Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Sob 15:26, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie też męczy to straszne parcie na Myslovitz, to trwa od lat. Po prostu nie ma innego zespołu. |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Sob 15:31, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
niby jeszcze hey |
|
Powrót do góry |
|
|
sune_rose the man who would be king
Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 1284 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 17:53, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Teraz dochodzi do tego Coma (powoli), takie parcie na jeden zespół jest niebezpieczne, bo doprowadza to do skrajnych sytuacji, w których słabo znane zespoły są kompletnie niezauważalne. |
|
Powrót do góry |
|
|
zjem ci chleb ~
Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 2829 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z chlebaka
|
Wysłany: Sob 19:35, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
sHavo napisał: | W sensie że w mediach. Jak Mieć Czy Być dobiegało z każdego możliwego zakamarka. |
ostatnimi czasy nie widziałem parcia na myslovitz; nawet wydawało mi się, że trochę ucichło w porównaniu z tym co było kiedyś jak np. wiele lat temu "długość dźwięku samotności" z łysym rojkiem w "rowerze błażeja"
nie oglądam tv, nie słucham radia, a w internecie nie zaobserowałem czyli że na szczeście mnie to ominęło.
ale nie dziwię się, że kogoś denerwuje kiedy cały czas jest bombardowany tym samym. sam tak mam.
godfather napisał: | niby jeszcze hey |
mz ostatnio właśnie hey'a jest wszędzie więcej.
takie wrażenie wywołuje to co widzę na ulicy czy kiedy otworzę gazetę. |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Sob 19:36, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
nieeeee coma sie wszystkim przejadla chyba. poza jakas tam grupka fanow po debiucie nie wroca juz chyba do mainstreamu, jesli mozemy mowic o czyms takim w przypadku polski. na stale zapisza sie w swiadomosci swoich wiernych fanow i woodstockowiczow, ot co. |
|
Powrót do góry |
|
|
Szarlotka stargazer
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 3065 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sin City | Dresden
|
Wysłany: Sob 20:57, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Guernica napisał: | Żadnej nie spieprzyli. |
a ja się pod tym podpisuję.
tak samo jak nie spieprzyli żadnego koncertu na którym byłam. może miałam szczęście?
zawsze będę kochać ich muzykę, chociaż ostatnio rzadko wracam do Myslovitz. |
|
Powrót do góry |
|
|
sune_rose the man who would be king
Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 1284 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:12, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Szarlotka napisał: | Guernica napisał: | Żadnej nie spieprzyli. |
a ja się pod tym podpisuję. |
Spieprzyć nie spieprzyli, to za ostre słowo, każdy album czymś się broni, ale na coś trzeba ponarzekać nie ?
Szarlotka napisał: | tak samo jak nie spieprzyli żadnego koncertu na którym byłam. może miałam szczęście? |
Chyba tak, ale trzeba też zrozumieć sytuację, nie każdy jest maszyną do grania dobrych koncertów, szczególnie w Polsce, gdzie organizacja tego typu imprez ogranicza się do słabo nagłośnionych klubów i dni miast od których wymagać za wiele nie można bo przecież są za free.
Mnie trochę zrazili w Mega Clubie w marcu ubiegłego roku, zero kontaktu z publiką, odbębnili wszystkie kawałki z HiE+kilka starych singli i tyle. Na dodatek w 'dla ciebie' wyskoczył Makowiecki. Zgrozo. To nie był ich najlepszy koncert. Ale za to na juwenaliach w Krakowie, mimo że był niezły spęd zagrali świetnie, Rojas bardziej kontaktowy, setlista lepsza i nagłośnienie o dziwo całkiem niezłe. |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:18, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Co do TV i Myslovitz, parę dni temu ubierajac sie leniwie rano, włączyłęm jakiś program na czwórce z teledyskami na życzenie, czy coś tam.no i pomiędzy de mono, a gosią andrzejewicz poleciało Mieć czy Być.
