Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Pon 23:20, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
a teraz caly czas pisza i pisza...;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Astrogirl She's a Superstar
Dołączył: 01 Lut 2008 Posty: 1369 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wietrzne,zimne południe
|
Wysłany: Pon 23:38, 13 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie jest zła ta piosenka pod warunkiem,że się jej nie porówna do ich pierwszej płyty która była świetna i jej raczej nie przeskoczą już.Ona jest taka...nieinwazyjna.
Ale z teledyskiem przesadzili.
Jedyne co tam jest fajnego,to rozpięta koszula Johnny'ego |
|
Powrót do góry |
|
|
Johnny99 Killamangiro
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 663 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:42, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Osobiście mi się ta piosenka kojarzy z The Waterboys. Razorlight chyba trochę przesadnie uzewnętrzniają swoje pragnienia bycia WIELKIMI. Ale to problem wielu współczesnych zespołów. Już widzę te gorączkowe dyskusje w studiu: " kurde, co napisać, żeby uderzyć na stadiony " ? |
|
Powrót do góry |
|
|
sHavo Mistrz śniętej riposty
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 5797 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chyba ty, tej
|
Wysłany: Wto 12:45, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Osobiście sam nie wiem co jest fajnego w perspektywie grania po stadionach. Jakbym miał wybierać, to wolałbym kluby do max 1000 osób |
|
Powrót do góry |
|
|
Mitzi B. what a fuckin' waster!
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rozpierdol City
|
Wysłany: Wto 12:55, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
no tak, ale Borrell chce, żeby jak najwięcej osób spijało słowa z jego ust coby potrzeby swego wybujałego ego zaspokoić. |
|
Powrót do góry |
|
|
sHavo Mistrz śniętej riposty
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 5797 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: chyba ty, tej
|
Wysłany: Wto 16:47, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Szczerze, to oni mnie przestali interesować jeszcze zanim wydali 1 płytę |
|
Powrót do góry |
|
|
Johnny99 Killamangiro
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 663 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:39, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Osobiście sam nie wiem co jest fajnego w perspektywie grania po stadionach. Jakbym miał wybierać, to wolałbym kluby do max 1000 osób |
Ja miałem okazję grać dla 1000 ( a nawet mniej ) osób, i zupełnie szczerze mówiąc bardzo chętnie spróbowałbym z 70-cioma tysiącami. To musi być niesamowite przeżycie. Ale pytanie, czy warto za to płacić wolnoscią artystyczną.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Śro 19:39, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Johnny99 napisał: | " kurde, co napisać, żeby uderzyć na stadiony " ? |
trzy zapałki kolejno
zapalone nooocą |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:35, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak Wy, ale ja bym chciał zagrać na Wembley (bo angielskie), na Main Road (no bo kurde Oasis) i Camp Nou (bo kibicowałem Barcelonie).
Taki konkretny plan:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan bridegroom of the Goddess
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 2955 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: je n'ai jamais eu d'adresse
|
Wysłany: Śro 20:52, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
solo? |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:11, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie, ale wszystkie światła byłyby na mnie i byłbym na wieeeelkim telebimie:P (U2 mieli taki fajny w Mexico City, może być taki)
Ostatnio zmieniony przez Ciumok dnia Śro 22:11, 15 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Soty_PL Killamangiro
Dołączył: 22 Wrz 2007 Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: londyn
|
Wysłany: Pią 8:51, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
asz. 24 hour party girl
Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: katowice.
|
Wysłany: Pią 13:15, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem dlaczego ja mialam jeszcze jakies nadzieje, jest gorzej niz bylo |
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: skądinąd.
|
Wysłany: Pią 15:13, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zaczyna się świetnie.
Wire To Wire wydaje mi się jednym z fajniejszych openerów płyt w tym roku. Jedyny problem w tym, że jestem pewny, że "ja to gdzieś już przecież słyszałem". I jest to wrażenie na tyle natrętne, że zacząłem się zastanawiać przez chwilę, czy to aby nie cover po prostu. Jakieś pomysły?
Drugi kawałek też bardzo fajny, robi się na chwile tak fajnie klasycznie-amerykańsko.
Wracamy w końcówkę 60's? W lata 70'te a'la Neil Young troszkę? Coś, coś. Wporzo, zapowiada się dobrze.
I tu właśnie niestety zaczyna się okazywać, że mogliby nagrać świetną EPke w mniej więcej tym klimacie, dorzucając do niej jeszcze "60 Thompson" i ewentualnie "The House" na koniec, zamiast upychać pomiędzy średniej jakości nawiązania do tego co grali w 2006 (tyle znam, więc jeśli nie do końca dobrze trafiłem, mnie poprawcie). Połowa tej płyty jest zupełnie zbędna.
Generalnie, na ten moment, daję 6/10. Głównie za te trzy wspomniane kawałki (House na doczepkę). |
|
Powrót do góry |
|
|
Ciumok członek rady nadzorczej
Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 8075 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 17:42, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Płyta sprzed dwóch lat to mierne popłuczyny całkiem udanego debiutu. Gdybym zaczynał znajomość z Razorlight w tamtym okresie nie wywyższałbym ich nad powiedzmy Tomasza Makowieckiego. |
|
Powrót do góry |
|
|
|