Indie Rock & Stuff

Carlos

Pierwszy album najlepszy, w tym najnowszym lubię jedynie 'tokyo', 'jump into the fog' i 'techno fan'. Najbardziej lubię 'Let's dance to joy division'. Są idealnymi rozweselaczami, superpozytywna muzyka. Może nie jest jakoś szczególnie ambitna i nie zasłynie w historii muzyki czymś niezwykłym to i tak ich uwielbiam, właśnie za tą prostotę.

bouleau

cóż. trochę muszę pokrytykować.
jak dla mnie kolejny, nieco niepotrzebny band grający indie srindie.
nie kupuję zupełnie, widziałam ich na żywo, myślałam, że sie zanudzę, koleżanka która ich lubi była dość rozczarowana.
a wokaliście się wydaje, że swoją fryzurą przypomina roberta smitha.