|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Śro 16:15, 16 Maj 2007 Temat postu: Kazik i Kult |
|
|
wstyd, że jeszcze takiego tematu nie ma
zwłaszcza, że ciągle ktoś wspomina o Kaziku i różnych jego inicjatywach
wychowałem się na tej muzyce i ostatnio doszedłem do wniosku, że mimo pewnych zgrzytów mam do niej stosunek bałwochwalczy
ale zawsze jestem gotów do dyskusji
więc proszę wychwalać/obrzucać błotem itd.
zależnie od zapatrywań |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciek the man who would be king
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 1388 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 17:09, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
nie będę obrzucał błotem.
ja się na nich nie wychowałem, a teraz nie mam zamiaru po nich sięgać, bo jest wiele ciekawszej muzyki.
ale byłem na jednym koncercie i było zajebiście. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Śro 17:21, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
koncerty są najlepsze
nikt inny nie daje blisko trzygodzinnego show, po którym nie masz siły wstać |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciek the man who would be king
Dołączył: 28 Gru 2005 Posty: 1388 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 17:34, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
hm.
ale dzięki kaloriach w piwie jesteś w stanie je przetrwać |
|
Powrót do góry |
|
|
twilite kid fun blame monster
Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 17:35, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
e tam obrzucać błotem. 'każdy kiedyś chodził do liceum' |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Śro 17:54, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Maciek napisał: | hm.
ale dzięki kaloriach w piwie jesteś w stanie je przetrwać |
tak
ale nie przetrwasz bez toi-toia
a mnie się raz zdarzyło, że krótko mówiąc "gdzie nie było"
i tak zostałem obszczymurkiem
poważnie
wczesny Kult jest raczej mało licealny
dla licealistów historia zaczęła się już na biesiadnym etapie twórczości Kazika i spółki i tak ich postrzegają - jako podstarzałych facetów, którzy "zapodają jajcarskie teksty" do wpadającej w ucho muzyki
a tu jakby trochę nie w tym rzecz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:01, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie, to taki gimnazjalno-licealny zespół. Najczęściej łączy się to z równoczesną fascynacją Pidżamą Porno w porywach do Włochatego. Czarne t-shirty z anarchią, glany. Joł, kinderpanki.
Kiedyś się słuchało. Z którymś z synów Kazika piwo piło (nie pytajcie z którym, nie odróżniam). Takie to były czasy.
Teraz to już nieszczególnie podchodzi, chociaż jak spalam się leci w TV, to nie przełączę.
Tristan napisał: |
dla licealistów historia zaczęła się już na biesiadnym etapie twórczości Kazika i spółki i tak ich postrzegają - jako podstarzałych facetów, którzy "zapodają jajcarskie teksty" do wpadającej w ucho muzyki
a tu jakby trochę nie w tym rzecz |
Ja się z tym nie spotkałam. Rzecz w tym, że zdecydowana większość fanów tym wieku Kult i Kazika traktuje w naprawdę śmiertelnie poważny sposób. Z namaszczeniem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr the man who would be king
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 884 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:18, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
odnoszę się do nich z sentymentem , ale po za tym obecnie ich bardzo krytykuje...
Dla mnie najlepsza płyta Kultu to Posłuchaj to do Ciebie [tylko wersja z 1992] . Pamiętam te czasy tak dobrze że miło do tego wracam choć miałem z 7,8 lat . To jednak do dziś pamiętam jak u mojego najlepszego przyjaciela , w jego domu natrafiliśmy na białą kasetkę. Od tamtego czasu jak do niego przychodziłem to zawsze musieliśmy przynajmniej raz ją włączyć. Tak się nasłuchaliśmy że z znaliśmy na pamięć i śpiewaliśmy wszystkie teksty , bawiąc się przy okazji klockami lego .W okresie "kazika na żywo" tez mi się fajnie wspomina. Ale wraz z końcem XX wieku, po prostu zaczynało to już wszystko się u nich walić. Te nieskończone głupie poboczne projekty kazika [chociaż ta pierwsza płyta niejakiej el dupy była nawet zabawna] , beznadziejne płyty kultu . Po prostu to wszystko powinno sobie przejść na emeryturę i grać tylko koncerty. Bo dajcie spokój jeśli słyszę i widzę teledysk niejakiego Księcia Warszawskiego na najbardziej niezależnej stacji muzycznej jakiej jest POLSAT 2 To cieszę się tylko z jednego że nie jestem z Warszawy .Bo gdybym był to bym sobie żyły podciął ...
