|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 7:50, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
no new wave to ta cała nowa fala róźnych gatunków muzycznych która rozpoczęła się pod koniec lat 70-tych, i na przykład do tego zalicza się zwykły punk w wykonaniu tych kapel `77, jak i jakieś mieszanki muzyczne -łączenie punku z reggae (vide the police), czy punku z popem (vide Blondie), bądź poprostu ska, choć ska to wg. mnie to pop + punk, tyle że więcej tam skoczności (vide Madness).
no i w sumie new wave to sama pozytywna muzyka.
zaś post-punk, to alter ego punku, energia niby jest, ale nie kinetyczna tylko potencjalna (tak obrazowo ; ) )i są to zespoły zazwyczaj grające muzykę trudną w odbiorze, z mocno zaakcentowaną sekcją rytmiczną, skupiające się głownie na wytworzeniu odpowiedniego klimatu.
a cold wave - chyba tylko w polsce zaistniała taka nazwa ( w wikipedii nawet nie ma takiego pojęcia,znaczy jest ale oznacza - nurt we Francji z 70`lat na 80`te, i nurt w USA ...industrialowy lat 90tych)
ale to new wave new rave mi sie podobało ; )
ja dalej natomiast nie wiem czym jest - no wave - to jest eksperymentalne balansowanie międz różnymi stylami? wiem że gdy był film o basquiacie, to był on początkowo w kapeli No Wave`owej, i muzyka była dziwna bardzo, coś między industrialem-psychodelią, a reggae, funk, czy hh. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Sob 11:13, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Oook. To teraz jeszcze klasyczny przykład post-punku poproszę. Np. przy Cabaret Voltair na last.fm pojawia się w tagach to określenie jako jedno z głównych, i przy Japan też, a to przecież zupełnie inne zespoły. Po czym rozpoznajesz, że coś jest, a coś nie jest danym gatunkiem? Nie wiem... no, czy po tym, że pojawia się jakaś gitara czy inny instrument?
Jej, jej. To takie skomplikowane:p |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:34, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
cabaret voltaire to industrial raczej wg mnie, albo siakieś początki techno. a post-punku tam trochę jest, całość brzmienia (surowość) i nastroju zbliżona wg. mnie tam jest do joy division (pierwsze skojarzenie po przesłuchaniu Yashar to - 'o, elektroniczne joye które wybrały się na bliski wschód'). perka, czy to automat jakby wyjęty z P.I.L, wokal słyszany z oddali.. to wszystko tak się w jedną całą post-punkową kupę skleja.
a japan póki co nie znam. wiec nie potrafie sie wypowiedzieć na ten temat.
A, i żeby nie było ; ) nie jestem żądnym muzykiem, znawcą też nie, tylko z doświadczenia słuchania dużo post-punku wyrobiłem sobie skalę wg. której mierze co mi przypomina post-punk a co nie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Czw 15:52, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Hm, długo się zabierałam za Rio, ale niepotrzebnie, świadomie zwlekałam, całościowo da się tego nawet słuchać...
Żartuję, dobry album, o debiucie zapominam i od dziś kojarzy mi się Duran Duran dobrze.
Kilka dni temu, nie mogąc zasnąć, włączyłam TV i trafiłam na nagranie ich koncertu w Polsce ... akurat Wild Boys chyba śpiewali:p
Ale coś jeszcze smaczniejszego, jak dla mnie, to Felt Absolute Classic Masterpieces. Nieco przydługa płyta, ale jak się tego słucha...
Takie urokliwe;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:14, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No! Rio roxuje. Same killery, chociaż Save A Prayer, o którym pisał Beksiński, że to sztandarowy numer Duran Duran, jakoś w tym zestawie pozostałych numerów z Rio wypada najsłabiej. Chociaż nie wykluczam, że kiedyś zmienię zdanie.
To jest ten drugi odłam New Romantic - mniej syntezatorów, a więcej soczystych instrumentów i białego funku. I właśnie w tym skrzydle będzie lokował się również debiut ABC, o którym wspominałam.
To jest ten koncert, który w zeszłym roku był w Wawie? Jeśli tak, to był straszny albo conajmniej przygnębiający. Naprawdę przykro było patrzeć na tłustego Simona w zbyt małych spodniach. Wokalnie nadal niby trzyma klasę, ale jednak już bez specjalnego odlotu zagrali te wszystkie numery.
Cytat: | Ale coś jeszcze smaczniejszego, jak dla mnie, to Felt Absolute Classic Masterpieces. Nieco przydługa płyta, ale jak się tego słucha...
