Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr the man who would be king
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 884 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:04, 20 Lip 2007 Temat postu: Happy Mondays |
|
|
HAPPY MONDAYS
Nie wiem czemu mam takie zdanie na ten temat.Ale ogólnie w Polsce o Happy Mondays mówi się mało. Jakikolwiek artykuł cokolwiek znaleźć to naprawdę duży wysiłek dla słuchacza oraz fana. Płyty w sklepie trudno dostać [Przez internet jest wiadomo już łatwiej]. Nie wiem jak w innych miastach ale u mnie tak jest. A przecież ten zespół na to zasługuje. Co najdziwniejsze nawet tutaj nie ma o nich tematu, a prawie przez rok żyłem w złudzeniu że temat o nich tutaj jest. Co prawda wspominany był Happy Monadys [np. w temacie rave on, o muzyce imprezowej itd]. Ale właśnie tylko wspominany. Coś ktoś tam powiedział i koniec. Ale trzeba przerwać te milczenie. Więc największy częstochowski madchaster 'owiec bierze się do roboty i zakłada temat o zespole który miał bardzo wielki wkład w brytyjską i nie tylko brytyjską muzykę.To ikona. Po prostu.
Wszyscy mówią teraz o new rave i takich tam Klaksonów. Ale trzeba wiedzieć że gdyby nie HM nie byłoby rave. Polecam szczególnie obejrzeć film 24 hour party people. Tam o Happy Mondays jest spory materiał. O filmie wspominaliście choćby w rozmowach o Joy Division - bodajże . A co najbardziej polecić z albumów jeśli ktoś nie zna HM. Wydaje mi się że najlepiej zacząć od początku od Squirrel and G-Man Twenty Four Hour Party People Plastic Face Carnt Smile następnie Bummed czy fenomenalny Pills 'n' Thrills and Bellyaches. I to wszystko te 3 albumy mówią nam wszystko.Mówią nam o całym fenomenie bujających piosenkach przy których chce ci się tańczyć. Czy to słyszę Oasis czy The Stone Roses , czy może z nowych wykonawców takich jak The Rapture czy Radio 4. Po prostu słychać wpływy HM. Zespół wyszedł ze świetnym debiutem i na drugim albumie rozwijał swoje skrzydła aż doszedł do kulminacyjnego punktu jakim był Pills 'n' Thrills and Bellyaches. Później było już gorzej - narkotyki zepsuły szare komórki. I ostatni album Yes Please! zrujnował wytwórnie Factory Records jak i całe Happy Mondays. Choć Shaun Ryder i Bez założyli Black Grape i nagrali świetny debiut to jednak kolejna płyta raczej już nie była dobra.Może dlatego że nie było Beza i zabrakło tej energii jaką wywołuje gdy tylko się pojawi.Inni członkowie radzili sobie jeszcze gorzej w swych raczej kiepskich projektach. Bracia Ryderowie poszli na odwyk pozostali pewnie też. Po odwyku zmusiło wszystkich tylko do reaktywacji zespołu w 1999 roku. Wtedy wydali komplikacje i odbyli trasę. Ale nie poszło za dobrze - ciągłe kłótnie. Aż w końcu się rozpadli ponownie. Porozjeżdżali sie po świecie. Odpoczęli od siebie. Bez robił rożne głupoty od występowania w Big Brotherze po jakieś inne telewizyjne chłamy. Shaun Ryder chyba najbardziej był przy zdrowych zmysłach. Nagrał solowy album 2003 pt. Amateur Night in The Big Top. oraz wystąpił gościnie na płycie Gorillaz. Jeśli ktoś pamięta obrzydliwego pana z kablami w głowie w klipie Dare. To był to Shaun Ryder. Wtedy się zaczęło dziać wokół Happy Mondays głośno.Czego znowu efektem było powołanie do życia Happy Mondays.I nagranie świetnego singla Playground Superstar do filmu Goal. Teraz tylko pozostało czekać na nową płytę...która nie dawno co wyszła. W Polsce pewnie będzie dostępna pod koniec wakacji.Płyty Uncle Dysfunktional bo o niej mowa - jeszcze niesłyszałem ,ściąga mi sie z emula - zobaczymy.Ale z tego co słyszałem jest nieźle. Teraz pozostaje tylko zobaczyć ich na żywo. Bo koncerty dają niesamowite. Okej ale się rozpisałem... Teraz użyje już znanego zdania:lol: : Znacie, lubicie? Znać to pewnie znacie ale z uwielbieniem to nie jestem pewny.Co tu dużo mówić:
"...Twenty four hour party people plastic face 'carn't' smile the white out
With the twenty four hour party people plastic face 'carn't' smile the white out..."
[link widoczny dla zalogowanych] << na wejściu mamy rózne koncertowe klipy - polecam obejrzyjrzeć genialną werjse Losse Fit
[link widoczny dla zalogowanych]
24 HOUR PARTY PEOPLE
[link widoczny dla zalogowanych]
STEP ON
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
klaudia sugar, spice and everything nice
Dołączył: 21 Gru 2005 Posty: 1484 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: disco 2000
|
Wysłany: Pią 15:13, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
stamp out your fire, he can change your desire!
(ooo, ja tez bylam pewna, ze taki temat tu byl)
bardzo ich lubie.
a Pills 'n' Thrills and Bellyaches jest swietne, jedna z moich ulubionych plyt w ogole aha |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr the man who would be king
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 884 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:18, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
no właśnie też myślałem że jest o nich temat , ale niedawno się zszokowałem że jednak nie ma |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:24, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
aaaaaaaaaaaaaaaa
wiesz ja tez myślałem że o nich temat istnieje.
toż to nawet w sygnaturce miałem ich 'madchester' napisane.
potem coś napiszę o nich i o mnie i o 'hallelujah!' ; ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:41, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Kocham, uwielbiam, miłuję |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr the man who would be king
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 884 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:17, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
muszę przyznać z przykrością ale nowy album jest straszny może nie tak jak Yes, Please! ale naprawdę nie polecam. Wynudziłem się strasznie że trudno do końca ten album wysłuchać przy kolejnych przesłuchaniach. I jeszcze ta okropna okładka... Jednak narkotyki niszczą ludzi |
|
Powrót do góry |
|
|
accelerator
Dołączył: 27 Gru 2007 Posty: 91 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 0:53, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
uwielbiam mondaysów! ich muzyka jest cudownie demoralizująca to swietny dzwiękowy podkład do czynnosci wątpliwych moralnie, nieakceptowanych w konserwatywnym spoleczeństwie lub zabronionych przez prawo. mój ulubiony kawalek to wrote for luck.bardzo lubie nowy album, numer deviants był obowiązkowy na wakacyjnych imprezach...wspomnień czar |
|
Powrót do góry |
|
|
kill all hippies what a waster
Dołączył: 17 Sty 2008 Posty: 237 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 22:33, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Musze sie zgodzic ze jesli chodzi o polske, zespol happy mandays cieszy sie bardzo malym zainteresowaniem .Dowodem na to niech bedzie chociazby liczba postow w temacie o nich na tym forum,a szkoda bo to naprawde swietny zespol .Ja poznalem ich blizej wlasnie dzieki wspomianemu filmowi 24 hours party people .Jesli haslo sex ,drugs &rock and roll mialo gdzies w pelni zastosowanie to wydaje mi sie ze wlasnie u mondaysow Co do muzyki to znam i bummed i te druga o bardzo dlugim tytule ktorego nie chce mi sie tutaj pisac i obydwie robia wraznie chociaz chyba wole bummed ......
P.S
czytalem gdzies jakis artykul w ktorym do happy mandays przyrownywano zespol klaxons co jest totalna herezja za ktora powinno sie isc do piekła
Ostatnio zmieniony przez kill all hippies dnia Sob 22:36, 19 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|