Więc podchodzę do nich z sentymentu .Lecz to co wyrabiają od 7 , 8 lat pozostawiam bez komentarza. |
|
Powrót do góry |
|
|
bogini fin de siècle vanitas swing & chocolate
Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 2559 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zetdewu/wrocław
|
Wysłany: Śro 19:44, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
twilite kid napisał: | e tam obrzucać błotem. 'każdy kiedyś chodził do liceum' |
niektórzy jeszcze całkiem niedawno... |
|
Powrót do góry |
|
|
Latia cold hard bitch
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 7453 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zga/krk
|
Wysłany: Śro 19:53, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
dla mnie kult to cholernie interesujące zjawisko i naprawdę żałuję, że stosunkowo dawno poznałam zespół ten w całej jego krasie.
jutro akurat grają w zg na bachanaliach, ale raczej nie będzie mi dane tam być.
fakt, że słucham kultu (tak jak większości zespołów) bardziej piosenkowo niż płytowo, ale akurat oni potrafią stworzyć świetne piosenki.
'do ani', 'krew boga', 'rozmyślania wychowanka', 'arahja', 'lewe lewe loff', to tak na szybkiego.
swojego czasu też dużo słuchałam kazika solo, ale to w kulcie jest to coś.
szkoda, że na większość polskich zespołów patrzy się przez pryzmat fanów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:09, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kupiłem sobie jakąś kasetę Kazika gdy miałem 7 lat, choć nic nie rozumiałem z tekstów
Wróciłem do przesłuchiwania kupionych za bardzo wczesnego młodu:D płyt jakieś dwa lata temu i rozkochałem się na nowo. Ale totalnie nie zaliczam się do grona jego fanów (tych stereotypowych) i jakoś nigdy nie próbowałem z nimi nawiązywać kontaktu.
Dla mnie Kazik to dodatek, i jedyny oprócz Ciechowskiego i jego projektów, ciekawy polski muzyk z rodowodem z lat 80. Żadnego innego chyba tak nie słucham.
On nagrywa tak dużo, że jest w tym mnóstwo mydła, które można wycisnąć jak gąbkę, ale z niej scieknie czysty karmel... |
|
Powrót do góry |
|
|
czołgaj się zły syn dla matki
Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 7370 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 0:12, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
wiecie, jest takie nowe ładne określenie - rock studencki. jak do tej pory wyczytałem, że włącza się w to w pierwszym rzędzie oczywiście kult i pidżama porno, dalej coma, hey i golden life. to jest określenie o tyle ciekawe, że zbiera rzeczy, które się tam gdzieś kiedyś, ale teraz półbardzo nie (choć zupełnie odciąć się nie można) tj. kult i hey, albo takie, które w ogóle nie tj coma i pidżama. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:49, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe, czyli taki nasz rodzimy college rock.
No tak, każdy ma taki college rock, na jaki sobie zasłużył.
Ale Golden Life to chyba jednak można było wrzucić do tego worka, ale dobre 12 lat temu.