Takie urokliwe;) |
O, urokliwe, to do dobre słowo. A ta płyta jest długa, ponieważ to kompilacja z płyt, które wydawali dla wytwórni Cherry Red.
Tak sobie posłuchałam płyt Felt z różnych okresów i jednak Me and Monkey on The Moon jest najlepsza. O ile na wcześniejszych płytach pojawiają się świetne utwory - co słychać na Absolute Classic Masterpiece , to całościowo albumy są trochę nierówne. Me and Monkey za to jest perfekcyjne w każdym calu.
Tylko dlaczego synthpop?? |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Czw 18:38, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kojarzę tylko Rio i Hungry like the wolf po tytule, a muzycznie odnoszę wrażenie, że ten utwór, który wymieniłaś, ale jakby z innego wykonania. To tak indiańsko troszkę brzmi:]
Album ABC powoli się ciągnie, 83% prawie w tydzień? Heh.
Nie wiem, pewnie ten, szczerze mówiąc nie chciało mi się oglądać, tylko chwilkę popatrzyłam i przełączyłam.
Ha! I zagadka rozwiązana:p
Czy oni zaczynali jako instrumentalny duet?
A to ja nie wzięłam tej płyty z listy Beksińskiego?
Zresztą i tak nie miałabym gdzie napisać, a przecież musiałam, skoro tak mi się spodobało, nie:p |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:45, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No, no, w Save a prayer jest taki motyw muzyczki - jakby wyciągnęli jakiegoś Indianina z Puszczy Amazońskiej i kazali mu zagrać na nowoczesnym instrumencie.
Jak się ściągnie, to daj znać czy masz wersję z bonusami, bo te są wyśmienite (i mogłabym je jakby co wrzucić). Chociaż jeśli album nie podejdzie (ale czy to możliwe?!?), to i tak na nic te bonusy.
Cytat: | Ha! I zagadka rozwiązana:p
Czy oni zaczynali jako instrumentalny duet? |
Czekaj, jak to było. Hayward to taki dziwny gość. Z tego co pamiętam z wyczytanego artykułu, to pierwszy singiel Index nagrał i wyprodukował samodzielnie na jakimś kaseciaku. Potem dokoptował jakichś ludzi, ale w składzie cały czas odbywały się roszady. Perkusista na przykład wyleciał za kręcone włosy.
Z tego, co widzę na allmusic, to przez zespół przewinęło się 14 osób.
Ogólnie to zależało Haywardowi na jakimś wypasionym gitarzyście, ponieważ marzył mu się duet na miarę Verlaine-Lloyd z Television, którym był mocno zafascynowany.
Cytat: | A to ja nie wzięłam tej płyty z listy Beksińskiego? |
Czyli również zaczęłaś widzieć na liście Beksińskiego rzeczy, których tam nie ma? Ufff |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Pią 19:03, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
O to, to. Brzmi nieco jak tęskne nawoływanie tegoż Indianina:p
Popatrzyłam na podgląd i są tam chyba jakieś 'live' i remixy jako bonusy, ale pewnie myślisz o typowych b-sidach/'odrzutach' z płyty?
Od tego Verlaina, a właściwie to od Venus, nawet nazwę wzięli, jak się doedukowałam z wikipedii:]
Eh, zwidy i omamy zaczynają się pojawiać coraz częściej z powodu rzeczonej listy:>
Aż dziwne, że słuchałam tej płyty myśląc, że to zwykły album, a nie 'the best of...'. Haha, nawet doszłam do wniosku, że ma bardzo adekwatny tytuł |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:17, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Popatrzyłam na podgląd i są tam chyba jakieś 'live' i remixy jako bonusy, ale pewnie myślisz o typowych b-sidach/'odrzutach' z płyty? |
To to. : ) (to znaczy jest jeszcze wydanie dwupłytowe, cd 2 to dużo utworów na żywo plus jakieś demówki. Nie znam tego póki co.)
Hehe, może troche przesadziłam z doborem słownictwa, bo te dodatki nie są aż tak wybitne. To znaczy - remixy są ciekawe z tego względu, że można się w nie 'wkręcić', są bardzo catchy. Live też jest niezły, udowadnia że Fry na żywo wokalnie również był nie do pobicia. Ale to, co jest genialne w tym zestawie, to Alphabet Soup, b-side z singla Tears are not enough. Utwór na miarę highlightów Talking Heads z okresu z Eno połączonych z feelingiem ze Speaking in Tongues. Pewnie przesadzam jak zwykle, ale na ABC nie będę szczędzić komplementów.
