Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Neil Young
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Radio World
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
the man who would be king


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:09, 20 Lip 2007    Temat postu: Neil Young

Neil Young


Czy mam cokolwiek pisać udowadniać. Przecież wiadomo że jest wielki. A zespół Buffalo Springfield i to co robił z Crosby, Stills & Nash potwierdza tylko że jest wyjątkowy. Tekstowo niezwykle poruszający, a także politycznie zagazowany. Muzycznie potrafi dodać do pieca albo zaśpiewać łagodnie i folkowo. Moje ulubione płyty ohhhh sporo ich... Jeśli chodzi o solowe choćby: After the Gold Rush, Harvest, Rust Never Sleeps, Freedom, Sleeps With Angels czy Mirror Ball nagrany z Pearl Jam. Zawsze podobało mi się u niego te długaśne powtarzające się solówki, jego miękki głos. A gdy pokazuje swoją nastrojową stronę taką z Harvest, wywołuje też u mnie pozytywne reakcje. Ma swój niepowtarzalny styl, za pomocą jednego riffu łatwą go można rozpoznać. Choćby w filmie Dead Man do którego napisał soundtrack.Niektórzy uważają że to jeden z słabszych jego muzycznych tworów.Ja jednak uważam że cały film jak i muzyka jaką napisał ma niezwykły klimat.Nie wiem mogę się rozpisywać i rozpisywać ... ale najpierw poczekam na wasze zdania na jego temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marquee Moon
the man who would be king


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 22:43, 30 Sie 2007    Temat postu:

Wiem, że takie rzeczy powinno się raczej zachować dla siebie, ale niech będzie, taki mały coming out. Neil Young do pewnego momentu był dla mnie wyłącznie facetem od Rockin in the Free World , które jest właściwie definicją wszystkiego, czego nie lubię w muzyce. A to skutecznie zniechęcało mnie do zapoznania się bliżej. I pewnie w dalszym ciągu olewałabym fakt, że Young niewątpliwie jest historią i źródłem niezliczonych inspiracji etc. Jednak z jakiś miesiąc temu usłyszałam w alternatywnym fragment utworu z jego najnowszego wydawnictwa, które dokumentuje koncert sprzed wielu, wielu lat. No i wow. Posłuchałam jego drugiego solowego albumu, Everybody Knows This Is Nowhere, i jestem oczarowana. Taki kolaż - od Velvetów (bo hej, czy gitara z Cinnamon Girl nie kojarzy się z Lady Godiva's Operation?), przez country tytułowego numeru, po fantastyczne folkowe smęcenie we wszystkich konfiguracjach (powala zwłaszcza damsko-męskie Round & Round).
Świetna płyta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kul
Killamangiro


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 23:30, 30 Sie 2007    Temat postu:

O matko... z Neilem to jest skomplikowana sprawa. Robił zarówno rzeczy, które powalały na kolana, jak i takie których nie dało się słuchać po prostu. Freedom np. nie cierpię (chociaż do "keep on rockin..." jakoś mam sentyment). Natomiast Zuma jest płytą, której geniusz wyciska mi wodę z oczu... może nie jako całość, ale takie "Danger Bird", czy "Cortez the killer"...jeeeezuuu. Tylko jeden Neil Young wie jak naładować tak wielką dawką emocji kawałek ,w którym zasadzie nic się nie dzieje. Podobnie ma się sprawa z soundtrackiem do "Truposza"-jakieś zgrzyty, piski, nuda... a jednak dotyka absolutu;)
Lubię też Greendale(też soundtrack btw. Tym razem do jego własnego filmu)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarząb
golden boy


Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 2964
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: broken bricks

