Indie Rock & Stuff

godfather

tak jest zawsze.
dlatego in utero jest lepsze od nevermind nirvany, howl jest najpiekniejsza plyta brmc, a 13 najlepsza plyta blur;]

Lady

Są przykłady trafniejsze i... mniej trafne Wink

Astrogirl

godfather

to jest bardzo subiektywne [jak wszystko, jesli chodzi o odbior muzyki], ale abstrhujac od trafnosci wyborow obrazuje to mniej wiecej, jak sie maja plyty np najslynniejsze do najlepszych. ze wszechrzeczy, jakie nagral jakis zespol zawsze najlepsze sa jakies dziwadla;] w kazdym razie za nie zostanie zapamietany. tak mysle.

Lady

To się nie sprawdza w przypadku The Doors :]

Ciumok

Britpop to jedno z ciekawszych zjawisk w historii współczesnej muzyki. Ale Blur się w nim na pewno nie zamknął i rzeczywiście to jest ich największy atut. Ale ja bym do nich chętnie wracał nawet gdyby i zostali na początku tej drogi.

Lady

No tak, ale szanowałbyś ich pewnie mniej. Ja na pewno.

Ciumok

W wypadku tego konkretnego ruchu (bo nie lubię używać słowa gatunek, bo gatunki to są rock, techno czy metal) to akurat niekoniecznie. Powiedzmy, że szanuję za co innego w tym układzie.

tomano

Ale co wy chcecie od britpopu? Skończył się na kill'em'all a Blura bym tak ochoczo z nim nie łączył. Delikatnie mówiąc wyszli poza ramy tego... ruchu.

Lady

To już ustaliliśmy. My tu mówimy o przełamywaniu konwencji.

godfather

na trojce o 12 jest historia rock n rolla, dzis akurat byl blur.
ladnie opowiedziane, chlopcy sie wypowiadali nt oasis, coxona i nagrywania poszczegolnych albumow i piosenek, naprawde interesujaca audycja.
i jescze trafilem na moj ulubiony okres w tworczosci blur, czyli od parklife do 13;]

sHavo

I jak zwykle szybko mówisz Razz

godfather

o tej audycji dowiedzialem sie, kiedy ja uslyszalem, a nie bylo mnie wtedy przy komputerze.
niemniej, dla zainteresowanych:

[link widoczny dla zalogowanych]

sHavo

Nie no audycje znam... ale nie wiedziałem że dziś blur, a radia ostatnio rzadziej słucham.

godfather

jestes swiezo po lekturze 13 i to naprawde jest najlepsza plyta blur. niesamowita, piekna plyta. a do 'no distance left to run' to nie mozna sie pod zadnym, ZADNYM wzgledem przyczepic. no jaaaaaaaaaa.