Indie Rock & Stuff

x · Wysłany: Śro 23:10, 14 Mar 2007 Temat postu:

i jak było : ) ?

Latia · Wysłany: Śro 23:12, 14 Mar 2007 Temat postu:

patrząc na to, że siedziałam na ławce na deptaku, patrzyłam na gołębie i słuchałam zgranych koncertówek the cure, to powiem, że chłopaki dali z siebie wszystko ;]

konrad · Wysłany: Śro 23:23, 14 Mar 2007 Temat postu:

a ja byłem na ich koncercie w Łodzi pare lat temu... i było fajnie! Ktoś z was tam wtedy był??

czołgaj się · Wysłany: Czw 0:09, 15 Mar 2007 Temat postu:

zważ, że parę lat temu to ty miałeś lat 25, a reszta od 11 do 17.

konrad · Wysłany: Czw 0:19, 15 Mar 2007 Temat postu:

no tak, ale ktoś np. mógłby uczestniczyć w tym koncercie na rękach mamy albo taty:) a tak serio to musisz mi przypominać że za miesiąc kończę trzydziestkę? chodzę w trampkach i wyglądam na dwadzieścia-parę, więc o co chodzi??

Marquee Moon · Wysłany: Czw 0:21, 15 Mar 2007 Temat postu:

W którym roku był ten koncert The Cure w Łodzi?

konrad · Wysłany: Czw 0:23, 15 Mar 2007 Temat postu:

kurde nie pamiętam, ale to była trasa "Bloodflowers" - mam nawet koszulkę, którą kupiłem (o Boże!!!) za 100 zł. i w niej prawie nie chodziłem, bo była XL Smile

Lady · Wysłany: Czw 0:26, 15 Mar 2007 Temat postu:

czołgaj się · Wysłany: Czw 0:28, 15 Mar 2007 Temat postu:

Marquee Moon · Wysłany: Czw 0:29, 15 Mar 2007 Temat postu:

Sprawdziłam, to był 2000 rok. O rany, 7 lat temu. Obawiam się, że znałam wtedy tylko Friday I'm in Love. Boję się sobie przypomnieć, w czym się wówczas zasłuchiwałam.
Jak to jest, że niektóre rzeczy, które powinny być wręcz oczywistością, poznaje się czasem tak późno.

jarząb · Wysłany: Czw 0:31, 15 Mar 2007 Temat postu:

tak to jest. czasem sie miało fajniejsze rzeczy do roboty niz słuchanie muzyki.

konrad · Wysłany: Czw 0:37, 15 Mar 2007 Temat postu:

ja z kumplem wybraliśmy się na ten koncert expresem z Krakowa wieczór i wzięliśmy sobie flaszkę do pociągu...ale w pociągu usnęliśmy i obudziliśmy się dosłownie zaraz przed stacją Łódź Kaliska, więc ostatecznie spożyliśmy napój w parku Smile

.

Lady · Wysłany: Czw 0:45, 15 Mar 2007 Temat postu:

Cholera! Stosuję i nic! Laughing

To pewnie te zarywane - PRZEZ WAS! - noce... Oh well.

Tak strasznie nie cierpiałam 'Bloodflowers' i The Cure w całości. A w Trójce się zachwycali... Teraz odszczekuję, mieli rację.

Marquee Moon · Wysłany: Czw 0:50, 15 Mar 2007 Temat postu:

Muszę w końcu posłuchac tego Bloodflowers. Jakoś jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po płyty wydane po Disintegration. Trzeba się przełamać.

A jak wam się podobają akustyczne wersje hiciaków z podwójnego wydania "The Best Of" (a w zasadzie "Greatest Hits")?

konrad · Wysłany: Czw 0:53, 15 Mar 2007 Temat postu:

czy ja wiem...w sumie ta ostatnia płyta ("The Cure") mi się bardzo podoba, co do "Bloodflowers" to tak na dwa razy, ale nie jest źle...