Indie Rock & Stuff

Ciumok

Kuuuuurde, całego mnie posta wywalili, ale Bartek całego przecytował akurat:D

Ja bywam jak sobie ubrania kupuję, czasem też wpadam po płyty do Saturna tutejszego. A wtedy akurat koledzy kupowali bilet na Ostrego, ja na Franza.

Lady

No właśnie zastanawiałam się, co się stało z tym postem, już myślałam, że nakaz edycji wysiadł. Kto to usunął? A może znowu posty znikają?

Ciumok

Masoneria!

godfather

panie i panowie, chlopcy i dziewczeta: mamy pierwszego wymiatacza!

[link widoczny dla zalogowanych]

i pytanie, powracajace z kazdym nowym singlem ff - czy moze byc jeszcze bardziej tanecznie?;]

bartoś

Ale to już było i już mówili ,że to singlem nie będzie. I mnie to cieszy ,żę to jest coraz bardziej taneczne.

czołgaj się

a mnie nie, bo wszystko idzie w elektronikę i ito się robi nudne, bo wszystko zaczyna byc podobne jedno do drugiego. żeby chociaż jedni z tego zrezygnowali.

kawałek niezły.

Charlotte

raczej bez rewelacji

sHavo

Wchodzi w głowę ale już minął dawno okres, kiedy muzyka FF naprawdę mnie ruszała. Ale zgadzam się z czołgajem- kawałek dobry.

guzika · Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów

a ja dalej czuję do nich ogromną sympatię, żałuję że nie bedzie mnie warszawie, gdyby grali bliżej to raczej na pewno bym się tam znalazła.
choćby z czystego sentymentu. nadal uważam że wybijają się i zawsze wybijali z całego morza tych bezpłciowych brytyjskich "so indi" zespolików.
a kawałek fajny. zastosuje się na imprezę wraz z poprzednimi płytami. tak trzymać ! Smile

Tristan

sHavo

Tristan- owszem, złapie na pewno. Pytanie raczej brzmi: czy złapie się, bo ciągle są ludzi, którzy na takowe zajawki się łapią, czy złapie się, bo to będzie znowu zajebiście dobre. Ja obawiam się, że mogą utknąć pomiędzy.

czołgaj się

nic nie rozumiem z tego co napisałeś.

sHavo

Chodzi mi o to, że muzyka doszła dziś do takiego momentu, że Franze choćby nie wiem jak się starali to będzie ciężko im nagrać na 3 płycie jakąś nową jakość o czym wspominali tuż po wydaniu pierwszym, powołując się na przykład Talking Heads. A nawet jeśli im się uda, to podejrzewam, że wśród ich fanów, ci którzy będą potrafili to doceniać będą w zdecydowanej mniejszości w stosunku do tych, dla których to będzie kolejna imprezowa płyta zespołu FF.
Tak lepiej?

guzika · Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów

dobrze gada.
Wink

za to dojdzie im nowych fanów, bo franze szerzej docierają, a czy to dobrze czy nie, to przemilczę Wink

Ciumok

Dla mnie Franz Ferdinand zawsze będzie zespołem grającym "tak, żeby dziewczyny mogły potańczyć". To cytat z Kapranosa. I choć docenię każdą innowację, bo znam te piosenki na pamięć, to jakoś mnie tak gówno to obchodzi na tę chilę, czy ma być jakichś tysiąc nie wiadomo jakich wolt. Chcę tylko nie widzieć setek zdziwionych spojrzeń, kiedy w Stodole motłoch będzie wrzeszczał "Take Me Out" a ja sobie zakrzyknę "Jeremy Fraser!!!" albo "Van Tango!!!" Smile

Mój najukochańszy zespół, do którego wyznawców absolutnie się zaliczam, to jest jednak w głównej mierze właśnie kapela do zabawy i poprawiania nastroju, a nie wymyślnych kompozycji. Taka prawda.