|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Sob 1:49, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zostanę numanoidem, ale z pewnością po przesłuchaniu kilku albumów, mogę powiedzieć, że podoba mi się coraz bardziej to synthpopowe granie. Mhm.
Artykuł Beksińskiego okazał się bardzo przydatny przy zapoznawianiu się 'klasyką' gatunku. Przeczytałam na początku tylko jego wstęp i zabrałam się za wyszukiwanie płyt. Mam szczytny zamiar przesłuchać wszystkie, na razie udało się znaleźć ok. 2/3. Teraz, po przesłuchaniu części, przeczytałam sobie komentarze Beksińskiego.
Zaczynając od płyt, które najmniej mi się spodobały:
OMD Architecture And Morality - za słodkie to to i bezczelnie mnie znudziło, poza samym początkiem płyty (pewnie przez ten początek tak się rozczarowałam później, spodziewałam się czegoś innego - szkoda, że jednak nie przeczytałam komentarzy wcześniej;])
Gary Numan The Pleasure Principle, w temacie odpowiednim już napisałam co myślę.
Płyty przyjemne w odbiorze:
Real Life Heartland - wokal nieco jak skrzyżowanie Molko/ i tego faceta ze Scorpions, yy, ale dobrze brzmi z tymi w sumie relaksującymi dzwiękami:p
Simple Minds New Gold Dream
Pseudo Echo Autumnal Park - już mniej relaksacyjna od 2 wyżej wymienionych, wyraźniejsza i głośniejsza, może dlatego, że późniejsza, z 1984r. Irytuje mnie tylko perkusja, takie przejścia tracące dzwięczność, głuche (?), za bardzo przypomina mi to disco polo:>
I płyty, od których nie mogę się ostatnio oderwać:
Talk Talk The Party's Over - Oh!
Od razu przesłuchałam ich kolejny album, ale bardzo się zawiodłam - marna 'kopia' debiutu.
Beksiński pisze o The Colour Of Spring jako ich największym dokonaniu, ale chyba wolę debiut...
Visage Visage - Fade to grey to mistrzostwo, całej płyty chce się słuchać non stop, podobnie jak, i tutaj sama siebie zaskakoczę:
Depeche Mode Some Great Reward (!)
Spandau Ballet Journeys To Glory z The Freeze, która to piosenka o mały włos nie stała się przyczyną nieszczęścia - czekając na zielone światło na przejściu, usłyszałam ją pierwszy raz i dostałam takiego kopniaka energii, że wyrwałam się do przechodzenia przez ulicę, kiedy było jeszcze czerowne światło. Pisk opon usłyszałam dość wyraźnie
I nie zgadzam się ze zdaniem "W tej chwili słucha się tej płyty ziewając. Chyba, że ktoś strzelił sobie dwa głębsze i szaleje na parkiecie", bo wcale tak nie jest :p
Vienna Ultravox to rzeczywiście płyta poza konkurencją.
Posłuchałam również Ha! Ha! Ha! (Rockwrok jest urocze ) - i kurde, coś zupełnie innego, nie to że gorsza, ale taka inna. Wszystko ponieką wyjaśnia to: "W dyskografii Ultravox jest to czwarta płyta, lecz niewiele ma wspólnego z poprzednimi trzema. Wtedy grupą rządził John Foxx.".
A jego plyty jeszcze nie udało mi się ściągnać, więc to byłoby na tyle.
Btw. o Japan chyba aż niedługo założę temat, tak mi się spodobały płyty inne niż ta wymieniona przez Beskińskiego, tylko jej nie udało się jeszcze zdobyć:p |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 0:07, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe, też jestem w trakcie przesłuchiwania "listy" Beksińskiego.
Real Life Heartland - chwilami Talk Talk dla ubogich, ale ogólnie spoko. Nic wielkiego, a jednak Send Me An Angel, utwór tytułowy czy Always to niezłe momenty.
Cytat: | Pseudo Echo Autumnal Park |
to mi się na razie ciągnie, ale w ramach ciekawostki mogę powiedzieć, że Pseudo Echo zrobili całkiem fajny cover Funkytown Lipps Inc.
Cytat: |
I płyty, od których nie mogę się ostatnio oderwać:
Talk Talk The Party's Over - Oh! Od razu przesłuchałam ich kolejny album, ale bardzo się zawiodłam - marna 'kopia' debiutu.
Beksiński pisze o The Colour Of Spring jako ich największym dokonaniu, ale chyba wolę debiut... |
Talk Talk jest dla mnie nieziemskie. Melancholijny głos Marka Hollisa to kwintesencja lat osiemdziesiątych i noworomantyczności. Oczywiście podpisuję się pod zachwytami nad The Party's Over, a druga płyta mogłaby nie istnieć, gdyby nie Such a Shame i It's my life - re-we-la-cja, dwa single, które biją na głowę całą Viennę pomimo niewątpliwej jej zajebistości.
