Indie Rock & Stuff

Kordian

Oto przed Państwem wielcy klasycy polskiego rocka lat sześćdziesiątych, zapomniani i zepchnięci w niebyt przez niewdzięczną ludność zamieszkującą ten naznaczony piętnem bólu i upodlenia europejski kraj. Zostawili po sobie dwudziestodwuminutowy zbiór nagrań, którego każda minuta jest dwadzieścia dwa razy więcej warta niż cała reszta polskiego rocka epoki przedjarocińskiej. To jedyna w swoim rodzaju brudna, protopunkowa psychodelia, przyprawiona dobrym humorem i szczyptą piwnicznobaraniego krakowskiego spleenu. To magiczne połączenie nokautującego czadu z wysublimowanym liryzmem. To jest poważna sprawa - oni byli naprawdę po prostu i po ludzku zajebiści.

Kto nie zna, niech zacznie od tego:
http://www.youtube.com/watch?v=iVO94vQL9hc

A tu można ściągnąć komplet nagrań:
[link widoczny dla zalogowanych]

Zakładam sektę wyznawców Zdroju Jana. Wpisowe - 200 łysiczek lancetowatych (sezon jeszcze trwa, w razie wpadki załatwiam papugę).

kaja.

kurcze,na pewno lata sześćdziesiate? bo brzmi w sumie jak 80. i troche jak kumka olik

zjem ci chleb

- czego słuchasz?
- zdroju jana.

Mieszko

tylko jany słuchają zdroju

Ciumok

a czego słucha Andrzej?

kaja.

andrzej, andrzej... no nie wiem,andrzej to mi tak do Żywiołów pasuje.

zjem ci chleb

gosi andrzejewicz.

Szarlotka

i kai paschalskiej też niech andrew posłucha.

zjem ci chleb

Kordian