Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SpaceMonkey
Dołączył: 29 Cze 2007 Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pomorskie
|
Wysłany: Śro 20:52, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Guernica napisał: | Liczę na Kinotekę i Muranów.
No, trzeba się będzie kopnąć, ale za porównanie Cobain'a do niego powinno się płonąć żywcem. |
Nie porównałam Cobaina do Curtisa, tylko przywołałam go jako przykład skopanego filmu o muzyku rockowym
A społonięcia żywcem boję sie najbardziej na świecie, to moja cholerna fobia, wiec nawet tak nie mów! |
|
Powrót do góry |
|
|
Latia cold hard bitch
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 7453 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zga/krk
|
Wysłany: Śro 22:02, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
'last days' nie był filmem biograficznym ani strict o cobainie.
inspirowac się kimś, a robic film o kimś to dwie odmienne sprawy. |
|
Powrót do góry |
|
|
SpaceMonkey
Dołączył: 29 Cze 2007 Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pomorskie
|
Wysłany: Śro 22:24, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wiem, ale reklamując film zapomnieli wspomnieć o tym o czym Ty mówisz, Latia. I obejrzałam go nie będąc uswiadomiona. Przeżylam więc lekki szok
Lepszy przykład w takim razie: "The Doors"- <rzyga> jak widziałam Vala Kilmera wijącego się przed kamerą to mi się po prostu niedobrze robiło. Ale jak juz było widać w filmie o Joy Division przynajmniej główna rola jest- na pierwszy rzut oka- dobrze obsadzona. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 16:30, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Tylko, że Curtis był brzydki jak noc, a ten koleś wygląda raczej jak wyładniały Pete Doherty:) |
|
Powrót do góry |
|
|
SpaceMonkey
Dołączył: 29 Cze 2007 Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pomorskie
|
Wysłany: Czw 21:18, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Curtis nie był brzydki jak noc! A zresztą- kwestia gustu, a ten mam trochę wypaczony
Wiesz, w Hollywood, czy innych kinowych rajach trudno o brzydkich chłpców. Jeśli ktoś sie tam wybiera, to musi mieć to coś (czyli zwykle urodę).
Może aktor jest ładniejszy od Curtisa, ale sądzę, że gdyby on sam lepiej się prowadzał i gdyby się dostał w łapska wszechmocnych charakteryzatorów, to by wcale się nie różnili |
|
Powrót do góry |
|
|
Gringo the man who came to stay
Dołączył: 28 Cze 2007 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 13:04, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] - płyta już jest, ze strony Komet można ściągnąć ich wersję "Ice age", która - moim skromnym zdaniem - mocno kopie po dupie! |
|
Powrót do góry |
|
|
konrad Killamangiro
Dołączył: 24 Lut 2006 Posty: 794 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wieżowca
|
Wysłany: Czw 10:07, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
posłuchałem ostatnio fragment jakiegoś koncertu z Manchesteru, kurde czad! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Czw 10:57, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
SpaceMonkey napisał: | Lepszy przykład w takim razie: "The Doors"- <rzyga> jak widziałam Vala Kilmera wijącego się przed kamerą to mi się po prostu niedobrze robiło. |
To dowodzi, że się nie znasz. Jestem specjalistką od Doorsów i twierdzę, że film był dobrze zrobiony. To również była dość swobodna, typowo stone'owska interpretacja losów Jima Morrisona, w wielu zasadniczych punktach nie tylko rozmijająca się z prawdą, ale prezentująca coś wręcz sprzecznego z rzeczywistością (np. postać Pam Courson). To prawo reżysera, że kręci co chce.
Wracając do Kilmera - był stworzony do tej roli. Jest nie tylko podobny do Jima, ale na dodatek ma niemal identyczny głos co on i świetnie śpiewa. To chyba najlepiej obsadzona rola autentycznej postaci w historii kina. Oczywiście, że jego gra jest nieco pretensjonalna, ale tym razem była jak najbardziej na miejscu - bo Jim, chociaż uważam go za geniusza, przyznaję, że często balansował na granicy pretensjonalności. |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:49, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Życie po życiu Iana Curtisa
Robert Sankowski
2005-05-18, ostatnia aktualizacja 2005-05-18 15:02
Ćwierć wieku temu samobójstwo popełnił Ian Curtis, wokalista brytyjskiej grupy Joy Division. Za życia niedoceniony, dziś jego muzyka inspiruje jak nigdy dotąd
Matko, uwierz mi, ja się starałem/robię wszystko co w mojej mocy/wstydzę się rzeczy, przez które przeszedłem/wstydzę się tego kim jestem - śpiewał Ian Curtis w utworze "Isolation". Gdy zawierająca między innymi tę piosenkę płyta Joy Division "Closer" trafiła do sklepów w czerwcu 1980 roku, Curtis nie żył już od paru tygodni. 18 maja, w przededniu pierwszej trasy koncertowej formacji po stanach Zjednoczonych, popełnił samobójstwo w domu swojej żony w Manchesterze wieszając się na klamce od kuchennych drzwi.
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
co brał robert przed napisaniem tego artykułu.
koleżanka mi napisała:
piotrek (1:48 )
widziaiłaś kurwa kogoś kto sie wiesza na klamce od drzwi?
Karolyn... (1:49)
chyba tylko siebie, jak sobie kiedy w bok wbiłam klamke
Karolyn... (1:49)
nie wiedziałam ze to była próba samobójcza |
|
Powrót do góry |
|
|
bogini fin de siècle vanitas swing & chocolate
Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 2559 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zetdewu/wrocław
|
Wysłany: Pon 5:48, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
jak byłam mała to przywiązywano mi mleczaka do kuchennych drzwi... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:31, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
bogini napisał: | jak byłam mała to przywiązywano mi mleczaka do kuchennych drzwi... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogini fin de siècle vanitas swing & chocolate
Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 2559 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zetdewu/wrocław
|
Wysłany: Pon 19:59, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
no zęba mlecznego, żeby go wyrwać.
wam nie serwowali takich wysublimowanych tortur? |
|
Powrót do góry |
|
|
PINK what a fuckin' waster!
Dołączył: 07 Maj 2006 Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 5:26, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
na klamce powieśsił sie wokalista INXS |
|
Powrót do góry |
|
|
Latia cold hard bitch
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 7453 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zga/krk
|
Wysłany: Wto 12:38, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
smith napisał: |
piotrek (1:48 )
widziaiłaś kurwa kogoś kto sie wiesza na klamce od drzwi?
|
zielonogórki klub żużlowy jeszcze przez dziesięciolecia będzie wylewał łzy po samobójczej śmierci kurmańskiego, nadziei klubu.
tak, powiesił się na klamce, więc jednak można. |
|
Powrót do góry |
|
|
x rock 'n' rollin' bitch for you
Dołączył: 05 Sty 2007 Posty: 1682 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:12, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
ale jak to jest możliwe? i pytam serio, bo jest to dla mnie szokujące. |
|
Powrót do góry |
|
|
|