Indie Rock & Stuff

mrtchn

Tristan jest swietne.

Hett

Tristan jest najbardziej "lycantropicznym" utworem na nowej płycie.
Nie mogę się doczekać "the magic position"
Juz kombinuje jak ją zdobyć. Będzie w maju Very Happy

------------
a czy te słowa nie są urocze? Miałam przez nie koszmary Laughing

I was once a boy.
till i cut my penis off
and i grew a hairy skull
of stubborn fire

then i was a girl.
till i sewed my hole up
and i grew a hairy heart
of dark desire

Pearl-Necklace · Wysłany: Czw 22:07, 16 Mar 2006 Temat postu:

Dobra, teraz mi ktoś wyjaśni, dlaczego odkąd się zarejestrowałam, szukałam tego forum Very Happy

Nie, w porządku, nie będę się przy ludziach światłych ośmieszać i lepiej przemilczę, dlaczego (ekhmmm... nie wszyscy umią napisac tak skomplikowany wyraz jak patrick, a forum to nie google, nie domyśli się o co biednemu dziecku chodziło Very Happy

) Sooł, po kolei. Kocham Wolfa tak mocno, że na samą myśl o jego muzyce mam kisiel w gaciach. W domomej hierarchi zajmuje miejsce odrobinkę za Placebo, gdzieś tak na wysokości Colour of Fire. Przy czym wolę 1 płytę. No, to tyle, bardzo cieszy mnie, że po 'krótkim' czasie (ale przeciez czas jest rzeczą względną i jakże przyziemną Laughing

) trafiłam hir, no i nie śmiać się, a przynajmniej nie za głośno Wink

Hett · Wysłany: Pią 9:48, 17 Mar 2006 Temat postu:

ja poznalam najpierw druga plyte. byla takim powiewem swiezosci. Od pierwszego uslyszenia sie zakochalam Razz

Nie umiem wybrac, ktora plyta Wolfa jest lepsza. One sie za bardzo roznia.
w moim rankingu to chyba Patrick troche goruje nad CoF Very Happy

A dzis ma imieniny. Oczywiscie jestem ubrana na zielono Razz

tak troche...

Pearl-Necklace · Wysłany: Pią 13:58, 17 Mar 2006 Temat postu:

Eeee tam, ja kocham wszystko co zawiera to nazwisko Very Happy

Tak to już bywa- słyszę Banks, dostaję dreszczy, słyszę Buckley, przechodzą mnie ciarki, słysze Richards, leję w gacie, słyszę Molko- ciężki atak epilepsji Very Happy

Podobnie z Wolfem. A.R.T.Y.S.T.A. Oł jeah Wink

porszu · Wysłany: Sob 17:54, 18 Mar 2006 Temat postu:

mnie wolf nie brał jakoś na początku, tj. wind in the wires przesłuchalam jako pierwsze i poza 'tristanem' raczej nic mnie nie powaliło, aczkolwiek później presja otoczenia ; } i likantropia z 'bloodbeats' no i och ach. a widzieliscie live'a z windy? :>

Lady · Wysłany: Nie 11:33, 19 Mar 2006 Temat postu:

Nie, ale chętnie bym zobaczyła Smile

- · Wysłany: Nie 16:23, 19 Mar 2006 Temat postu:

o! ja też bym chętnie zobaczyła.

Hett · Wysłany: Pon 13:21, 20 Mar 2006 Temat postu:

ooo ja go mam na kompie..
bosh tylko on mogl wpasc na pomysl zeby zagrac koncert w windzie. Ta piosenka nazywa sie souvenirs???

Lady · Wysłany: Pon 14:12, 20 Mar 2006 Temat postu:

Jeśli nie sprawiłoby Ci problemu wrzucenie tego klipu na yousendit czy podobny serwer, to Faye i ja byłbyśmy bardzo wdzięczne Very Happy

Maddie · Wysłany: Pon 16:47, 20 Mar 2006 Temat postu:

ja także byłabym wdzięczna

dirrrty words. · Wysłany: Pon 17:06, 20 Mar 2006 Temat postu:

i ja!

Empress · Wysłany: Pon 17:18, 20 Mar 2006 Temat postu:

i ja też!

Hett · Wysłany: Wto 12:22, 21 Mar 2006 Temat postu:

jest hcyba tutaj Razz

http://www.youtube.com/watch?v=C3w7tJ-ulc8
lol nie działa mi prawy przycisk myszy i musiałam ręcznie przepisywać adres...na szczęscie ten nie należy do najdłuższych...

qrcze jest taka fajna strona, na której są klipy i sporo nagrać live...z takim kulowym wykonaniem Paris...ale nie mogę jej znaleźć Sad

dziewczynka z plasteliny

To było task poznałam z pół roku temu ściagłam sobie jedną płytke ale jakoś przesłuchałam tylko raz Rolling Eyes

inne oswiecenia muzyczne które bardziej powaliły na kolana Very Happy

A wczoraj sie tak potwornie nudziłam ze zaczęłam robić porzadki w moim kompie po prostu Shocked

i zobaczyłam jakieś coś takiego tak "Patrick Wolf" i zaczęłam słuchać tak ze mnie meczy i meczy i choć słyszałam jedynie 12 piosenke tago Pana powiem ze jest hmmm interesujący Very Happy

jego muza jest naprawde bardzo ciekawa Very Happy