A co do The Colour of Spring to chyba już gdzieś pisałam, że to jest jedna z moich płyt życia. Ale to jest dłuższy temat, a Talk Talk należy się osobny wątek.
Spandau Ballet - nie wiem, znam z singlii ten zespół, katują go często w radiu, mnie to jakoś nie podchodzi, trochę frajerskością zajeżdzą, ale i tak pewnie spróbuję z tym albumem. Bo skoro Duran Duran zaczyna mi się podobać, to who knows. W każdym bądź razie będę pamiętała, żeby nie chodzić ze Spandau Ballet po mieście.
Cytat: | Posłuchałam również Ha! Ha! Ha! (Rockwrok jest urocze ) - i kurde, coś zupełnie innego, nie to że gorsza, ale taka inna. Wszystko ponieką wyjaśnia to: "W dyskografii Ultravox jest to czwarta płyta, lecz niewiele ma wspólnego z poprzednimi trzema. Wtedy grupą rządził John Foxx.".
A jego plyty jeszcze nie udało mi się ściągnać, więc to byłoby na tyle. |
Ultravox Johna Foxxa i Ultravox Midge'a Ure to dwie różne kapele, co też pokazuje, jak silnymi osobowościami musiały być te postaci.
Wczesne Ultravox było wręcz znienawidzone przez prasę brytyjską, szydzono z nich, że to tribute band to Roxy Music and David Bowie. No i słuchając debiutu, można się zgodzić z tą opinią, bo w zasadzie trzy czwarte albumu to właśnie takie pioseneczki - to nasza wersja Bowiego ze Space Oddity, a tu walniemy coś w stylu Ferry'ego. Co ciekawe, to fakt, że producentem tej płyty był Eno, a jakoś nie bardzo czuje się tu jego obecność. Mimo wszystko płytka ma swój urok i chyba nie jest tak zła, jak mówią. Ha ha ha natomiast to nadal jazda z Roxy Music, ale żywsza jest ta płyta i jakoś własnego stylu nabrali. Ja tam jestem entuzjastką tego albumu. A od Hiroshima Mon Amour ponoć datuje się powstanie New Romantic.
Solowy Foxx jest natomiast bliższy właśnie tym newromanticowym brzmieniom, więcej tu nastrojowości i melancholii. The Garden jest na pewno godny polecenia.
Cytat: | Btw. o Japan chyba aż niedługo założę temat, tak mi się spodobały płyty inne niż ta wymieniona przez Beskińskiego, tylko jej nie udało się jeszcze zdobyć:p |
No to ja czekam na wątek, ponieważ Japan to jest naprawdę coś niesamowitego. Zresztą w ogóle wszelka twórczość Davida Sylviana.
Posiadam Adolescent Sex, więc mogę wstawić. Płyta wymiata, ale niejasne jest dla mnie wrzucenie jej do worka NR, zresztą sama posłuchasz. Mogę tylko powiedzieć, że pomiędzy Quiet Life a debiutem to jest przepaść. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Nie 1:39, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
The Colour of Spring to już inne klimaty, które jak na razie mi nie leżą.
Dwa single owszem, owszem, ale przez pozostałe kawałki nie chce mi się więcej słuchać tej drugiej płyty. Czuję do niej głeboką niechęć:>
A It's my life, swego czasu, podobało mi się w wykonaniu Gwen
Pewnie True masz na myśli, tzn. ten kawałek z radia. Nie ma go na tej płycie, wymienionej przez Beksińskiego. Dziś się dowiedziałam, że to oni to wykonują:p
Ale Journeys To Glory jest zacne, imo.
Myślę, że i Ultravox zasługuje na osobny temat:] |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:23, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Garden Foxxa ma ktoś?
bardzo chciałbym przesłuchać a nie mam /usunęło się/ zaś na slsk`u brak albo kolejka zbyt długa /próbuje od Marque ściagać... zobaczym czy się uda/ |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Nie 14:33, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
91%
Dam znać, gdy już będzie całość |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 15:49, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
matinee napisał: |
Pewnie [i]True masz na myśli, tzn. ten kawałek z radia. Nie ma go na tej płycie, wymienionej przez Beksińskiego. Dziś się dowiedziałam, że to oni to wykonują:p
Ale Journeys To Glory jest zacne, imo. |
Tak, True i Gold - okropne są. Chociaż nie, okropne jest tylko True, a Gold daje radę, bo jest fajnym wprowadzeniem do sophisti-pop. Wkrótce pewnie sobie posłucham Journeys..., a póki co zarzuciłam to The Freeze i całkiem, całkiem, na pewno lepsze od wyżej wspomnianych. Hmm, Journeys to Glory ma bardzo złą prasę, na All Music Guide dostało 1,5/5 gwiazdek. To bardzo nisko jak na ten serwis.