od niepamietnych czasów, w mediach(tych najprymitywniejszych bo najpowszechniejszych) utarło się przekonanie, że Myslovitz = alternatywny rock który dorównuję zachodowi. nawet Mann, w szansie na sukces za takich ich miał, i pytania zadawał jakby zatrzymał się na 60tych latach( a pamietam jak pięknie opisywał King Crimson i tłumaczył Epitaph).
trochę żal, że zmonopolizowali w polsce muzykę alternatywną. i powstawały tanie kopie myslovitz, choć sami byli ledwo kopią swoich ulubionych wykonawców. |
|
Powrót do góry |
|
|
Boy what a waster
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 265 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rio Anaconda
|
Wysłany: Nie 15:20, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
sune_rose napisał: |
Spieprzyć nie spieprzyli, to za ostre słowo, każdy album czymś się broni, ale na coś trzeba ponarzekać nie ?
|
'Happiness is easy' dla mnie kiepska w porównaniu choćby do 'Korovy...'. A co do koncertów to te z ostatniego roku czy półtora(nielicząc tych paru przed przerwą) to straszny hłam był. Setlista praktycznie wszędzie taka sama, bez żadnych urozmaiceń.
Przerwa dobrze im zrobi mam nadzieje bo mam wrażenie że Rojkowi zwyczajnie już się grać z Myslovitz nie chce a koncerty gra trochę na odwal. Ostatnio nawet Wojtek Powaga po koncercie powiedział że chciał zagrać(i nawet zaczął) 'mickeya' na koniec ale Rojek stwierdził, że to wszystko na dzisiaj. No cóż...i tak są/byli najlepsi w Polsce. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:43, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wiecie co? Zaraz mnie zjedziecie, ale moim zdaniem oni są rzeczywiście polskim Oasis. Nie są już małym zespołem, ich muzyka nie jest alternatywna, a ich płyty nie są już tak świeże. Ale są dobre, i w potopie ogólnego gówna wręcz cudowne, zaskakująco równe i chce się do nich wracać.
Oasis tak samo: Don't Believe The Truth przy Definitely Maybe wypada słabiusieńko, gdyby patrzeć na to chłodnym okiem. Ale ja zaczęłem słuchać i jednego i drugiego zespołu za bratem bodajże w 1998 roku. Zawsze słuchałem takiej czy innej muzyki rockowej, bez skoków w reagge i heavy metal, więc taka muzyka towarzyszy mi przez całe moje życie i jest jego częścią.
Zawsze będę do tego wracać, tak samo jak ludzie wracają do płyt Radiohead, choć podobno już nie są takie przełomowe i świetne muzycznie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Szarlotka stargazer
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 3065 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sin City | Dresden
|
Wysłany: Nie 16:21, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
ja też będę wracać do Myslovitz. zawsze.
taka moja muzyczna miłość w czasach popkultury, która nigdy się nie skończy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ksenia
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:35, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Myslovitz uwielbiam od zawsze. Za koncerty to już ubóstwiam. Ostatni koncert przed przerwą w mega w ktc zdecydowanie genialny. |
|
Powrót do góry |
|
|
asz. 24 hour party girl
Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: katowice.
|
Wysłany: Pon 7:10, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
byl ostatni, ale pozniej byl jeszcze najostatniejszy
nie bylam. bo 33zl wydalam na muchy i hey. |
|
Powrót do góry |
|
|
sune_rose the man who would be king
Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 1284 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 9:56, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Odszyły mnie słuchy, że koncert był świetny, podkręcili gitary i ogólnie bardzo się postarali. Można było usłyszeć parę starszych rzeczy, jak 'Zgon' czy 'Myslovitz'. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ksenia
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:11, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Grali bardzo przekrojowo, więc i starsze i nowsze kawałki się pojawiły. Cudowny koncert. Ja byłam na tym ostatnim a nie ostatniejszym, ale napewno ten ostatni był najważniejszy(tak sobie to tłumaczę) |
|
Powrót do góry |
|
|
|