|
Indie Rock & Stuff towarzystwo wzajemnej adoracji pod przykrywką forum ambitnej muzyki popularnej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:22, 03 Maj 2007 Temat postu: Talk Talk |
|
|
Dawno, dawno temu z bezkresnej otchłani New Romantic wyłoniło się Talk Talk. Nikt nie mógł wtedy przewidzieć, że ten zespół, złośliwie nazywany przez dziennikarzy Duran Duran dla ubogich, 10 lat później zostanie uznany za jedną z najbardziej zaskakujących i niezwykłych ewolucji w historii muzyki rozrywkowej. Stawianie ich obok transformacji The Beatles nie będzie nadużyciem.
Po dosyć dyskotekowym The Party's Over każda następna płyta Talk Talk odsłaniała drzemiącą w Marku Hollisie skłonność do eksperymentowania. Przełomem było bez wątpienia The Colour of Spring - pełne zadumy, nastrojowości i melancholii. Arcydzieło muzyki pop w każdym calu. Na Spirit Of Eden Talk Talk kazali czekać dwa lata, skrzętnie ukrywając przed EMI materiał na nową płytę. Owiany tajemnicą album musiał zaskoczyć każdego, kto kiedykolwiek słyszał chociażby jeden utwór kapeli. Spirit of Eden było wyciszone, jazzujące i klasycyzujące. Niesamowite. To oni są ojcami chrzestnymi post-rocka.
Na Stylusie pojawiła się niegdyś recenzja Spirit of Eden:
Cytat: | Overdue. Formless. Innovative. Magical? Plaintive. Wise. Enchanting. Quiet. Minimal. Abrasive. Organic. Regretful. Beguiling. Jazz? Pop? Classical? Blues? Rock? Nothing. Free. Space. Noise. Beauty. Chaos. Truth. Love. Loss. Emancipation. Horizon. Timeless. Disquiet. Peace. Keys. Guitar. Rolling. Broiling. Widescreen. Silence. Synaesthesia. Segue. Impressions. Water. Poetic. Dreams. Wonderment. Pain. Longing. Haunting. Beatific. Rumbling. Grand. Meek. Romantic? Disheartened. Sensual. Powerful. Rain. Devotional. Eloquent. Ruminative. Ambient. Elegant. Meandering. Driving. Immersive. Desolate. Luscious. Discordant. Beautiful. Twilight. Epiphany. Culture. Disorient. Intense. Meticulous. Sonorous. Slow. Stark. Percussive. Isolation. Mournful? Shimmering. Shade. Graceful. Light. Time. Wistful. Dasein. Prescient. Exquisite. Trance. Intimate. Evocative. Empathic. Ethereal. Spiritual? Authenticity. Balm. Miles. Satie. Eno. Blue. Astonishing. Oblique. Turmoil. Divisions. Unique. Elemental. Hopeful. Redemptive. Perfect. |
Dla mnie tym jest właśnie Talk Talk. |
|
Powrót do góry |
|
|
twilite kid fun blame monster
Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1594 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:16, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Znam tylko właśnie owe Spirit of Eden. Przepiękne. Swoją drogą, tę płytę można nabyć w każdym większym sklepie muzycznym za,, 20 zł |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr the man who would be king
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 884 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:54, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
jeden z najbardziej ambitnych zespołów lat 80
i co lepsze nadal ambitny chociaż że nie istnieje . Ale choćby taki Paul Webb pod pseudonim Rustin Man nagrał przepiękny album z Beth Gibbons. A Mark Hollis prócz nagrania jednego solowego albumu współpracował także z Unkle czy Anja Garbarek
Ale najważniejszy okres dla Talk Talk to na pewno był wtedy gdy nagrali Ok The Colour of Spring. Później były tylko same genialne płyty.
Po za tym od kilku lat zawsze na przełomie kończącej się zimy a nadchodzącej wiosny puszczam piosenkę Life's what you make it - niezwykle oddaje klimat tego co mnie wtedy otacza . Talk Talk w tym byli mistrzami , posiadali tą muzyczną wrażliwość której jakoś brakuje obecnie w muzyce |
|
Powrót do góry |
|
|
Cadio the man who would be king
Dołączył: 22 Kwi 2006 Posty: 1503 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa/Kielce
|
Wysłany: Pią 13:47, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
heh, jedyną płytą w życiu, którą wygrałem (całkowicie 'z dupy') jest "Colour of spring" |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Pią 22:06, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zaopatrzyłam się w dyskografię, ale jak na razie przesłuchałam 3 płyty z 5.
The Party's Over najbardziej mi pasuje, doskonale wpisuje się w to, czego ostatnio najchętniej słucham:)
Do It's My Life nie chce mi się nawet wracać, żeby przesłuchać po raz kolejny.
