile

sune_rose napisał:
Co najbardziej cenię w tekstach CKOD to właśnie ten cynizm+dystans do opisywanych spraw, opisywanej rzeczywistosci, no i jakieś tam miejsca niedookreślone, które pozostawiają pole dla własnych odniesień.

O o o o.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Latia
cold hard bitch


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 7453
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zga/krk

PostWysłany: Nie 18:50, 04 Maj 2008    Temat postu:

koncert na CSF zaskakująco udany, chociaż na początek nie zdążyłam.
nawet Najmilszemu, który słyszał ich pierwszy raz spodobał się warsztat muzyczny panów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gadzina
the man who came to stay


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: łdz

PostWysłany: Śro 19:13, 07 Maj 2008    Temat postu:

kill all hippies napisał:
i dla jednych bedzie to postmodernistyczny bełkot dla innych doglebna krytyka wspólczesnosci .


dokładnie. Ja mysle ze ckod pisza jedne z lepszych tekstow na polskiej scenie muzycznej (jak nie najlepszych).
jesli chodzi o swiatopoglad, relacje miedzyludzkie i takie tam to we mnie trafiaja prawie w stu procentach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomano
użydkownik


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 2618
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zza krzaka

PostWysłany: Nie 12:30, 18 Maj 2008    Temat postu:

Ostry rzucił wczorej ze sceny text "Jestesmy debiutantami to jest nasza pierwsza płyta "afterparty"..." jak wiadomo to wszystko na przekór. Ale im bardziej zaczynam sobie wyobrażać ich jako ludzi co chieli pokazać coś i zostali wtłoczeni w nie do końca im pasującą i krępującą formę, zaczynam coraz lepiej odbierać całe to "Afterparty". Takie teoretyczne pytanie dla ludzi z wyobraźnią. Jak myślicie byłoby to gdby coolki rzeczywiście nie miały tego całego bagażu przeszłości, etykietek i oczekiwań? Gdyby rzeczywiście pojawił się nowy zespół kilka tygodni temu debiutujący czymś takim jak "Afterparty"? Czy reakcje byłyby takie same? Chwalili by ich? Mówiliby, że GW wyprodukowała sobie zespół propagandowy? Jak myślicie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:51, 18 Maj 2008    Temat postu:

Myślę, że to nie miałoby znaczenia. Naprawdę. Tą płytę można oczywiście porównywać do ich poprzednich, większość osób tak robi, ale nie jest to niezbędne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koks
the man who came to stay


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: war szał

PostWysłany: Nie 14:21, 18 Maj 2008    Temat postu:

wprawdzie nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ale jeśli mamy puścić wodze fantazji... jak na polskie warunki zaczęli zbyt wcześnie. wystartowaliby trochę później (w międzyczasie pokupowali ciuchów a londyńskich second-handach, wymyślili co można wpisać w rubryczce 'sounds like' i 'influences' na majspejsie* - żeby było alternatywnie, wyrzuciliby z nazwy death, żeby nie kojarzyło się mrocznie i źle itp itd) i byliby bardziej indi, a mniej rokowi. i kupiliby to odpowiedni ludzie: tzn. redaktorzy porcysa, rezydenci jadłodajni filozoficznej**, domino records i takie tam. byliby tak cool, że powstanie much, rotofobii i bruno schulza mijałoby się z celem.

Natomiast, gdyby teraz wydali debiut, dziennikarz na screenagers, który miał napisać recenzję, doszedłby do wniosku, że okładka nieciekawa, nazwa wtórna, a poza tym tyle tych nowych zespołów powstaje, że po co przesłuchiwać. napisałby, że widzi wpływ indie z przełomu lat 80/90 jest całkiem poprawnie, wokalista umie śpiewać, ale i tak ten rok należy do much (opcjonalnie do rentona***, który jest wychwalany do oporu (ble)). ckod wyruszyłoby w trasę koncertową, ale nigdy nie powróciło. ponoć można ich czasem usłyszeć w restauracji śpiewających kelnerów. do planu b**** nie chcieli ich wpuścić, bo są za mało dziwaczni.




* p. majowy nr "Pulpa" s. 9
** klub słynący z alternatywności pod każdym względem
*** rzekomo zajebisty debiut. rzekomo chłopak genialnie śpiewa po angielsku.
**** knajpa, gdzie od czasu do czasu grywa się coś w ten deseń http://youtube.com/watch?v=_SGf_01C0JU&feature=related


Ostatnio zmieniony przez koks dnia Nie 14:22, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:28, 18 Maj 2008    Temat postu:

To jest śmieszny post, zwłaszcza, że Ty chodzisz do Jadłodajni. Ja też, tam jest szeroki przestrzał przez społeczeństwo, naprawdę. To jest śmieszne, wszyscy się z niej śmieją i dalej tam chodzą...

Dla mnie Coolki zawsze były zbyt punkowe, żeby przypisywać je to całego tzw. indie. Problemem jest po prostu to, że u nas cały czas pokutuje zbrodnia jaką był polski punk lat 80. i tylko w taki sposób, przez Jarocin i w ogóle się u nas ten nurt dostrzega.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koks
the man who came to stay


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: war szał

PostWysłany: Nie 14:33, 18 Maj 2008    Temat postu:

ależ mój drogi, ja się z NIEJ nie śmieje, ale zauważ, że jej tzw. rezydenci,, mam na myśli DJe+znajomi (albo raczje to 2. bardziej) wożą się do oporu ze swoim jestestem. Spróbuj tylko napisać słowo o CKOD na jakimś indi gronie, albo na imprezie coś wspomnieć o kulkach, to doprawdy, nie chcę wiedzieć, co mogą Ci zrobić Neutral
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:49, 18 Maj 2008    Temat postu:

No tak, tylko dla mnie jest śmieszne mówienie, że ktoś jest bardziej jadłodajniowy niż ktoś inny. Na pewno cały skład Rotofobii składa się z idiotów, nie lubię ich i ich znajomych, z jednym się kiedyś niemal pobiłem - no więc mogę mówić jacy są właśnie wylansowani i bananowi, sralalala. No dobra, ale jak mój kolega rozdaje przypinki "Chmielna śmierdzi" to sam jest też bananem, bo go to w ogóle rusza. Mnie to gówno rusza, mnie to śmieszy.

Właśnie dlatego nas, warszafki, wszyscy nie lubią, bo jest nas najwięcej. Taka warszafka jest pewnie i w innych miastach, ale to nasze całe "środowisko" się najbardziej rzuca w oczy. Mnie to bawi, mojego brata np. tak już zmęczyło, że w ogóle prawie tam nie chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Polish Radio Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 25 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin