Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
peggy
Dołączył: 22 Sie 2006 Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:48, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Urocza płyta.
Optymistycznie nastawia do życia. |
|
Powrót do góry |
|
|
mrtchn quadratisch. praktisch. gut.
Dołączył: 04 Paź 2005 Posty: 5697 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 0:14, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dlaczego Through The Windowpane byla najlepsza plyta zeszlego roku ? Bo do zadnej nie wracam od pol roku tak czesto, jak wlasnie do niej- na kazdy nastroj, na kazda chwile... |
|
Powrót do góry |
|
|
NoGirlSoSweet loveless
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 1619 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 9:17, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
rety, jakie "by the water" jest boskieeee |
|
Powrót do góry |
|
|
Mardy sweet troubled soul
Dołączył: 09 Kwi 2006 Posty: 3730 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 8:21, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
aaaaaaaaa, jak ta płyta mogła mi umknąć?! dlaczego ją tak zignorowałam?!
toż to istne cudo! ge-nial-na. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie Die beste M. aller Zeiten.
Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 3110 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Brln.
|
Wysłany: Pią 17:46, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
no wow. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aimil the man who came to stay
Dołączył: 02 Kwi 2006 Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:44, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Oj zgadzam sie z wami jak najbardziej!
Though The Window Pane to wyśmienita płytka. Mogę słuchać jej godzinami
.
Ostatnio szczególnie: If the World Ends i Made-Up Lovesong #43(wiem dziwny zestaw). |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:11, 24 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
a z moich znanych i lubianych; 'get over it' i 'kriss kross' |
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: skądinąd.
|
Wysłany: Śro 0:20, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Debiutem wymietli wszystko i wszystkich w swoim czasie.
Nikt zdaje się nie łączył tak fajnie wszystkich ścieżek niezal-pop'u (Trains, Love Song, swoją drogą, genialne single) z klasyką big-bandowego grania, melorecytowankami, mruczankami, zaraz potem hymnicznymi balladami wszystko to wieńcząc mającą prog-rock'owe (nie bójmy się tego określenia ) ciągoty pół-suitą Sao Paolo.
Spektrum skojarzeń szerokie jak horyzont przy porażającej spójności.
Konstrukcyjnie albumowi chyba najbliżej do "The Days Of Future Passed" Moody Blues (ta, tego z "Nights In White Satin"), jakościowo na podobnym poziomie. Kosmos i klasa, proszę państwa.
A Red ssie. Gdzie ten songwiriting? Gdzie melodie, patenty, atmosfera, wszystko? Tak powinni grać za jakieś 20 lat, wtedy dopiero powinny im się kończyć pomysły, powinno zacząć się "no, nie piszemy już genialnych piosenek, to chociaż damy czadu". Nie teraz. Szkoda.
Albo jestem uprzedzony. Whateva |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr the man who would be king
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 884 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:16, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się Red jest okropne straszne. A ten zespół kiedyś potrafił mi poprawić humor. |
|
Powrót do góry |
|
|
|