|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Pon 0:23, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
To nawet bardzo mozliwe, ze jest w niej zawartych kilka 'nawiazan' do innych piosenek:> |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:41, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
LD napisał: | Chyba na tym właśnie polega ich urok. Ale ten kawałek ma dużo mniejszą siłę rażenia niż wcześniejsze single. |
Strasznie taki zachowaczy. "I predict a riot' czy nawet 'everyday i love you less and less' miały w sobie o wiele więce energii i takiej, ja wiem, młodzieńczości?
A propos skojarzeń jeszcze - tak mi przychodzi do głowy, ale bez konkretnych przykładów, brzmienie kapel new romantic, które próbowały powrócić w latach 90, grając w nowej dekadzie solidny pop. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Pon 0:44, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Skojarzenie chyba trafne. I rzeczywiście kawałek wyprany z energii, za którą lubiliśmy Kaiser Chiefs. Jakby z nich para uszła. Zestarzeli się czy co? |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:54, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jak tak patrzę na teledyski do 'i predict...' i 'rudy' to wokalista wygląda, jakby mu conajmniej pięć lat przybyło. Wizualnie bardzo się postarzał, a jak z duchem, to się okaże po przesłuchaniu płytki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Pon 1:27, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie lat, tylko kilogramów... |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 1:29, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
To też... |
|
Powrót do góry |
|
|
radoc the man who came to stay
Dołączył: 24 Sty 2007 Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: WMW
|
Wysłany: Pon 9:55, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
pogrubił się chłopak faktycznie ale muzyka bardzo beatlesowska, jeżeli tak można powiedzieć. |
|
Powrót do góry |
|
|
mrsaddy
Dołączył: 20 Lut 2007 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chrzanów
|
Wysłany: Wto 18:58, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
bluźnisz
pierwsze sekundy sa fajne, ale potem dochodzi to "tara taaa" i jest zmiana tempa.
od tego momentu przestaje mi sie podobac |
|
Powrót do góry |
|
|
girlfromipanema Killamangiro
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:40, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
muszę pojechać po Kaiser Chiefs, dlatego usunęłam swój poprzedni post. bo "Yours Truly, Angry Mob" to naprawdę beznadziejna płyta. i nawet nie to, że nie może sobie lecieć w tle, że doprowadza mnie kiedy ją słyszę do granic wytrzymałości. ale właśnie to mnie tak irytuje, że nie wzbudza żadnych emocji. wszystkie piosenki są jakby jakieś takie puste, właśnie typu "gdzieś już to słyszałam, tylko lepsze". naprawdę wszystko co robiłam w czasie słuchania tej płyty, łącznie z gapieniem się w okno, temperowaniem ołówka, kasowaniem niepotrzebnych smsów itp. było bardziej interesujące.
oby coś się zmieniło, kiedy do niej wrócę. obym znalazła na to siły w ogóle. |
|
Powrót do góry |
|
|
mrsaddy
Dołączył: 20 Lut 2007 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chrzanów
|
Wysłany: Sob 21:57, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No.
Ja sie po nich wiele nie spodziewalam, a mimo to sie rozczarowalam.
na poprzedniej plycie bylo naprawde pare fajnych, chwytliwych melodii.
a na nowej sa moze ze dwie OK melodie, ale i tak zadnej nie pamietam.
nie wiem czy wroce, bo chyba mi sie męczyć nie chce, a ostatnio odkrylam pare naprawde fajnych płyt (albo i odkrylam na nowo xD)
Jakby to powiedział pan Szaranowicz "Kaiser Chiefs są cieniami samych siebie" |
|
Powrót do góry |
|
|
bogini fin de siècle vanitas swing & chocolate
Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 2559 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zetdewu/wrocław
|
Wysłany: Sob 22:03, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
girlfromipanema napisał: | muszę pojechać po Kaiser Chiefs, dlatego usunęłam swój poprzedni post. bo "Yours Truly, Angry Mob" to naprawdę beznadziejna płyta. i nawet nie to, że nie może sobie lecieć w tle, że doprowadza mnie kiedy ją słyszę do granic wytrzymałości. ale właśnie to mnie tak irytuje, że nie wzbudza żadnych emocji. wszystkie piosenki są jakby jakieś takie puste, właśnie typu "gdzieś już to słyszałam, tylko lepsze". naprawdę wszystko co robiłam w czasie słuchania tej płyty, łącznie z gapieniem się w okno, temperowaniem ołówka, kasowaniem niepotrzebnych smsów itp. było bardziej interesujące.
oby coś się zmieniło, kiedy do niej wrócę. obym znalazła na to siły w ogóle. |
heh moje uczucia co do ruby'ego są takie same:P
po co się zamęczać? |
|
Powrót do góry |
|
|
girlfromipanema Killamangiro
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:36, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
no wiecie, zawsze trzeba mieć nadzieję, że to nie jest płyta, którą się kocha od pierwszego wejrzenia. dlatego czasem trzeba się pomęczyć. chociaż mam dziwne wrażenie, że tej to nie będzie dotyczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
mrsaddy
Dołączył: 20 Lut 2007 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chrzanów
|
Wysłany: Nie 12:00, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No masz racje, ale moim zdaniem nie jest to plyta ktora sie docenia po kilku przesluchaniach tak jak np. moze byc z Trail of Dead czy innymi Radioheadami.
KC robi muzyke nastawiona na fajne melodie, do ktorych sobie mozna potanczyc i to powinno "wejsc" za pierwszym, czy drugim razem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Nie 20:47, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ta płyta jest straszna Naprawdę straszna, jestem przy 8. utworze i mam ochotę umrzeć, bo wygląda na to, że 'Ruby' to najlepsze, czego można się po tym czymś spodziewać. I jeszcze 'Love Is Not A Competition (But I'm Winning)' ma przebłyski, ale nie jestem pewna czy nie tylko ze względu na tytuł podobny do tytułu jednej z piosenek BP... |
|
Powrót do góry |
|
|
girlfromipanema Killamangiro
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:02, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mrsaddy-> racja raczej, ale nadzieja umiera ostatnia.
modlę się tylko, żeby to nie oni przyjechali na Openera! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|