A czujesz w Felt inspiracje dla Pulpu? Na allmusic wymieniona jest ta kapela w pulpowych Influenced by. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Sob 15:24, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jeszcze 3MB /czyli ok. 6 godzin ściągania, uh/ i będę mogła w końcu posłuchać tej płyty. Póko co, twoje entuzjastyczne opisy sprawiły, że mam coraz większe oczekiwania w stosunku do niej:]
A! No tak! Pewnie stąd ich wzięłam.
Nie za bardzo, może tylko dla Pulp z czasów It, ale to był mniej więcej ten sam okres, gdy Felt wydali Crumbling the Antiseptic Beauty, więc może raczej podobne brzmienie wynikało z inspiracji obu zespołów kimś innym? Hm. Chociaż znając Jarvisa, pewnie słyszał Index w tym 1979r.:>
Sama nie wiem, pierwsza piosenka jaką wydali, What Do You Say z sesji Peela, brzmi jak bardziej rock'n'rollowa wersja Felt, ale to też 1981/82. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 0:30, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm, pewnie będziesz zaskoczona tym, co usłyszysz. Nie wiem, dlaczego ten zespół tak usilnie wpycha się do New Romantic. Z tego co słyszę, tam nawet przez jedną sekundę nie wybrzmiewa syntezator!
Tu jest więcej czarnej muzyki, James Brown i w ogóle. To inna kategoria niż Ultravox, Visage czy OMD. Właściwie, to już nie wiem zupełnie, czym jest to całe New Romantic.
Nie za bardzo słyszę w Pulpie cokolwiek z Felt. Ale brałam pod uwagę fakt mojego tak naprawdę niewielkiego osłuchania zarówno z Pulpem, jak i z Felt.
Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie Felt jako główna inspiracja dla Murdocha z Belle & Sebastian. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Nie 10:38, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Może chodzi o romantyczne teksty? ;p
Hm, ale bardziej jako new wave jest określone, np. na last.fm, o ile to rzetelne źródło informacji.
Dlatego mówię, że dla mnie te wszystkie nazwy nurtów muzycznych to czarna magia, bo rzadko kiedy można zastosować jasno określone kryterium do klasyfikacji danego zespołu. Eh.
Posłuchaj It i Crumbling the Antiseptic Beauty jedna po drugiej, a coś nie coś usłyszysz. Evergreen dazed przypomina Blue Girls czy Boats And Trains:>
Główna różnica, to w wokalu;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:17, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie o te teksty chodzi. Miłość i w ogóle. Ale te też nie są pozbawione dystansu i autoronii.
Jeszcze być może image, tak przecież istotny w NR, skłania do umieszczanai ABC w tych okolicach. Fry i kumple wiedzieli, jak się ubierać. Podejrzewam, że te stylowe, złote, połyskujące garniaki są już kultowe.
Cytat: | Hm, ale bardziej jako new wave jest określone, np. na last.fm, o ile to rzetelne źródło informacji.
Dlatego mówię, że dla mnie te wszystkie nazwy nurtów muzycznych to czarna magia, bo rzadko kiedy można zastosować jasno określone kryterium do klasyfikacji danego zespołu. Eh. |
No tak, z new wave jest dodatkowy problem, bo nie wiadomo, kto w jakim rozumieniu używa tego terminu. Tu, jak sądzę, został użyty w tym szerszym kontekście. Zresztą Duran Duran na last.fm też w opisie sklasyfikowane jako new wave.
W ogóle na last.fm opisy często są kopiowane z wikipedii, z tego co zauważyłam. Last.fm jest na tyle wiarygodny, na ile wiarygodna jest internetowa społeczność. Ale to inny temat.
Tak, etykietki bywają irytujące. Ale z drugiej strony to pewien symbol, uogólnienie pomagające umieścić muzykę w pewnym kontekście stylistyczno-kulturowo-socjologicznym. Mimo wszystko są użyteczne. : ) |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Sob 13:06, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Posłuchałam. Strasznie fajowa. I nie wiem, ja się nie znam, ale i tak umieściłabym ją w okolicach synthpopu. Serio tam nie ma syntezatorów? Przysięgłabym, że muszą być.
Hm, byli zafascynowani Roxy Music?
A poza tym, słuchając miałam wrażenie jakbym bardzo dobrze znała tę płytę:>
(Poison arrow oczywiście znałam, ale reszty raczej nie) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|