Indie Rock & Stuff

x

bo ja lubie krakać ; )

jak będą retransmitować to ja się piszę na to, w sensie ' nie przegap'

Marquee Moon

Ej, jak to było jeszcze z tym niby bisem? Zjechali z małej sceny, zagrali Paint it Black i potem co? Zagrali jeszcze Jumpin' Jack Flash, czy to już było po tym zejściu na 50 sekund i zagrane na bis razem z Brown Sugar i Satisfaction?
Bo jakoś nie mogę sobie tego przypomnieć.

x

A Doda powiedziała:

A byłaś ostatnio na Stonesach?

- Byłam. I wyszłam w połowie. Niestety, nie podobało mi się. Wydaje mi się, że gdyby jakiś polski zespół śpiewał dokładnie to samo, bez tej całej otoczki, to nikt by na nich nie zwrócił uwagi. Tylko ta cała oprawa i to, że się nazywają Stonesi, powodują frekwencję i zachwyty.

i za przeproszeniem, chuj jej w dupę.w końcu to diamentowa suka, wiec pewnie byłaby z moich słow ucieszona.

godfather

Marquee Moon

A propos nieprzemyślanej krytyki Stonesów, natrafiłam w sierpniowej Machinie na taki przegląd pół żartem, pół serio momentów przećpanych aż za bardzo "Drugs nie zawsze work", no i na czwartym miejscu pojawił się utwór "2000 Light Years From Home" z komentarzem: "Rolling Stones byli wiekopomnym zespołem, ale po co im próba wstrzelenia się w psychodelię lat 60-tych. Kogo dzisiaj "2000 Light Years From Home" może zauroczyć? I co Mick Jagger ma, kurwa, na głowie? Celofan???".
Rzecz w tym, że "Their Satanic Majesties Request" przeżywa od jakiegoś czasu niesamowity renesans. Właściwie prawie nigdzie nie piszę się już o tej płycie źle, docenia się niezłe wczucie się RS w klimat, jakby nie było, nie do końca pokrewny z tym ich rythm'n'bluesowym rock'n'rollowym cyrkiem, co też pokazuje jak dobry to zespół.

godfather

Marquee Moon

Ech, no wiadomo, że porównywać Satanic i Pieprza nie ma sensu, nie bez przyczyny w końcu ten drugi album umieszcza się w czołówce płyt wszech czasów. Rzecz w tym, że czas pozwala spojrzeć na album Stonesów nieco przychylniejszym okiem. Olewa się koniunkturalne zagranie ze strony kapeli, a zwraca uwagę na to, że to są przede wszystkim fajne kompozycje (no hej, czy Sing this all together nie wkręca Ci się tak, że nie możesz się uwolnić? A co dopiero rozimprowizowane STAT (See What Happens)! I co z tego, że She's a rainbow jest nieco kanciaste, skoro ciary przechodzą jak należy). Jasne, nie ma co szukać w Satanic metafizycznych przeżyć, ci goście używali dragów w nieco innym celu niż indyjskie odloty.
Pokazali, że są sprawnym zespołem potrafiącym wyłamać się z rythm'n'bluesowego schematu.

godfather

musialbym jeszcze raz posluchac

Marquee Moon

A żeby było śmieszniej, to McCartney i Lennon brali udział w chórkach Sing This All Together i repryzy. Tak przynajmniej piszą szmaciarze z Teraz Rocka.

godfather

jagger tez spiewal chroki dla beatlesow.
zapomnialem juz co i jak musialbym sobie powtorke zrobic, ale pomijajac konkurencje itd lennon i jagger byli wszak przyjaciolmi.

godfather

robiac sobie ze stonesow powtorke ostatnimi czasy zauwazylem, jak bardzo ich muzyka jest MACHO. sluchajac np 'saint of me' widze bojke w barze, 'out of control' to tez dobry przyklad tego, o czym mowie.
pewnie to oczywiste, ale ja nigdy nie patrzylem na ich muzke pod tym katem, bylo raczej rebel rebel, sex drugs and rock n roll, czy cos.

Mieszko

dla ciekawostek to polecam książkę "satysfakcja" chyba jakieś wznowienie ostatnio wyszło, bo ja mam wydanie które sięga tylko lat 90-tych.

matinee

Widziałam ostatnio w czymś takim jak Centrum Taniej Książki 'wywiad rzekę' z dużą ilością zdjęć, ładne wydanie, za jedyne 26 zł o ile dobrze pamiętam. Mam nadzieję, że będzie jeszcze w grudniu, bo na razie kiepsko z kasą. Szkoda, że nie ma możliwości schowania pod jakieś nieciekawe książki jednego egzemplarza, by mieć pewność, że się ostatnie;)

Gdzieś pod koniec września w końcu doznałam tego objawienia, a przynajmniej objawienia na temat wczesnych Stonesów (bo tych od połowy lat 70. chyba nie ma szans żebym polubiła). Let It Bleed, Their Satanic Majesties Request, Exile On Main Street, Sticky Fingers - o tak!