Ach, rzeczywiście jeszcze Hey z ich nieśmiertelnymi klasykami do rzępolenia na gitarze na Starówce. |
|
Powrót do góry |
|
|
czołgaj się zły syn dla matki
Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 7370 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 12:56, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
ach i myślę, że happysad spokojnie tam wlezie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Czw 14:06, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Latia napisał: | szkoda, że na większość polskich zespołów patrzy się przez pryzmat fanów. |
zawsze wiedziałem, że pani jest mądrą dziewczyną, Latio
wiecie, co mnie boli?
podejście obecnej szeroko pojętej młodzieży do polskiej muzyki mniej więcej pierwszej połowy lat 90., kiedy młode zespoły, i te zupełnie nowe, i te, których korzenie tkwiły jeszcze w Jarocinie wyrwały się na wolność i robiły co chciały
powstało wtedy mnóstwo świetnych płyt, to był wspaniały okres, kiedy nawet popu dało się słuchać - człowiek puszczał "Gemini" czy "Solo" i odlatywał
później wytwórnie zmieniły podejście na czysto komercyjne i przetrwali tylko najsilniejsi
wracając do meritum - dzisiejsza młodzież patrzy na to jak na jakiś straszny skansen i nie mogę tego zrozumieć, bo moje pokolenie nie patrzyło tak na muzykę lat 80.
nikt nie zachwycał się Kombi czy Papa Dance, rzecz jasna, ale mit Jarocina był żywy, zapominało się o tym, że można tam było oberwać po ryju, pamiętało się muzykę
Kult czy nawet ta nieszczęsna Pidżama to był kiedyś głęboki underground
dlaczego właśnie PP ma być synonimem chałtury?
wytłumaczcie mi, to może wreszcie pojmę
zdaję sobie sprawę, że spora grupa młodych traktuje muzykę Kultu czysto zabawowo
sam mam kuzyna (obecnie lat 16), który parę lat temu odkrył Kult i tłumaczył mi, że słucha, "bo to jest fajne, fajnie się do tego skacze i są śmieszne teksty"
z "Arahji" nic nie rozumiał - ale kiedyś zrozumie
poważnie podchodzą do Kultu starzy fani (tacy jak ja) i ci właśnie, którzy już coś rozumieją
może wydaje wam się to dziwne, ale kiedy miałem lat 15, taka muzyka właśnie kształtowała mój młodzieńczy idealizm i tak już mi na starość zostało
to było wtedy normalne, że młody człowiek miał zalążek własnych przekonań i kiedy wyryczał na koncercie czy imprezie "Hippisówkę", czuł się spełniony
hippisowska ideologia, nieco zrewidowana przez nowe czasy, miała na nas wielki wpływ
to były te rzeczy, które się po prostu robiło: pomagało się przy Orkiestrze, mówiło się o wolności, pokoju i tolerancji, protestowało przeciwko wojnie w Czeczenii, przypinało się czerwoną wstążeczkę, popierało się księdza Nowaka i Kotańskiego - nie dla LANSU, tylko dlatego, że człowiek w to wszystko wierzył
nikt nikogo nie pytał, ile razy w tygodniu myje włosy
a teraz kiedy słyszę, jak mówi się o dzieciakach, które nadal to robią, które jeżdżą na Woodstock, że to banda brudasów bez pojęcia o muzyce, to diabli mnie biorą
i pomyśleć, że to nas uważano za bezideową młodzież, pieprzone pokolenie Y
nie można milcząco zakładać, że wszyscy ludzie, którzy robią coś dla nas niezrozumiałego są synami idioty!
między pozerami na pewno znajdzie się tych dziesięciu szczerych
pojęczałem sobie, bo mi się nudzi
dziękuję za uwagę
teraz coś na temat
siłą Kazika jest tekst, ten człowiek jest bystrym obserwatorem rzeczywistości i chyba najlepszym tekściarzem w Polsce
muzycznie bywa u niego bardzo różnie, można kręcić nosem na niektóre jego pomysły, ale myślę, że byłoby dziwne, gdyby człowiek, który robi tyle rzeczy naraz nie popełniał błędów
nie potrafię wskazać jednego krążka, który cenię najwyżej – na każdym znajdzie się coś ciekawego
mogę zaryzykować stwierdzenie, że np. "Tata Kazika" czy "Las Maquinas de la muerte" to dzieła skończone
rekord w długości postu? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|