Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna Indie Rock & Stuff
towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Joy Division
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Rule, Britannia!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marky
Gość





PostWysłany: Wto 20:35, 11 Mar 2008    Temat postu:

kiedy dokładnie w sopocie i w jakim klubie ?
Powrót do góry
czołgaj się
zły syn dla matki


Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 7370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd

PostWysłany: Śro 0:30, 12 Mar 2008    Temat postu:

jutro ok 21 w papryce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OneLady
what a fuckin' waster!


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice miasto- jedno na sto!

PostWysłany: Pią 23:34, 14 Mar 2008    Temat postu:

Astrogirl napisał:
mnie wersja Killersów po prostu wkurza
zbyt wysoki poziom jak na nich

nie sądze żeby to była kwestia poziomu. obydwie wersje mają zupełnie inny klimat, to ze wersja JD jest kultowa, od razu nie przekreśla wersji the killersów.

"control" bardzo dobry. aktor Ian zaskakująco podobny, acz liczyłam troche ze pokrzą go bardziej jako członka zespołu i geniusza w tekstach niż faceta nie wiedzącego z która laską zostać. chociaż i to miało w sobie coś.
fajny klimat filmu utrzymamy przez czarno białe sceny. naprawde nice.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kill all hippies
what a waster


Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 18:40, 15 Mar 2008    Temat postu:

OneLady napisał:
Astrogirl napisał:
mnie wersja Killersów po prostu wkurza
zbyt wysoki poziom jak na nich

nie sądze żeby to była kwestia poziomu. obydwie wersje mają zupełnie inny klimat, to ze wersja JD jest kultowa, od razu nie przekreśla wersji the killersów.

"control" bardzo dobry. aktor Ian zaskakująco podobny, acz liczyłam troche ze pokrzą go bardziej jako członka zespołu i geniusza w tekstach niż faceta nie wiedzącego z która laską zostać. chociaż i to miało w sobie coś.
fajny klimat filmu utrzymamy przez czarno białe sceny. naprawde nice.


naprawde tak interpretujesz ten film?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
x
rock 'n' rollin' bitch for you


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 1682
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:05, 16 Mar 2008    Temat postu:

Cytat:
liczyłam troche ze pokrzą go bardziej jako członka zespołu i geniusza w tekstach niż faceta nie wiedzącego z która laską zostać. chociaż i to miało w sobie coś.


a czemu miałoby to służyć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny99
Killamangiro


Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:51, 16 Mar 2008    Temat postu:

Cytat:
naprawde tak interpretujesz ten film?


No, dalej, uściślij, jak NALEŻY ten film interpretować Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Nie 14:08, 16 Mar 2008    Temat postu:

Jeeezu. Człowiek robi taki film, na jaki ma ochotę, mógł pokazać Curtisa jako artystę, kochanka, buntownika albo człowieka chorego, to jego wybór, a nie obowiązek. Ktoś inny może pokaże go inaczej. Interpretacja zależy od widza, nie ma jedynej słusznej.


Dodam jeszcze, że słuchałam soundtracku i zostawił bardzo dobre wrażenie, szczególnie 'Warszawa' - dawno jej nie słuchałam i zapomniałam już, jaki to piękny, porywający utwór. Killersi w porządku.


Ostatnio zmieniony przez Lady dnia Nie 14:27, 16 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astrogirl
She's a Superstar


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 1369
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wietrzne,zimne południe

PostWysłany: Nie 14:38, 16 Mar 2008    Temat postu:

Przeczytałam Przejmującego z oddali.Dobra książka-to prawda,że pokazuje Iana bardziej jako człowieka,niż jako muzyka,i to człowieka z wyjątkowo wrednym i trudnym charakterem-ale i tak jest to poruszający obraz Curtisa.Ukazuje go cholernie realnie,choć oczywiście żona musiała być w niektórych momentach subiektywna,trochę obdziera z warstw legendy,która kazała wierzyć że naprawdę nie miał wyjścia-a z książki wynika jasno,że od lat o tym myślał,oszukując przyjaciół z zespołu.
Pokomplikowana osoba,która dążąc do samozniszczenia,jednocześnie zapewniła sobie nieśmiertelność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kill all hippies
what a waster


Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 19:53, 16 Mar 2008    Temat postu:

Johnny99 napisał:
Cytat:
naprawde tak interpretujesz ten film?


