Indie Rock & Stuff

Sodoma

Ja ich tam lubie... Nie bezwzglednie ale lubie.

Everythings

ja z płyty lubie wszystkie piosenki całośc bardzo mi sie podoba.

Cadio

lubie, ale to jest typowe dla nme zeby robic sobie nowych zbawcow rocka co pol roku. i ten szum wokol nich jest sztuczny. piosenki- owszem, fajne, ale bloc party nie dostalo zadnej nagrody za silent alarm, a małpy zostały nimi zasypane. muzyka sie obroni. bloc party za 5 lat bedzie legenda w stylu brmc. arctic monkeys sie rozpadną albo bedą grali badziewie. czego nikomu nie zyczę.

Everythings

czy ja wiem że będzie z nimi tak źle?
ten szum rzeczywiście jest sztuczny, ale jeśli będą grać tak dobrze jak kiedyś to terz się obronią..

Klaudina

Tego nie wiemy....pożyjemy zobaczymy.....
możliwe że stanie się też z nimi tak jak z oasis....ale nie jestem pewna....jasnowidzem nie jestem....może stanie się coś czego nikt się nie spodziewa??

Everythings

dokładnie trzeba poczekać za 2,3 płyty będzie wszystko wiadomo

Cadio

czasem po jednej plycie widac, ze zespol moze byc wielki. tutaj widac, ze bedzie tylko popularny

vilo

Biały Liść

tak, ale skad moge go wziac?! jak to sie zwie?

Lady

Biały Liść

czy ja wiem.. no moze.. ale nie bylabym taka pewna.

vilo

Cadio

całkiem całkiem ta EPka. A drugi kawałek to ich stara piosenka, napisana jeszcze zanim wydali płytę. Mam ją też w tej pierwotnej wersji. Obie w porządku
Zgoda, LD, ale pozycja to nie wszystko. Można się skompromitowac kiepskim materialem, a wtedy- cóż, będą wracać jak Oasis.

Lady

Jak piwo wypite w nadmiarze i przyprawione trawą (vide okładka albumu). Podejrzewam, że NME będzie nam ich wciskać na siłę jeszcze co najmniej przez parę miesięcy, dopóki nie znajdzie 'drugich Arctic Monkeys' czy też 'trzecich Libsów' (bo drugimi są właśnie AM Rolling Eyes

).

Biały Liść

ok, ok, dzieki, juz mam. nie wiedzialam tylko jak to sie nazywa. i myslalam ze 'who the fuck are arctic monkeys' to taki film jak 'who the fuck is pete doherty' i dlatego nie sciagalam:] jak dojdzie to sie wypowiem..

sciagnelam. i nie wiem co myslec. 'cigarette smoker' znalam juz duzo wczesniej(to byla jedna z pierwszych piosenek malpek ktora sciagnelam)i tu jest ta sama historia co z reszta plyty- ta pierwsza wersja jest lepsza od tej studyjnej.
zaden z tych utworow nie jest killerem na miare 'I bet...'(ale to im akurat wybaczam) i wlasciwie zadna mnie nie powala, a na albumie niektorym trackom sie to zdarzalo.
utrzymali poziom ale nie wiedziec czemu jeszcze bardziej boje sie o druga plyte;)