A Spirit Of Eden musi chyba poczekać na docenienie, skoro piszecie, że taka dobra, a ja tego nie mogłam dostrzec uważnie się wsłuchując |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 0:33, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Za dwie dychy właśnie zaopatrzyłam się w The Colour of Spring, a teraz jak mi wpadnie parę groszy to zamierzam sprawić sobie w końcu Spirit of Eden. W ogóle sporo rzeczy widziałam w Saturnie za 20 zł, m. in Viennę Ultravox, więc warto się porozglądać. Tyle powinny kosztować wszystkie płyty.
Cytat: | jeden z najbardziej ambitnych zespołów lat 80
i co lepsze nadal ambitny chociaż że nie istnieje . Ale choćby taki Paul Webb pod pseudonim Rustin Man nagrał przepiękny album z Beth Gibbons. A Mark Hollis prócz nagrania jednego solowego albumu współpracował także z Unkle czy Anja Garbarek |
Tak to bywa z ambitnymi artystami, że szacunek zdobywają dopiero po latach. Szczerze mówiąc, to myślałam, że Such a Shame, It's my life czy wspomniane przez Ciebie Life's what you make it pozamiatały w latach 80-tych na listach przebojów, a tak naprawdę Talk Talk nigdy wysoko nie dotarli, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Chociaż The Colour of Spring musiało odnieść jednak jakiś sukces komercyjny, bo EMI dało w zasadzie zespołowi wolną rękę i pokaźny budżet na nagranie następnego albumu.
Cytat: | The Party's Over najbardziej mi pasuje, doskonale wpisuje się w to, czego ostatnio najchętniej słucham:)
Do It's My Life nie chce mi się nawet wracać, żeby przesłuchać po raz kolejny.
|
The Party's over to świetna płyta, ale cały czas mam wrażenie, że Hollis nie do końca znajduje się w tych klimatach, jakby jego wrażliwość nie pasowała do tego new romanticowego blichtru. Więcej prawdziwego Hollisa czuję na It's my life właśnie, mimo iż jako całość album jest słabszy, mniej spójny. Ale Renee, Such a Shame, tytułowy plus sześciominutowe Does Caroline know? to genialne utwory. Warto się na nich skupić.
Cytat: | A Spirit Of Eden musi chyba poczekać na docenienie, skoro piszecie, że taka dobra, a ja tego nie mogłam dostrzec uważnie się wsłuchując |
Bo to chyba jest ten rodzaj płyty, który oczarowuje człowieka powoli, ale na zawsze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marquee Moon the man who would be king
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 1332 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:11, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Mało kto wie, że Mark Hollis zanim stanął na czele sztandarowej grupy new romantic, był punkowcem. Przyznam, że dowiedziałam się o tym dopiero niedawno, chociaż chyba nie jestem w szoku. Uzależnienie Hollisa od heroiny mogło już sugerować, że mamy do czynienia z nietypowym przedstawicielem nurtu. Każdy rasowy noworomantyk wciągał przecież kokainę.
Załączam utwór Talk Talk w pierwotnej, punk rockowej wersji:
[link widoczny dla zalogowanych]
Taka tylko ciekawostka, ale można zaszpanować, bo to wiedza ezoteryczna. |
|
Powrót do góry |
|
|
konrad Killamangiro
Dołączył: 24 Lut 2006 Posty: 794 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wieżowca
|
Wysłany: Wto 21:47, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
to jedna z najlepszych rzeczy jakie mam na półce z muzyką
Najlepsza płyta: Laughing Stock, super jest też solowy Hollis
Rustin Man - ten od płyty Beth Gibbons to też koleszka z Talk Talk |
|
Powrót do góry |
|
|
kill all hippies what a waster
Dołączył: 17 Sty 2008 Posty: 237 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 18:27, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Własnie jestem swieżo po przesluchaniu po raz ktorys juz plyty ,,The colour of spring'' i czasami mi sie wydaje ze jest to jedna z najlepszych rzeczy ever jesli nie najlepsza jaka nagrano...
Ostatnio zmieniony przez kill all hippies dnia Pon 18:28, 25 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Johnny99 Killamangiro
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 663 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 9:31, 26 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo lubię, również pierwszą płytę. |
|
Powrót do góry |
|
|
drax
Dołączył: 08 Kwi 2008 Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Pią 3:59, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
te ich wczesne piosenki nie były złe.. proste, ale fajne. może nie czołowe, ale całkiem porządne new romantic.
to, co działo się później trudno opisać słowami.
dla mnie sytuacja wygląda mniej więcej tak, że Thom Yorke budzi się co rano zlany potem, bo okazuje się, że przy jego najlepszych chęciach i pięknych snach, nie jest i nigdy nie będzie Markiem Hollisem.
solowa płyta Hollisa jest bardzo trudna i bardzo piękna. to, że już nie nagrywa, jest jedną z tragedii muzycznych ostatnich lat, jest po prostu straszne |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|