Indie Rock & Stuff

Szarlotka

zaczęłam się zastanawiać nad koncertem taki nagły przypływ miłości poczułam. 'Bullets' powaliło mnie po obejrzeniu na yt, i czekam na dobry moment żeby zabrać się za nowy album.

Szarlotka

w zeszłym roku musiałam się pozbyć biletu na krakowski koncert, ale wczorajszego Poznania nie mogłam sobie odpuścić.

zniszczyli mnie. nie byłam tak do końca świadoma w trakcie koncertu, czułam się jak na miażdżącym tripie. setlista wspaniała, już przy trzecim kawałku dostałam ADHD, nie mówiąc o tym jak mocno ich interpretacje na żywo przeszywają. totalny eargasm. Dave Pen i Pollard Berrier, poza tym, że się cholernie wczuwają (reszta zespołu w sumie też), to jeszcze wyczyniają takie cuda z głosem i na scenie wyglądają sexy. jestem zajebiście szczęśliwa, że udało mi się ich wysłuchać i poczuć koncertowo. poza tym w porównaniu do setlist tegorocznych spotkało nas piękne wyróżnienie, zagrali dwa bisy, i na drugim piękne akustyczne 'Remove' i troszkę okrojone 'Again.'

eargasm absolutny.

[link widoczny dla zalogowanych]

http://www.youtube.com/watch?v=3q-Xlk0b0_U - 'Fuck U'

Simon3rd

eeeeeeeeeeeeeeeeeemmmmmoooooooooooooooo!

Szarlotka

screamo, wiesz.

Simon3rd

"You're tearing me apart
Crushing me inside
You used to lift me up
Now you get me down

If I
Was to walk away
From you my love
Could I laugh again ?

If I
Walk away from you
And leave my love
Could I laugh again ?
Again, again...

You're killing me again
Am I still in your head ?
You used to light me up
Now you shut me down"

Typowy przykład emo. Znajdźcie sobie dziewczyny

Szarlotka

gdybyśmy tak szufladkowali muzykę, połowa kapel byłaby emo.

Latający Holender · Dołączył: 24 Sty 2010 Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów

Archive emo? chyba nie bardzo. Crontrolling Crowds, bardzo zacna płyta.

Ciumok

Szarlotka

coś w tym jest :]

CC to niesamowity album, tak jak CC part IV i większość ich dokonań :]

Simon3rd

Chodzi mi o to, że to dołowanie się bez żadnego dystansu do siebie, do tego połączone z patosem i przeświadczeniem, że tekściarz jest ARTYSTĄ!!!!!!, tak samo jak bezsensowne "The Wall" Pink Floyd - byliby z pewnością razem na szczycie zestawienia "największe pierdoły muzyki popularnej"

Szarlotka

a skąd Ty wiesz co ja czuję/robię, jakie mam przemyślenia i refleksje kiedy słucham Archive? może np pozbywam się złych emocji, albo uśmiecham się do siebie?

poza tym, każdy może dowolnie odbierać muzykę, nawet dołować się i marzyć o śmierci jeśli ma na to ochotę.

Archive rzeczywiście jest cholernie popularną kapelą. oj tak.

Simon3rd

Oczywiście, ze mogę odbierać piosenki Honoru jako hymny miłości, ale nikt tu o fanach nie mówił - tylko o zespole, który jest żałośnie bezradny as it gets.

Szarlotka

ciekawe wnioski. z dupy wzięte.

Simon3rd

z tekstów, zacytowałem.
ja nie wiem, dlaczego fani takich ARTYSTYCZNYCH zespołów zawsze traktują skrytykowanie bandu za atak osobisty przeprowadzony na nich.

Szarlotka

wybacz, że Cię zawiodę. niestety potraktowałam to jako bezzasadną krytykę zespołu, którego teksty nie są nieprzemyślanym sraniem w banie. faktycznie dziwne, że wiele osób utożsamia się z ich sposobem postrzegania świata zamkniętym w muzyce. osobiście świetnie jest mi wyładować złe emocje kiedy ich słucham, a faza emo jest mi zupełnie obca. porównywanie Archive do Honoru, no błagam, tak jak byś przyłożył jedwab do polaru, mija się z celem.

masz swoje zdanie w temacie, widzę, że ostre i zdecydowane, ale przedstawiasz Archive w takim świetle jak by to byli jacyś śmiecie, ostatni kicz, i ch** wie co jeszcze. nie odbieram Ci tego prawa, ale jesteś śmieszny w swojej pogardzie.