Indie Rock & Stuff

Mieszko

ja np uwielbiam steel wheels z tych ich pozniejszych nagran

matinee

Nie słuchałam jako tako żadnej z późniejszych płyt, przesłuchałam tylko Jump Back (najlepsze nagrania z lat 1971-1993) i niezbyt mi to podeszło (poza hitami pokroju Angie(; ).

godfather

ja NIE uwielbiam bardzo niewielu plyt stonesow. moze ten najwczesniejszy okres mi tak nie podchodzi, a potem wszystko po 'out of our heads' jak leci.

Mieszko

najwczesniejszy okres dla mnie jest własnie najfajniejszy. mimo ze grali mnostwo kowerów to był kurde rokendrol surowy ;]

Robert123 · Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

Ja wolę ich z tym pełniejszym, szerszym brzmieniem które zaczęło się gdzieś tak w 1968 roku - singel Jumpin Jack Flash, płyta Beggars Banquet i rozwinęło na kolejnych Let It Bleed i Sticky Fingers.
Moje ulubione płyty to chronologicznie: Let It Bleed, koncertowa Get Yer Ya-Ya's Out, Sticky Fingers, Exile On Main St, Black And Blue, Tattoo You, Steel Wheels i Stripped . Te ostatnie też fajne czyli Bridges to Babylon i A Bigger Bang.

Tak w ogóle to zespół ikona, nie można ich nie znać gdy się słucha rocka. Są niezniszczalni, ciągle nagrywają dobre płyty, koncertują i nie wyobrażam sobie żeby mieli kiedyś przestać grać.

Ciumok

"Bridges to Babylon" to był ich taki fuck dla całego świata i pokazali nim, pierdziele jedne, że są dosłownie wieczni.

Ale ja najbardziej lubię okres 63-68. Ściągnąłem sobie ostatnio z Allegro takiego dwupłytowego the best offa z tamtych właśnie lat. Gramofon szaleje, słucha się bosko.

To niesamowite, że zaraz stuknie im pół wieku.

kachu

jeden z moich ulubieńszych zespołów, co do płyt - Beggars Banquet!
a co do Briana J. - zawsze wolałam jego niż Richardsa.

Ciumok

Watts odszedł ze Stonesów. Chujowa sprawa.

snorri

hmmm, [link widoczny dla zalogowanych]

Ciumok

Ufffff!!!

Gość

starcy bez jaj

Mieszko

chujciwkaszkiet.pl

godfather

a nawet .com

Carlos

Zespół mojego dzieciństwa. Jako 6latka śpiewałam 'Angie', bo zawsze w aucie leciała ich kaseta. Uwielbiam ich.

bouleau

mam do nich wielki sentyment, swego czasu mój lastowy zespół numer sześć, nawet zakupiłam całe 'some girls'. klasyka. i mam słabość do micka, choć zdecydowanie bardziej preferuję keitha.
co najzabawniejsze, najbardziej lubię ich z czasów briana, jones jest zresztą moim ulubionym stonesem. wniósł wiele w moje ulubione ich utwory.