|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madristas the man who came to stay
Dołączył: 11 Cze 2009 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 9:22, 07 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
już mam 27% i jestem mocno podjarany
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
bouleau what a waster
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 284 Przeczytał: 1 temat
Skąd: twin peaks
|
Wysłany: Śro 16:02, 08 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
jest dobrze, choć chwilami mogłoby być lepiej (gitary w niektórych momentach są irytujące, zupełnie nie w ich stylu, imo). fajnie, że wrócili. |
|
Powrót do góry |
|
|
Madristas the man who came to stay
Dołączył: 11 Cze 2009 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 1:52, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
po pierwszym odsłuchu miałem myśl 'hmm nie tego się spodziewałem..', ale po kolejnym już wszystko wróciło do normy
dla mnie jest dość udany album, na pewno nie mogę go porównywać do 2pierwszych płyt, ale już od Intimacy wydaje się być trochę lepszy.
Truth jest cudowne |
|
Powrót do góry |
|
|
Dziadek Mróz
Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 22:06, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Dobra płyta,lepsza niż sie spodziewałem.Supcio ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
bouleau what a waster
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 284 Przeczytał: 1 temat
Skąd: twin peaks
|
Wysłany: Sob 9:55, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
jakbym już miała bardziej szczegółowo się 'wgłębiać' i zabawiać w recenzentkę to byłoby to mniej więcej tak:
1. He Begins to Lie jest niezłym nawiązaniem do dwóch pierwszych albumów, a przy tym pozostaje świeże. podoba mi się szczególnie sposób w jaki śpiewa Kele no i gitary, gdzieś tak od 3-ej min, kiedy mają takie tęskne wręcz, zabarwienie.
2. 3 x 3 i orgiastyczne YES jakoś niezbyt do mnie przemawia.
3. Octopus jak na razie wciąż największy mój faworyt, wszystko ze sobą współgra, wokal, brzmienie + świetny teledysk (tło!).
4. Real Talk wciąga znów dzięki wokalowi Kelego na początku zwłaszcza, co fajnie współgra z brzmieniem utworu chociaż jak śpiewa [/i]my body is yooooours[/i] to czuję się troszkę zażenowana- ale pewnie się niepotrzebnie czepiam, bo please ładnie to kończy.
5. Kettling: łał, ciężko się zaczyna (przy drugim przesłuchaniu już to tak nie dziwi jednak) choć od 2-ej wzwyż min trochę to jednak przesadzone, bardziej mi do Biffy Clyro pasuje.
6. Day Four i znów tęskny głos Kelego i ładna gitarowa melodia i tylko troszeczkę za wiele w tym patosu.
7. Coliseum jakby bluesowy początek i nagle, BUH, znów Biffy Clyro.
8. V.A.L.I.S zbyt mi przypomina One More Chance więc przełączam.
9. Team A i fajny efekt gitarowy, taki nieco brat bliźniak Octopus.
10. Truth i znów, głos Kelego na pierwszym planie, i am yours now..., poza tym uhuu łuuhuu, słowem: urocze.
11. The Healing ma ładne, rozmarzone intro a tymi tamburynami już mnie zupełnie kupili.
12. We are not Good People jest ściągawką z That Golden Rule Biffy Clyro, smuteczek trochę.
O 13. Mean mogę napisać jedynie tyle, że jest okej ale bez szału, podobnie 14. Leaf Skeleton, z tymże nadzieja na szał większa, więc musiałabym się jeszcze bardziej w tekst wsłuchać pewnie (bo w brzmieniowej warstwie słychać dopieszczenie, zacnie).
Wniosek? Siódemeczkę z + bym dała: za pierwszym odsłuchaniem wiedziałam, że jest dobrze, za drugim, że jeszcze lepiej.
Przekonałam się do Four szybciej niż do Velociraptor, w przeciągu jednego tygodnia ( do Velociraptor! przekonywałam się ok. 2-ch miesięcy, do każdego utworu oddzielnie), więc coś musi w tym być.
dobrego, rzecz jasna. |
|
Powrót do góry |
|
|
Madristas the man who came to stay
Dołączył: 11 Cze 2009 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:51, 30 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Po kilku odsłuchaniach wydaje mi się, że to ich najsłabsza płyta, tzn jest kilka takich piosenek, gdzie połowa utworu składa się z naprawdę bardzo fajnych motywów, ale druga część potem jest już niestety tylko zapchaj dziurą.. dlatego nie widzę na tej płycie żadnej piosenki, którą można by uznać za świetną.
Ale jest też tylko jedna piosenka, która kompletnie mi nie podchodzi czyli 'Team A' (nuuda), więc płyta jak dla mnie nie jest rozczarowaniem.
ostatnio mnie naszło na ponowne przesłuchanie b-sideów z silent alarm i weekend in the city, ahhhhh jakie one fajne |
|
Powrót do góry |
|
|
bouleau what a waster
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 284 Przeczytał: 1 temat
Skąd: twin peaks
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kapelusznik
Dołączył: 21 Lip 2014 Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:11, 21 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Takie rzeczy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|