Cytat: | bardzo chciałbym przesłuchać a nie mam /usunęło się/ zaś na slsk`u brak albo kolejka zbyt długa /próbuje od Marque ściagać... zobaczym czy się uda/ |
Widzę, że jakoś ciągniesz. Sorry, ale nie mogę ustawić szybszej wysyłki, bo wtedy wiesza mi się net.
Japan - Adolescent Sex [link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:22, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
no udało mi się ; ) i powiem ci że masz źle nazwane utwory - Pater Noster to tak naprawdę Dancing Like a gun, a Dancing Like a Gun to - Pater Noster.
ach, świetna płyta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:30, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
O, dzięki. Zmienione. Jakoś zawsze słuchałam tej płyty na discmanie i po Systems of Romance przestawałam zwracać uwagę na tytuły, tak więc nie wiem, co jest co. : )
Smith, a słuchałeś Metamatic? Jakoś tak czeka u mnie na odsłuchanie, ale zawsze coś innego wpada do odtwarzacza. |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:35, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
kiedyś, obecnie też nie mam. ale nie podobało mi się. sam nie wiem dlaczego. chyba za dużo elektroniki było. nieprzyswajalna dla mnie. musiałbym jeszcze raz przzesłuchać. ale wątpie by mi sie udało przekonać do niej. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Pon 10:54, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marquee Moon napisał: | [Hmm, Journeys to Glory ma bardzo złą prasę, na All Music Guide dostało 1,5/5 gwiazdek. To bardzo nisko jak na ten serwis.
|
To ja już nie wiem, może mam niewyrobiony gust czy cuś? Ale tego się naprawdę dobrze słucha:)
Japan mam 4 płyty, tylko tej jednej o której on pisał - Gentelmen Take Polaroids, nie. Niedługo powinna jednak być
Classix Nouveaux La Verite jeszcze dopisuję do listy tych płyt, które bardzo, bardzo się podobają. |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:18, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jak już przesłuchacie większości, to zróbcie na koniec podsumowanie, by było tak jasno, zwięźle i przejrzyście ; ) w jednym poście. można przy okazji notkę, czy tam ocenkę dać. będe wdzięczny ; ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:06, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Japan mam 4 płyty, tylko tej jednej o której on pisał - Gentelmen Take Polaroids, nie. Niedługo powinna jednak być |
Ej, ja nie wiem, co sobie ubzdurałam, ale cały czas myślałam, że on w tym podsumowaniu pisał o Adolescent Sex, jeszcze mam przed oczami nagłówek z tą płytą - nie wiem, albo odkryłam, że cierpię na halucynacje albo jest gdzieś jeszcze jakieś jego podsumowanie, w którym pisze o Adolescent Sex. Bo jeszcze pamiętam, że kopiowałam z artykułu Beksińskiego ten tytuł płyty, żeby wkleić do emule. Boszzz.
Cytat: | jak już przesłuchacie większości, to zróbcie na koniec podsumowanie, by było tak jasno, zwięźle i przejrzyście ; ) w jednym poście. można przy okazji notkę, czy tam ocenkę dać. będe wdzięczny ; ) |
Hehe, spoko. Spodziewaj się za jakieś trzy lata.
Tych płyt jest tyle, że ja nie wiem, kiedy Mati zdążyła ich już tak dużo przesłuchać. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Pon 15:11, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Omamy czasami się zdarzają:]
Ambicja. Zrobiłam się ostatnio ambitna
I co jak co, ale podczas codziennych, przynajmniej 1,5 godzinnych podróży tramwajem, najlepiej jest słuchać muzyki;)
A i między wykładami taki relaks jest niezastąpiony. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:28, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No i tak też i czynię, a mimo to jestem w tyle. : )
Ale to też dlatego, że najczęsciej słucham w końcu czego innego niż planowałam. Tak jak dzisiaj - miało być Spandau Ballet, ale siostra zagadała mnie o No Wave i skończyło się na słuchaniu Suicide.
No, ale w końcu jednak udało się zapodać też Duran Duran z Rio i nie słuchaj Beksińskiego, że to syfiasta płyta, bo to klasyk, i niech nie pieprzy głupot. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Wto 1:25, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o Duran Duran, to będę dziewiczym słuchaczem, jeszcze nic ich nie słyszałam ze świadomością, że to Duran Duran:p |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|