Indie Rock & Stuff

godfather · Wysłany: Nie 16:22, 27 Mar 2011 Temat postu:

mi sie podoba.
'ale' jest takie, ze najmniej na tej plycie seksu, dragow i papierosow, choc te pustke wypelnia 'satellite'. albo przynajmniej probuje.
ale za to 'wild charms' to pieka beatlesowska minutowka!

Holly Golightly · Wysłany: Nie 22:32, 27 Mar 2011 Temat postu:

bouleau

uwielbiam niesamowitą chemię między vv i hotelem, to, jak czerpią inspirację z the velvet underground i wreszcie osobowość sceniczną alison, mojej ikony mody w nastkowych czasach. mój zdecydowany faworyt to no wow. do midnight boom mam sentyment, bo od niej wystartowałam z ich twórczością. za to blood pressures pojawiło sie w ważnym dla mnie momencie. szczególnie wracam do future starts slow, baby says, wild charms i the last goodbye.

Pan Karol

Zacząłem osłuchiwać ich ostatnie wydawnictwo. Jakoś wchodzi ale bardzo miękka jest ta płyta jak na nich. Ale po pierwszym osłuchu zdaje się ok.

Holly Golightly

No to masz inaczej niż ja, bo w dalszym ciągu próbuję się w pełni przekonać..

Latia

weźcie ją sobie w trasę.
to jest płyta na jazdę, od razu działa.

pajac · Dołączył: 04 Sty 2012 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

Midnight Boom to plyta wszech czasow!!

Holly Golightly

bouleau · Wysłany: Nie 14:31, 05 Mar 2017 Temat postu:

eh, ash&ice jest tak wymęczone i bezbarwne, że chyba straciłam całą ochotę na zobaczenie ich na żywo.