Indie Rock & Stuff

Tristan

wychowałem się na ich muzyce
Kora przez wiele lat była moim ideałem kobiety i jest odpowiedzialna za wiele mokrych snów
jako dzieciak bez końca mogłem siedzieć przed czarno-białym telewizorem i oglądać klip do 'Lipstick On The Glass' w Liście przebojów albo 'Wielką majówkę'
najbardziej lubię ich wczesne wcielenie, ale później również zrobili dużo dobrej muzyki - nie przyswajam tylko płyty 'Klucz'
nie będę pisał oczywistości, bo przecież wszyscy znają Maanam, rzucę tylko hasło:

kto jest ze mną?

jagódka

nieeee.

czołgaj się

Kocham Korę i chcę z nią iść na randkę. Kocham cały "Nocny Patrol" ("Starczy nam ubrań na wszystkie pooory") i Szał Niebieskich Ciał i Sie Ściemnia i kupę innych rzeczy. Mam z osiem płyt, a kolekcjonowałem je stosunkowo niedawno.

godfather

zawsze mnie intrygowala luciolla
wlasciwie zwrotka
taki niepokojacy utwor

jagódka

Nie moje czasy chyba. Rodzicę bardzo lubią, za bardzo. Nie żeby Maanam był słabym zespołem, ale nigdy do mnie nie trafiali jakoś.

Tristan

Lady

Nie wiem, jak można nie lubić. To chyba najlepszy polski zespół ever.

KLeSK · Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Skąd: localhost

Lipstick on the glass

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli nie znasz tak jak ja to posłuchaj sobie

a ta solówka na basie w połowie utworu MmmM... anam
mam chyba dwa vinyle w piwnicy, chyba czeka mnie wyprawa w te ciemne czelości

Latia

taki super, taki super, ale jak chcę sprzedać ich winyle na allegro, to zero chętnych. Razz

KLeSK · Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów Skąd: localhost

wiocznie są bezcenne Razz

Latia

nie dla mnie ;]
cenię liryki Maanamu, ale muzycznie ich nie umiem rozgryźć.

Tristan

słyszę wpływ punku, cold wave, muzyki orientalnej
ale najlepiej powiedzieć, że to po prostu Maanam, bo nie ma drugiego takiego zespołu

szczerze - dziwię wam się
zachwycacie się klasykami sceny niezależnej z NY i UK, a tutaj - milczenie
cudze chwalicie, swego nie znacie
taka np. Karen O przy wczesnej Korze to rozwydrzona dziewczynka (z całym szacunkiem)

polska muzyka nie kończy się na Myslovitz, CKOD i TCIOF

Marquee Moon

http://youtube.com/watch?v=BkeBSFF9xcA – pamiętny występ z Opola’80. I się wszystko zaczęło.
Trochę zaszkodził im moim zdaniem ten oszałamiający sukces na festiwalu w Opolu. Bo nagle znaleźli się w jednym rzędzie z Lady Pank, Perfectem, Lombardem, czyli czymś, co jednak w tamtych czasach kontestującym dzieciakom kojarzyło się z muzyką, którą ktoś im próbuje wcisnąć pod pozorem czegoś odlotowego – taki bunt kontrolowany. Te zespoły nie miały się co zapuszczać po 83 roku do Jarocina. I szkoda w tym kontekście Maanamu, bo dwie pierwsze płytki to był naprawdę kawał dobrej, nowoczesnej muzyki nowofalowej. A legenda podziemia to jednak legenda podziemia i nic tego nie zastąpi.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że Maanam to mega zespół.

Lady

Ciągle mam wrażenie, że jestem za głupia na Maanam. Że nigdy należycie nie pojmę ich muzyki.

I rozumiem złość Tristana, bo mnie też męczy to zjawisko, o którym pisze. Ludzie padają na kolana przed byle szarpidrutami z 'NY i UK', a polską scenę postrzegają jako ziemię jałową, gdzie nic tylko Perfecty i Pidżamy Porno, nic tylko zaorać. Wszystko co polskie to dla nich totalna wioska. A tak naprawdę gówno wiedzą, bo nigdy im się nie chciało poszukać tych naprawdę dobrych polskich zespołów - albo znaleźli dwa i na tym poprzestali.

Bo przecież 'I love you' ma w sobie taką głębię i poezję, a 'kocham cię' to wytarty banał.

Marquee Moon

Przyznam, że późniejsza twórczość Maanamu jakoś do mnie nie trafia. Chyba takim punktem przejścia pomiędzy wczesnym Maanamem a póżniejszym był Nocny Patrol. Nie znam w całości tego albumu, ale z tego co słyszałam, to nastąpiła spora zmiana brzmienia.

Za to dwa pierwsze albumy są dla mnie świetne, ale to już chyba dałam po sobie poznać, że jestem nowofalowcem. Swoją drogą ciekawa jestem czy podobieństwo O! Nie rób tyle hałasu do Devo to przypadek, czy jakoś udało im się skądś zdobyć wtedy płyty Devo.