PostWysłany: Sob 12:49, 01 Wrz 2007    Temat postu:

eh, tyle razy sie zbieralem by zalozyc o nim temat.
Podobnie jak wiekszosc muzykow, ktorzy nagrywaja od 100 lat, Neil ma na swoim koncie plyty 10/10, podobnie jak 2/10- 4/10.
Zuma, Rust never sleeps, Harvest, Everybody knows this is nowhere to klasa sama w sobie, moge ich sluchac na okraglo. Moj ojciec ma na jego punkcie pierdolca, ja w sumie wychowalem sie przy jego muzyce. Ponoc ostatnia plytka jest calkiem calkiem, aczkolwiek nie mialem jeszcze okazji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:04, 30 Sie 2008    Temat postu:

Neil Young to geniusz. Jestem wobec niego bezkrytyczny, podoba mi się absolutnie wszystko co stworzył, nawet płyty powszechnie krytykowane, jak Trans, Landing On Water czy Hawks And Doves. Dla mnie jest jednym z nielicznych artystów, których czas zdaje się nie imać - nie dostrzegam u Younga żadnych oznak twórczej niemocy związanej z wiekiem. On po prostu raz nagrywa arcydzieło, a raz płytę nieco słabszą, i w każdej dekadzie swojej kariery nagrywał i takie, i takie. No i gitarzystą jest absolutnie unikatowym - jak to ktoś trafnie ujął, on może grać przez 20 minut jeden dźwięk, a i tak będzie to brzmiało fantastycznie..

BTW zdjęcie zamieszczone w pierwszym poście jest jedną z moich ulubionych rockowych fotografii wszechczasów..


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Sob 14:06, 30 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Sob 14:33, 30 Sie 2008    Temat postu:

eee, przegiecie. widzialem jego koncert i bylo ok, ale nic szczegolnego, naprawde. on jest jak bob dylan. wiadomo ze to geniusz itd, ale zeby go polubic potrzebuje hendriksa, stonesow itd;]

a ze zdjeciem tez przesada;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:37, 30 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
zeby go polubic potrzebuje hendriksa, stonesow itd;]


Eee, nie bardzo rozumiem ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Sob 14:38, 30 Sie 2008    Temat postu:

Docenić wartość kompozycji słysząc jak wypadły w coverach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Sob 14:46, 30 Sie 2008    Temat postu:

exactly.
'like a rolling stone' to piosenka stworzona dla the rolling stones, 'all along the watchtower' - hendrix, itd, itp... dylan byl tylko malym, brzydkim geniuszem bez glosu, ktory to wszystko napisal Laughing
zeby nie bylo. mimo wszystko lubie dylana i szanujego jako tworce, ale czesciej jednak slucham odtworcow;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Sob 14:53, 30 Sie 2008    Temat postu:

Zostałam przekonana (przez Bartosza), że Bob Dylan sam w sobie jednak ma swój urok.

Nie wiem jak Young, znam tylko Rockin' In The Free World, absolutnie genialny klasyk. Wiem też, że Young jest wzorem i największym idolem panów z Pearl Jam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:57, 30 Sie 2008    Temat postu:

Nagrali nawet wspólnie album, Mirror Ball, który jednak mnie osobiście nie zachwycił.

Z Younga polecam to video. Formalnie rzecz ujmując, to jego największy przebój ( jedyny w karierze nr. 1 ).


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Sob 15:03, 30 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
godfather
son of a gun


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mam wiedziec?

PostWysłany: Sob 14:59, 30 Sie 2008    Temat postu:

wersja keep on rocking in the free world jest na mtv unplugged pearl jam i jest swietna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:00, 30 Sie 2008    Temat postu:

PJ często grają Rockin' in the free world na koncertach. Zagrali to nawet dwa razy wespół z U2 Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Sob 16:19, 30 Sie 2008    Temat postu:

Nie może być Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:05, 30 Sie 2008    Temat postu:

Pearl Jam + Bono & The Edge
U2 + Vedder & McCready ( jakość bootlegowa, istnieje wersja o lepszej jakości, ale tylko audio - jakby ktoś chciał, służę uprzejmie, choć wątpię czy ktoś zechce Razz )


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Sob 17:06, 30 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Radio World Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin