bouleau what a waster
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: twin peaks
|
Wysłany: Sob 15:55, 12 Sty 2013 Temat postu: Jake Bugg |
|
|
*
zdolny rocznik '94, rodem ze wschodniej Anglii (Nottingham), dorastający w Clifton. idąc tropem wikipedii: w wieku lat 12 zaczął brzdąkać na gitarce- i w tym momencie następuje przeskok o 5-ęć lat wprzód- kiedy to zdolny 17-latek zostaje zaproszony przez BBC, by wystąpić na ich scenie na słynnym Glasto (+ miał już wówczas załatwiony kontrakcik z Mercury Records).
single:
~ Trouble Town
~ Country Song
~ Lightning Bolt
~ Taste It
~ Two Fingers
+
[link widoczny dla zalogowanych] (z tego co widzę obecnie jest dostępna opcja z free dowload, także zachęcam by się częstować, nawet z czystej ciekawości)
wśród swoich (naturalnych) inspiracji wymienia Dylana, Alice in Chains, Oasis i Beatlesów (taa, wiem, trochę banał, bo kto się nimi nie inspiruje), co ostatnie chyba zresztą najbardziej słychać.
co mnie najbardziej urzekło, gdy po raz pierwszy (czyli jakieś 7-em miesięcy temu, gdy na MTV Rocks przez szczęśliwy traf natknęłam się na Lightning Bolt) go usłyszałam, to widoczny wpływ brit popu (ale mogę się mylić, może to tylko moje, subiektywne skojarzenie, które nie ma większego-muzycznie- uzasadnienia, itp., itd.) i jakaś taka wzruszająca wręcz szczerość i prostota bijąca z jego so british twarzy (jakkolwiek żałośnie i infantylnie to może zabrzmieć). dlatego tym bardziej zaczęłam śledzić jego dalsze poczynania, epki i wreszcie debiut- zresztą, jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych zeszłorocznych płyt.
oddzielny, duży plus należy się za nierzadko poetyckie teksty, które z kolei (ale może naiwnie) przypominają mi romantyczo-melancholijną (i całkiem zresztą udaną) epkę Turnera do filmu Submarine (to by się nawet zgadzało, sercowe rozterki innego, 'pryszczatego'-nastoletniego brytola), początki indie rocka (aż się wzruszyłam) i coś z tekstów Richarda Ashcrofta (ale może to porównanie na wyrost).
przyznaję, że w swym muzycznym zauroczeniu nie interesowałam się zbytnio kwestią jego osobowości (że wywiady) i w swym osądzie (szczerość, wrażliwość, brak typowej zaczepnej pozy, widocznej nieco u jego rodaka, starszego koleżki, Miles'a Kane'a- a jeśli już to w bardziej subtelnej odmianie) dlatego też poruszam się jedynie po czysto muzycznej stronie jego twórczości (czyli jest dobrze).
moje osobiste faworyty to:
~ [link widoczny dla zalogowanych]
~ Slide
~ Fire
a już nie wspomnę o interesującym, lekko zachrypniętym głosie, który rzeczywiście chwilami może przypominać wczesnego Dylana a także pewnej (słyszalnej?) dojrzałości z niego bijącej.
so young, so cool po prostu. |
|