Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:26, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
O, właśnie:
[link widoczny dla zalogowanych] Luxuria - Unanswerable lust. Devoto styknął się z multi-instrumentalistą Noko i nieźle się tego słucha. Chwilami czuć Magazine, ale w sumie trudno się uwolnić od takich skojarzeń, zważając na charakterystyczny głos Devoto i obecność klawiszy. A Redneck to chyba najbardziej przebojowy numer, jaki wyszedł kiedykolwiek spod jego ręki.
[link widoczny dla zalogowanych] Magazine - Scree (1991) - rarities 1978-1981 - takie tam ciekawostki.
I jeszcze bonus:
[link widoczny dla zalogowanych] - a propos wiosny, nastrojów i tak dalej. Jakby mnie ktoś kiedyś zapytał, czym jest dla mnie wiosna, to wskazałabym tę kombinację utworów Talking Heads. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Pią 21:23, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Miałam właśnie pisać, że już jestem w Krakowie
Thank you.
Na razie się ściąga, dam znać gdy przesłucham;) |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Sob 10:27, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Słucham tej płyty z 1988r. Zupełnie coś innego niż Magazine. Ale oprócz klawiszy, to jeszcze basy jak zawsze dobrze słyszalne, o ile dobrze je kojarzę i identyfikuję
Wcześniej nie miałam tego wrażenia, ale Devoto ma głos podobny do Andersona. A właściwie na odwrót, Anderson miał za czasów pierwszych płyt Suede, głos podobny do Devoto, albo sukcesywanie naśladował jego manierę:] |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 10:55, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, Anderson ma bardzo 'devotowaty' (sic!) głos! Rzekłabym nawet, że cechuje ich także pewne podobieństwo w zniewieściałości ruchów scenicznych http://youtube.com/watch?v=qvArwP305qw&mode=related&search=
A skojarzenie z Magazine to raczej takie luźne i bardziej z okolic The Correct Use Of Soap. Parę razy coś tam dosłyszałam, ale nie jestem w stanie przytoczyć na razie niczego w systemie minutowym
No i własnie ten bas - też był mocno uwypuklony na trzecim albumie Magazine.
Flesh też jest niezły na tej płycie Luxurii. W ogóle to warto poobczajać teksty Devoto. Bo on taki chyba zdrowy umysłowo to nie był. Jakoś wcześniej nie zwracałam na to takiej uwagi. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Nie 23:02, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Anderson jednak lepiej się prezentuje
Czyli kolejny psychol do kolekcji, można by powiedzieć.
A ten zestaw Talking Heads wyśmienity. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:24, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Anderson przynajmniej nie wygląda, jakby na coś umierał.
Taaa, ciekawe jakie to uczucie słuchać kogoś normalnego? Chyba nie doznałam. Ktoś coś podsunie?
Fajnie, cieszę się. Taki miał być.
Tylko w sumie Sax & Violins to już taki bardziej wiosenno-letni klimat. Duszny wieczór. Dziwne myśli. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Nie 23:31, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie znam się na objawach, ale jego oczy zawsze wyglądają jak u obłąkanego:p
Ricky Nelson?
Obecnie panuje aura niemal letnia. Pasuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:35, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ten Ricky Nelson?
Nieee, ktoś komu wydaje się, że jak w charakterystyczny sposób uniesie wargę, to zostanie Elvisem, nie może być normalny. |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Nie 23:40, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Hihihi. A mojej mamy koleżanka do tego stopnia go wielbiła, że pisząc do niej kartki z wakacji, podpisywała się "Ricky"
Umierałam ze śmiechu przeglądając ich korespondencję. |
|
Powrót do góry |
|
|
|