Indie Rock & Stuff

Marquee Moon

Na Pitchforku i Stylusie From Here We Go Sublime zebrało oszałamiające recenzje (9/10 i A), na Metacritics łączna nota to 95. Jak coś dostaje tak spektakularne oceny, to trzeba to sprawdzić, co poradzić.

Może uległam hajpowi, ale tej płyty naprawdę nieźle się słucha. Jasne, żadne tam dzieło epokowe, Underworld i Aphex Twin już to wszystko kiedyś zagrali, dlatego oceny wydają się cokolwiek przesadzone.

Jednakże dla laika w temacie elektroniki fajna sprawa, więc ja to kupuję.

Gamiks

rowniez kupuje jak najbardziej, szczegolnie The Deal mnie przykreca do podlogi. aczkolwiek te oceny cholernie przesadzone, zdecydowanie zbyt 'techniwakowe' i za malo zorznicowane.
ale ale.

Marquee Moon

Ooo, The Deal jest znakomity, bardzo przestrzenny i taki, hmm, do podróży.

Taaa, bo przy tym bogactwie zapętleń, gęstości brzmienia a`la Remain In Light u LCD Soundsystem czy !!!, The Field może sprawiać wrażenie mało zróżnicowanego. Ale z drugiej strony taki minimalizm w tym kontekście wydaje się bardzo świeży. Odmiana jakaś przynajmniej. No i ciekawe jest to jak Willner trochę się bawi ze słuchaczem, np. w A Paw In My Face, te sample są tak pocięte, że nie da rady rozpoznać, skąd to wziął, a na koniec utworu Willner zapodaje Hello Richiego. Jeszcze w którymś momencie płyty jest podobna sytuacja, ale teraz nie skojarzę.

Dawno czegoś takiego nie słyszałam i jak sobie to włączyłam, to mi się uruchomiły w głowie lata 90-te, lista jakaś klubowa na MTV, właśnie te Underworldy wszystkie i tak dalej. Coś w rodzaju podróży sentymentalnej.

NoGirlSoSweet

właśnie przesłuchuję Smile

tak.. przeprzyjemna elektronika Smile