No, dalej, uściślij, jak NALEŻY ten film interpretować Razz

nie no ja nie widzialem filmu i dlatego sie pytam
Warszawa wymiata , killersi obsysaja , najgorsza kupa jaka slyszalem ever Smile


Ostatnio zmieniony przez kill all hippies dnia Nie 19:56, 16 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OneLady
what a fuckin' waster!


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice miasto- jedno na sto!

PostWysłany: Nie 20:49, 16 Mar 2008    Temat postu:

Cytat:

naprawde tak interpretujesz ten film?
daleka jestem od interpretacji czekokolwiek, bo krytykiem a tym bardzirej filmowym nie jestem. Napisałam tylko czego oczekiwałam po innych recenzjach. nie skrytykowałam tej interpretacji, wsporst przeciwnie napisałam ze jest wyjątkowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciumok
członek rady nadzorczej


Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 8075
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:34, 17 Mar 2008    Temat postu:

Lady napisał:
Jeeezu. Człowiek robi taki film, na jaki ma ochotę, mógł pokazać Curtisa jako artystę, kochanka, buntownika albo człowieka chorego, to jego wybór, a nie obowiązek. Ktoś inny może pokaże go inaczej. Interpretacja zależy od widza, nie ma jedynej słusznej.


Dodam jeszcze, że słuchałam soundtracku i zostawił bardzo dobre wrażenie, szczególnie 'Warszawa' - dawno jej nie słuchałam i zapomniałam już, jaki to piękny, porywający utwór. Killersi w porządku.


A ja tak mam z Drive In Saturday.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
amoureuse de Paname


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 14176
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Paname

PostWysłany: Nie 1:01, 23 Mar 2008    Temat postu:

Obejrzałam 'Control' i piszę na świeżo. Bardzo mi się podobał. Nie przeszkadza mi takie ujęcie tematu. Sam Railey się spisał. Muzyka fenomenalna - ale to oczywiste. Pięknie sfotografowana rzecz.

Pewnie od jutra zacznę się czepiać, na razie jestem zachwycona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
robert



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 2419
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kamionki

PostWysłany: Nie 1:07, 23 Mar 2008    Temat postu:

ja też jakiś czas temu widziałem Control, podobał mi się, choć czegoś troszkę innego się spodziewałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koks
the man who came to stay


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: war szał

PostWysłany: Nie 15:36, 23 Mar 2008    Temat postu:

ajj, pamietam tę euforię, gdy pierwszy raz zobaczyłam plakat... Smile czekałam długo i nie zawiodłam się. dopracowany, miły dla oka i ucha; z drugiej strony jest trochę racji w tym, że ian ukazany został w (zbyt?) dużej części z perspektywy rozterek sercowych. może tak miało być, w każdym razie, wbił mnie w fotel i tak.

killersi super, co prawda nie za pierwszym przesłuchaniem, ale za n-tym razem doszłam do wniosku, że w ich wersji jest jakiś "polot" Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan
bridegroom of the Goddess


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 2955
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse

PostWysłany: Nie 21:19, 23 Mar 2008    Temat postu:

zgadzam się z Panią co do Killersów

natomiast jeśli chodzi o film - bohater nie wydaje mi się wiarygodny jako samobójca
sprawia wrażenie trochę zagubionego, to wszystko, ale nie jest to człowiek stojący na krawędzi
myślę, że w najgorszych chwilach mojego życia wyglądałem/zachowywałem/czułem się bez porównania gorzej niż Ian Curtis wg autora 'Control'


Ostatnio zmieniony przez Tristan dnia Wto 1:44, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Indie Rock & Stuff Strona Główna -> Rule, Britannia! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 11 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin